PLN - Polski złoty
CHF
4,56
czwartek, 6 listopada, 2025

Frankowicze poczekają na wyrok… 30 lat? Sprawdziliśmy. Frankowy paraliż w jednym z największych miast.

Mimo licznych starań samych sędziów, jak i przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości, zdolność poszczególnych jednostek apelacyjnych do opanowania frankowego wpływu wciąż jest bardzo zróżnicowana. Wielokrotnie pisaliśmy już o trudnej sytuacji frankowiczów z Warszawy, gdzie czas oczekiwania na wyznaczenie rozprawy jest wyjątkowo długi, liczony tak naprawdę w latach. Wspominaliśmy również o kryzysowej sytuacji w apelacji gdańskiej, do której co miesiąc wpływają setki spraw o symbolu 049 cf. Na prośbę naszych Czytelników podjęliśmy decyzję o bliższemu przyjrzeniu się sytuacji w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku. W tekście prezentujemy najnowsze statystyki poszczególnych sędziów, odnoszące się do sporów frankowych, ujawniamy również, jak poważne jest obciążenie sędziowskich referatów sprawami z tej kategorii.

Z tekstu dowiesz się:

  • Jak wyglądają frankowe statystyki Sądu Apelacyjnego w Gdańsku za I półrocze 2025 roku
  • Ilu sędziów rozpatruje sprawy frankowe w gdańskiej apelacji – i z jakim skutkiem
  • Ile spraw frankowych ma w swoim referacie przeciętny gdański sędzia apelacyjny
  • Co mogłoby pomóc frankowiczom z Gdańska w szybszym uzyskiwaniu prawomocnych wyroków.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku nie radzi sobie z lawiną spraw frankowych. Statystyki za I półrocze 2025 roku mówią same za siebie

Mogłoby się wydawać, że w dobie jednolitej linii orzeczniczej, opartej o solidne fundamenty w postaci wyroków TSUE i dużej uchwały frankowej SN, sądy nie powinny mieć już większych trudności z opanowaniem fali spraw o kredyty w walutach obcych. Większość powodów w tych sprawach zaciągała swoje kredyty na cele konsumenckie, jest więc chroniona unijną dyrektywą 93/13. A skoro tak, wszystko powinno być jasne – jeśli umowa zawiera klauzule abuzywne, należy uznać ją za nieważną, z konsekwencją w postaci rozliczenia stron zgodnie z teorią dwóch kondykcji. W praktyce jednak sprawy te, zwłaszcza w dużych jednostkach sądowych, wciąż ciągną się latami. Świadczą o tym wiadomości, które dostajemy od naszych Czytelników, zniecierpliwionych nie tylko długim oczekiwaniem na wyrok w sprawie, ale nierzadko też… wielomiesięcznymi opóźnieniami w wyznaczeniu terminu rozprawy.

Odezwała się do nas Czytelniczka, której sprawa apelacyjna wpłynęła do gdańskiej jednostki w listopadzie 2024 roku. Odpowiedź na apelację została złożona w marcu 2025 roku – i od tego czasu strony czekają na wyznaczenie rozprawy. Wg zapowiedzi sądu, termin powinien być znany w IV kwartale 2025 roku. Jak sugeruje nasza Czytelniczka, jej pełnomocnicy prawni podchodzą chłodno do wieści pochodzących z sądu. Z ich doświadczenia wynika bowiem, że na rozprawę w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku czeka się od 2 do 2,5 roku. Frustracja Czytelniczki wynika nie tylko z tego, że sprawa ciągnie się już szósty rok. Jest pogłębiana tym, że jej znajomi, którzy również pozwali bank w Gdańsku, od dawna mają już prawomocne wyroki. Jak więc jest możliwe, że sprawy złożone do sądu w podobnym czasie, mające bliźniaczą charakterystykę, mogą mieć tak różny przebieg?

Po zapoznaniu się z wiadomością naszej Czytelniczki skierowaliśmy oczywiście do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku komplet pytań o wydajność orzeczniczą tamtejszych sędziów, w odniesieniu do spraw 049 cf, jak również o stan poszczególnych referatów. Nim przejdziemy do danych uzyskanych z sądu, spójrzmy na sprawozdanie dla spraw cywilnych za I półrocze 2025 roku, opublikowane na stronie gdańskiej apelacji. Zawarte w tym raporcie dane dobitnie pokazują, z jak ogromnym kryzysem zmaga się ta jednostka.

Wskaźnik opanowania wpływu rośnie, tak samo jak zaległości…

Zaległość spraw z repertorium ACa, pochodząca z 2024 roku, wynosiła w SA w Gdańsku 8 789. Pół roku później liczba spraw pozostałych do rozpatrzenia na okres następny wynosiła już 10 379 (wzrost o 18 proc.). Większość tej zaległości stanowią sprawy frankowe – zaległość z 2024 roku wynosiła w tym przypadku 7 060, natomiast po I półroczu 2025 roku wzrosła do poziomu 8 289 (wzrost o 17,4 proc.). Na koniec pierwszej połowy br. niemal 80 proc. spraw z repertorium ACa pozostających do rozpatrzenia w tym sądzie dotyczyło kredytów frankowych. Naszym zdaniem mówi to samo za siebie i naprawdę trudno zrozumieć, dlaczego Ministerstwo Sprawiedliwości wciąż nie podjęło decyzji o utworzeniu w tej jednostce wyspecjalizowanego wydziału frankowego, na wzór tego, który początkiem br. zaczął funkcjonować w apelacji warszawskiej.

Wskaźnik opanowania wpływu dla spraw frankowych wynosi w Gdańsku 57,9 proc.: w I półroczu w tamtejszej apelacji zarejestrowano 2 922 sprawy o symbolu 049 cf i rozpatrzono 1 693 takie sprawy. Opanowanie frankowego wpływu w tym sądzie i tak znacząco się poprawiło: jeszcze w 2024 roku wskaźnik wynosił zaledwie 47,2 proc. Nie zmienia to jednak faktu, iż zaległości dramatycznie rosną, dlatego warto przyjrzeć się temu, jak wyglądają poszczególne referaty sędziowskie – być może to pozwoli nam zrozumieć, dlaczego niektórzy kredytobiorcy czekają tak długo na podjęcie przez sąd jakichkolwiek czynności w ich sprawach.

Wydajność orzecznicza sędziów Sądu Apelacyjnego w Gdańsku w sprawach frankowych: najnowsze dane

Sprawy o symbolu 049 cf są w gdańskiej apelacji rozpatrywane przez dwa wydziały cywilne, pierwszy i piąty. Udało nam się uzyskać informację o tym, ile spraw frankowych załatwili poszczególni sędziowie w miesiącach sierpniu, wrześniu i październiku, a także ile spraw z tej kategorii znajdowało się w ich referatach na dzień odpowiedzi na wniosek.

Oto lista sędziów wraz z wnioskowanymi informacjami.

I Wydział Cywilny Sądu Apelacyjnego w Gdańsku

  • Sędzia Marek Machnij: 8 wyroków w sierpniu, 9 wyroków we wrześniu, 6 wyroków od 1 października do 3 listopada, stan referatu na dzień 3 listopada br. – 492
  • Sędzia Piotr Daniszewski: 2 wyroki w sierpniu, 6 wyroków we wrześniu, 8 wyroków od 1 października do 3 listopada, stan referatu na dzień 3 listopada br. – 497
  • Sędzia Dariusz Janiszewski: 0 wyroków w sierpniu, 7 wyroków we wrześniu, 6 wyroków od 1 października do 3 listopada, stan referatu na dzień 3 listopada br. – 149
  • Sędzia Przemysław Banasik: 14 wyroków w sierpniu, 5 wyroków we wrześniu, 16 wyroków od 1 października do 3 listopada, stan referatu na dzień 3 listopada br. – 471
  • Sędzia Dorota Majerska-Janowska: 0 wyroków w sierpniu, 8 wyroków we wrześniu, 19 wyroków od 1 października do 3 listopada, stan referatu na dzień 3 listopada br. – 428
  • Sędzia Jakub Rusiński: 1 wyrok w sierpniu, 10 wyroków we wrześniu, 8 wyroków od 1 października do 3 listopada, stan referatu na dzień 3 listopada br. – 485
  • Sędzia Małgorzata Rybicka-Pakuła: 12 wyroków w sierpniu, 4 wyroki we wrześniu, 11 wyroków od 1 października do 3 listopada, stan referatu na dzień 3 listopada br. – 522
  • Sędzia Karolina Sarzyńska: 2 wyroki w sierpniu, 11 wyroków we wrześniu, 10 wyroków od 1 października do 3 listopada, stan referatu na dzień 3 listopada br. – 340
  • Sędzia Ewa Tomaszewska: 2 wyroki w sierpniu, 3 wyroki we wrześniu, 7 wyroków od 1 października do 3 listopada, stan referatu na dzień 3 listopada br. – 177
  • Sędzia Agnieszka Witczak-Słoczyńska: 0 wyroków w sierpniu, 9 wyroków we wrześniu, 6 wyroków od 1 października do 3 listopada, stan referatu na dzień 3 listopada br. – 480
  • Sędzia Małgorzata Zwierzyńska: 0 wyroków w sierpniu, 0 wyroków we wrześniu, 11 wyroków od 1 października do 3 listopada, stan referatu na dzień 3 listopada br. – 486.

Pierwsze, co zwraca uwagę w tym zestawieniu, to liczba spraw frankowych przypadających na referat sędziego. Poza trzema wyjątkami, sędziowie mają do rozpatrzenia po ponad 400 spraw frankowych – a nie zapominajmy, że prócz tego zajmują się także sprawami cywilnymi z innych kategorii. Obciążenie sędziowskich referatów jest w gdańskiej apelacji dużo wyższe niż np. w podobnych jednostkach zlokalizowanych we Wrocławiu, Lublinie czy Rzeszowie.

Liczba miesięcznie wydawanych wyroków w sprawach frankowych, najdelikatniej rzecz ujmując, nie zachwyca. O ile można zrozumieć niską wydajność orzeczniczą w sierpniu, który jest miesiącem wakacyjnym, o tyle trudno usprawiedliwiać fakt, iż we wrześniu i październiku duża część sędziów I Wydziału Cywilnego miała wyraźny problem z miesięcznym rozpatrzeniem dwucyfrowej liczby spraw 049 cf. Jeżeli dynamika orzecznicza pozostanie bez zmian, niektórzy frankowicze mogą poczekać na wyrok w swojej sprawie ponad dekadę. Przykładowo, orzekając w bieżącym tempie, sędzia Małgorzata Zwierzyńska (11 wyroków w 3 miesiące) będzie w stanie pozbyć się spraw frankowych ze swojego referatu w… 11 lat, i to tylko przy założeniu, że w międzyczasie ów referat nie zostanie zasilony przez kolejne sprawy, co, jak wiemy, jest nierealne.

Idźmy dalej i sprawdźmy, jak ze sprawami frankowymi radzą sobie pozostali sędziowie w tej jednostce.

V Wydział Cywilny Sądu Apelacyjnego w Gdańsku

  • Sędzia Krzysztof Braciszewicz: 8 wyroków w sierpniu, 6 wyroków we wrześniu, 4 wyroki od 1 października do 29 października, stan referatu na dzień 29 października br. – 477
  • Sędzia Krzysztof Brancewicz: 9 wyroków w sierpniu, 8 wyroków we wrześniu, 7 wyroków od 1 października do 29 października, stan referatu na dzień 29 października br. – 504
  • Sędzia Anna Daniszewska: 0 wyroków w sierpniu, 6 wyroków we wrześniu, 4 wyroki od 1 października do 29 października, stan referatu na dzień 29 października br. – 68
  • Sędzia Artur Fornal: 0 wyroków w sierpniu, 0 wyroków we wrześniu, 4 wyroki od 1 października do 29 października, stan referatu na dzień 29 października br. – 486
  • Sędzia Leszek Jantowski: 4 wyroki w sierpniu, 10 wyroków we wrześniu, 10 wyroków od 1 października do 29 października, stan referatu na dzień 29 października br. – 380
  • Sędzia Teresa Karczyńska-Szumilas: 0 wyroków w sierpniu, 3 wyroki we wrześniu, 3 wyroki od 1 października do 29 października, stan referatu na dzień 29 października br. – 143
  • Sędzia Artur Lesiak: 4 wyroki w sierpniu, 6 wyroków we wrześniu, 5 wyroków od 1 października do 29 października, stan referatu na dzień 29 października br. – 427
  • Sędzia Barbara Rączka-Sekścińska: 2 wyroki w sierpniu, 4 wyroki we wrześniu, 4 wyroki od 1 października do 29 października, stan referatu na dzień 29 października br. – 29
  • Sędzia Hanna Rucińska: 7 wyroków w sierpniu, 5 wyroków we wrześniu, 6 wyroków od 1 października do 29 października, stan referatu na dzień 29 października br. – 319
  • Sędzia Filip Sporek: 0 wyroków w sierpniu, 8 wyroków we wrześniu, 5 wyroków od 1 października do 29 października, stan referatu na dzień 29 października br. – 478
  • Sędzia Anna Strugała: 3 wyroki w sierpniu, 7 wyroków we wrześniu, 3 wyroki od 1 października do 29 października, stan referatu na dzień 29 października br. – 261
  • Sędzia Rafał Terlecki: 5 wyroków w sierpniu, 16 wyroków we wrześniu, 8 wyroków od 1 października do 29 października, stan referatu na dzień 29 października br. – 403
  • Sędzia Mariusz Wicki: 6 wyroków w sierpniu, 8 wyroków we wrześniu, 8 wyroków od 1 października do 29 października, stan referatu na dzień 29 października br. – 398
  • Sędzia delegowany Krzysztof Solecki: 7 wyroków w sierpniu, 7 wyroków we wrześniu, 4 wyroki od 1 października do 29 października, stan referatu na dzień 29 października br. – 7.

Sytuacja w V Wydziale Cywilnym jest podobna do tej panującej w wydziale pierwszym: poza nielicznymi wyjątkami, sędziowie mają do rozpatrzenia po kilkaset spraw frankowych, a mimo to wydają w nich miesięcznie po kilka wyroków. Wyobraźmy sobie teraz, że sędzia Artur Fornal (podobnie jak sędzia Zwierzyńska, niebędący sędzią sprawującym dodatkowe funkcje) utrzymuje bieżące tempo orzecznicze i kończy wyrokiem 4 sprawy na kwartał. „Wyzerowanie” frankowej zaległości zajęłoby mu… 30 lat i znów, tylko przy założeniu, że do jego referatu nie będą dochodzić nowe sprawy.

Na przeciwnym biegunie mamy sędziego Terleckiego, który zachowując obecne tempo orzecznicze, mógłby pozbyć się spraw 049 cf ze swojego referatu w zaledwie 3,5 roku.

Czy frankowicze z Gdańska mogą liczyć na szybsze wyroki? Tak, pod następującymi warunkami

Na koniec zastanówmy się, co musiałoby się stać, by Sąd Apelacyjny w Gdańsku znacząco poprawił swoją wydajność w sprawach frankowych i zaczął efektywnie pracować nad eliminacją powstałych zaległości. Czy drogą do tego celu może być ustawa frankowa? To wątpliwe, albowiem ustawa przyniosłaby sądom apelacyjnym tylko jedno wyraźne usprawnienie: otóż nie musiałyby one rozpatrywać zażaleń na postanowienia sądu I instancji o wydaniu zabezpieczenia roszczenia (wstrzymanie spłaty kredytu byłoby automatyczne, zależne od otrzymania przez bank odpisu pozwu). Ustawa zawiera wiele zapisów, które mogą wręcz zachęcać banki do przedłużania postępowań, także w II instancji (jak chociażby wydłużenie terminu na zgłoszenie potrącenia).

Co więc mogłoby pozytywnie wpłynąć na statystyki gdańskiej jednostki, zmagającej się z frankowym kryzysem? Rozwiązania są dwa. Pierwsze z nich jest doraźne – chodzi oczywiście o utworzenie w tamtejszej apelacji wyspecjalizowanego wydziału frankowego, który odciążyłby pozostałe wydziały cywilne, tak jak dzieje się to już w Warszawie. Po drugie, Ministerstwo Sprawiedliwości nie musi uciekać się do zmian legislacyjnych, by zredukować liczbę frankowych apelacji. Obecnie banki apelują od negatywnych wyroków, ponieważ wciąż liczą na korzystne zmiany orzecznicze – na przykład na to, że sądy masowo powrócą do rozliczeń saldem, odbierając kredytobiorcom naliczone w I instancji odsetki ustawowe za opóźnienie.

Zuchwałość banków wynika również z korzystnej dla nich interpretacji przepisów dotyczących przedawnienia. Sektor, póki co, nie rozważa na poważnie scenariusza, w którym jego roszczenia okazują się przedawnione z uwagi na zbyt późne upomnienie się o zwrot kapitału (bądź nieskuteczne wezwanie kredytobiorcy do zapłaty – nie zapominajmy, że banki latami pozywały klientów o kapitał przy jednoczesnym utrzymywaniu, że umowy są ważne, czyli podejmowały wzajemnie wykluczające się działania, które, nie wiedzieć czemu, były akceptowane przez sądy).

Jeżeli ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości padłaby publiczna, jasna deklaracja, stanowiąca wyraz poparcia dla stanowiska TSUE w sprawie odsetek za opóźnienie, banki odczytałyby ją ekspresowo, dostosowując strategię procesową do zmieniającego się otoczenia. Ale tak się nie dzieje – resort sprawiedliwości miesiącami pozostawał bierny wobec trwającej w mediach akcji dezinformacyjnej. Zaczęło się to powoli zmieniać dopiero po pierwszym czytaniu w Sejmie ustawy frankowej i po tym, jak posłowie wzięli w obronę stronę konsumencką, krytykując niektóre niejasne zapisy zawarte w projekcie.

Obywatele są karani przez rządzących za opieszałość banków?

Rządzący powinni odpowiedzieć sobie na dwa proste pytania. Po pierwsze, kto odpowiada za to, że w sądach w szczytowym momencie było ponad 200 tys. postępowań o kredyty frankowe? Po drugie, komu tak naprawdę zależy na odłożeniu w czasie rozliczeń nieważnej umowy? Przypominamy, że frankowicze walczyli o sprawiedliwość ponad dekadę, a banki usiadły z nimi do stołu dopiero, gdy zaczęły przegrywać blisko 100 proc. postępowań. Tymczasem z papierowej dokumentacji (między innymi zawartej w „Białej księdze kredytów frankowych”) wynika niezbicie, że banki zdawały sobie sprawę z ryzyka kredytów frankowych, a mimo to wprowadziły te produkty na rynek, wiedzione chęcią zysku i zwiększenia swojej konkurencyjności. A skoro podmioty te znały ryzyko i miały pełen dostęp do najlepszej obsługi prawnej, nie powinno się stosować wobec nich jakiejkolwiek taryfy ulgowej.

Na pobłażaniu bankom, jak widać, tracą nie tylko frankowicze. „Zakładnikami” tego systemowego problemu są również sędziowie, rozpatrujący tysiące bliźniaczo do siebie podobnych sporów, a przede wszystkim obywatele, latami czekający na rozpatrzenie spraw niefrankowych. Rządzący mogą dać tym ludziom nadzieję na szybki i sprawny proces – wystarczy, że zaostrzą swój kurs wobec podmiotów, które są odpowiedzialne za proceder frankowy i, co za tym idzie, za kryzys w polskim sądownictwie. Gdy to się stanie, banki same zaczną dążyć do definitywnego zamknięcia frankowej sagi, nim TSUE szerzej wypowie się w kwestii przedawnienia.

PODSUMOWANIE:

Najnowsze statystyki gdańskiej apelacji potwierdzają niestety to, o czym piszą do nas frankowicze: jednostka ta nie znalazła dotąd sposobu na udźwignięcie frankowego wpływu. Na kryzys w tym sądzie składa się wiele czynników, a jednym z dotkliwszych jest brak wyspecjalizowanego wydziału frankowego. Sędziowie, na co dzień rozpatrujący rozmaite sprawy cywilne, mają w swoich referatach po kilkaset spraw o kredyty pseudowalutowe, a wydają od kilku do kilkunastu frankowych wyroków miesięcznie.

Jeżeli jednostka ta nie otrzyma szybkiej, doraźnej pomocy w postaci rozszerzenia kadry orzeczniczej, zaległość w sprawach z repertorium ACa najprawdopodobniej będzie się pogłębiać i w perspektywie kilku zaledwie kwartałów wzrośnie co najmniej o kilkadziesiąt procent. Oczywiście, frankowicze powinni otrzymać swoistą „rekompensatę” za przewlekłość tych postępowań w postaci odsetek ustawowych za opóźnienie. Pytanie, jaką rekompensatę otrzymają Polacy sądzący się w sprawach niemających charakteru majątkowego, latami czekający na ostateczne rozstrzygnięcie w ważnych kwestiach życiowych. Banki, rzecz jasna, zupełnie o tym nie myślą, ale rządzący powinni.

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze