PLN - Polski złoty
CHF
4,53
czwartek, 11 grudnia, 2025

Ustawa frankowa 17 grudnia znów w Sejmie! Posłowie podkręcają tempo! Komisje zbliżają się do kluczowej decyzji. Czy to koniec nadziei Frankowiczów?

Frankowicze nie mają co liczyć przed świętami na chwilę wytchnienia od polityki: okazuje się bowiem, że Sejm podkręca tempo prac nad ustawą frankową i zamierza zająć się tym kontrowersyjnym projektem już na najbliższym, wspólnym posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Gospodarki i Rozwoju. Posiedzenie odbędzie się 17 grudnia 2025 roku o godzinie 15.00. Czego można się spodziewać po najbliższym posiedzeniu komisji? Czy frankowicze mają w niej jakichkolwiek sprzymierzeńców? I czy istnieje jeszcze szansa na wprowadzenie radykalnych zmian w treści projektu, tak, aby sama ustawa nie zagrażała prawu konsumenta do odsetek ustawowych za opóźnienie?

Z tekstu dowiesz się:

  • Jakie mogą być dalsze losy projektu ustawy frankowej po rozpatrzeniu przez sejmową Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka
  • Kto spośród członków komisji zabierał głos podczas pierwszego czytania projektu ustawy w Sejmie i jakie zaprezentował zdanie na temat proponowanych przez rząd rozwiązań
  • Kiedy realnie można się spodziewać wejścia w życie ustawy frankowej i czy kredytobiorcy mogą jeszcze w jakikolwiek sposób wpłynąć na ostateczny kształt projektu.

Aż dwie komisje sejmowe pochylą się nad rządowym projektem ustawy frankowej. Na jakie poprawki liczą frankowicze?

Już w środę 17 grudnia do Sejmu powróci okryty złą sławą projekt ustawy frankowej. Rządowe propozycje legislacyjne będą rozpatrywane na wspólnym posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Gospodarki i Rozwoju. Przewodniczącym pierwszej z komisji jest Paweł Śliz, poseł z Polski 2050, z zawodu adwokat. Zastępcami przewodniczącego są: Patryk Jaskulski i Katarzyna Piekarska z Koalicji Obywatelskiej, Michał Pyrzyk z PSL, Michał Woś z PiS i Anna Maria Żukowska z Lewicy.

W przeważającej większości zastępcy przewodniczącego posiadają wykształcenie prawnicze, co z całą pewnością ułatwi im zrozumienie zawiłych rozwiązań zawartych w projekcie ustawy. Prócz ww. posłów, członkami Komisji są jeszcze 33 osoby, wśród których znaleźć można reprezentantów wszystkich ugrupowań sejmowych.

Oczywiście prywatnie frankowicze mogą mieć różne sympatie i antypatie polityczne, jednak w przypadku prac komisji nad ustawą zdecydowanie warto odłożyć je na bok. Sprzymierzeńcami w sprawie zablokowania bądź naniesienia daleko idących zmian w ustawie mogą się stać w równym stopniu posłowie z lewej, jak i z prawej strony ław sejmowych, o czym kredytobiorcy frankowi mogli się przekonać już podczas pierwszego czytania projektu ustawy, które odbyło się 16 października br.

Ci członkowie sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka zabrali głos w sprawie ustawy frankowej w trakcie pierwszego czytania. Oto, co mieli do powiedzenia

Wróćmy na moment do 16 października i sprawdźmy, którzy posłowie zabierający głos podczas pierwszego czytania są w składzie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Jak się okazuje jest ich kilku:

  • Michał Kowalski z PiS – w trakcie swojego wystąpienia apelował o rozważne stosowanie instrumentów, których celem ma być usprawnienie postępowań sądowych. Z sejmowej mównicy poseł powiedział m.in.: „Nie może być tak, że pod pretekstem przyspieszenia postępowań odbierze się słabszej stronie, czyli obywatelowi, prawo do rzetelnego procesu i jawnego rozpoznania sprawy.”
  • Dominik Jaśkowiec z KO – w październiku zaprezentował stanowisko klubu KO, które było w dużej mierze powtórzeniem rządowych zapewnień o pożytkach płynących z ustawy. Pod koniec wystąpienia zwrócił jednak uwagę na kontrowersje związane z wydłużeniem terminu na zgłoszenie zarzutu potrącenia, wspominając przy tym o obawach frankowiczów dotyczących podnoszonej argumentacji o przedawnieniu bankowego roszczenia
  • Mirosław Adam Orliński z PSL/Trzeciej Drogi – zaprezentował stanowisko zgodne z rządową linią, bez kierowania krytyki pod adresem projektu
  • Sławomir Ćwik z Polski 2050 – jako pierwszy podjął wątek masowo spływających na poselskie skrzynki wiadomości o korzyściach, które sektor bankowy odniesie wskutek wprowadzenia ustawy. Podkreślił, że należy się przyjrzeć projektowanym zmianom pod tym kątem
  • Katarzyna Ueberhan z Lewicy – posłanka podkreśliła znaczenie krytycznej opinii Rzecznika Praw Obywatelskich, który zgłosił do ustawy szereg uwag natury konstytucyjnej i procesowej. Było to jedno z ciekawszych wystąpień tego dnia – wygląda na to, że posłanka Lewicy jest na bieżąco z tym, co dzieje się wokół ustawy, a przede wszystkim z jej potencjalnymi negatywnymi skutkami po stronie konsumentów i dodatkowymi korzyściami dla sektora bankowego. Na uwagę zasługuje ten fragment wypowiedzi pani poseł: „Istnieje realne ryzyko, iż proponowane uproszczenia procesowe mogą być wykorzystywane przez bardziej doświadczonych uczestników rynku, czyli banki, które stać na najlepszych prawników. To może być wykorzystywane do przeciągania postępowań, przeciwdziałania skutecznym roszczeniom konsumentów i zniechęcania ich niestety do dochodzenia swoich praw.
  • Tomasz Zimoch (poseł niezrzeszony) – poseł od razu przeszedł do rzeczy i poinformował Marszałka Sejmu o chęci zgłoszenia trzech gotowych poprawek do projektu, między innymi wykreślających artykuły 5 i 18, dotyczące nowych terminów na zgłoszenie potrącenia, a także art. 8, dotyczący pozwu wzajemnego, oraz art. 15, pozwalający bankowi na odzyskanie połowy opłaty sądowej za wniesienie pozwu w przypadku jego cofnięcia
  • Patryk Jaskulski z KO – w swoim wystąpieniu powielił główny przekaz projektodawcy.

Wniosek? Kredytobiorcy frankowi mają w sejmowej komisji kilku sprzymierzeńców, merytorycznie przygotowanych do rozmów na temat poszczególnych rozwiązań zawartych w projekcie. Oczywiście trzeba mieć na uwadze, że Ministerstwo Sprawiedliwości poświęciło ostatnie dwa miesiące na przeforsowanie własnej narracji w sprawie potencjalnych skutków rozwiązań zawartych w artykułach 5 i 18 projektu.

Posiedzenie sejmowej komisji pokaże, czy posłowie nabrali się na najnowszą narrację Ministerstwa Sprawiedliwości, skierowaną przeciwko kancelariom frankowym

Według rządowego stanowiska, wokół krytykowanych przepisów narosło wiele mitów, zaś akcja dezinformacyjna ma być prowadzona przez podmioty, które bronią w ten sposób swojego modelu biznesowego. Chodzi oczywiście o kancelarie prawne, które, zdaniem projektodawcy, nie chcą przyśpieszenia postępowań sądowych, ponieważ wiedzą, że uproszczenie procedur (między innymi w zakresie wprowadzenia posiedzeń niejawnych) negatywnie wpłynie na ich honoraria.

Argumenty rządzących są oczywiście absurdalne – zwłaszcza w odniesieniu do rzekomego sprzeciwu kancelarii wobec wydawania wyroków na posiedzeniach niejawnych. To rozwiązanie funkcjonuje z powodzeniem od dawna i jest chwalone przez doświadczonych prawników frankowych, którzy cieszą się, że ich klienci mogą uniknąć stresujących zeznań przed sądem. Trudno również wiązać krytyczne uwagi tego środowiska z rzekomym skutkiem przyśpieszającym postępowania sądowe.

Nie można zapomnieć o kwestii odsetek ustawowych za opóźnienie: niektórzy przedstawiciele Ministerstwa dezinformują opinię publiczną w zakresie tego, komu te odsetki są rzeczywiście należne – z kolportowanego przekazu można wywnioskować wręcz, że przysługują one samym kancelariom, a nie ich klientom, co oczywiście jest fake newsem. W rzeczywistości kancelarie mogłyby skorzystać na przyśpieszeniu postępowań, ale z zupełnie przyczyny – po prostu szybciej otrzymywałyby wynagrodzenie za wykonaną pracę.

Powstaje pytanie, czy posłowie wchodzący w skład sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka zapoznali się wnikliwiej z argumentacją strony konsumenckiej (i reprezentujących ją prawników), czy postanowili zawierzyć słowom przedstawicieli resortu. Mamy szczerą nadzieję, że członkowie komisji nie będą bazować jedynie na pięknych frazesach projektodawcy i zwrócą uwagę na wątpliwości Rzecznika Praw Obywatelskich, który 20 listopada br. wysłał do przewodniczącego Komisji, posła Pawła Śliza, pięciostronicowy dokument zawierający listę zastrzeżeń do projektu ustawy po poprawkach. Ministerstwo Sprawiedliwości może zasłaniać się rzekomym brakiem obiektywizmu frankowych prawników, ale jak odeprze krytykę pochodzącą od RPO, skoro nie jest on w żaden sposób zaangażowany w spór stron?

Jak przebiegają prace sejmowej komisji i co nastąpi później?

Czego zatem możemy się spodziewać na grudniowym posiedzeniu komisji? Wpierw kilka słów o jej kompetencjach. Otóż sejmowa komisja, do której trafi projekt ustawy, może nanosić poprawki do poszczególnych artykułów projektu, zarówno poprzez ich częściową, jak i całkowitą modyfikację.

Komisje sejmowe w swoich pracach nad projektem często zasięgają opinii eksperckich. Efektem końcowym prac komisji jest ustalenie wspólnego stanowiska w sprawie projektu – w tym celu powstaje sprawozdanie, z którego można dowiedzieć się, czy komisja rekomenduje przyjęcie projektu bez nanoszenia poprawek, przyjęcie go, ale z poprawkami, czy może stoi na stanowisku, że projekt powinien zostać odrzucony w całości.

Sprawozdanie może zawierać również tzw. wnioski mniejszości, czyli te propozycje poprawek projektu, które zostały odrzucone w trakcie prac komisji. Sejmowa komisja ustala następnie, który poseł będzie pełnił rolę sprawozdawcy, mającego za zadanie zreferować ustalenia komisji w trakcie drugiego czytania na posiedzeniu Sejmu.

W toku drugiego czytania również jest możliwe zgłaszanie poprawek do projektu – taką inicjatywą dysponuje wnioskodawca, czyli ten, kto odpowiada za projekt, grupa składająca się z minimum 15 posłów, przewodniczący klubu/koła poselskiego (ew. upoważnieni do tego wiceprzewodniczący), Rada Ministrów oraz Komisja do Spraw Petycji.

Jeżeli w trakcie drugiego czytania do projektu ustawy zostaną zgłoszone kolejne poprawki lub wnioski, projekt ponownie trafi do komisji, której zadaniem będzie poddanie tych zgłoszeń ocenie i ich rozpatrzenie. Z kolei gdy projekt nie zostanie przekazany ponownie do prac w sejmowej komisji, może natychmiast zostać skierowany do trzeciego czytania w Sejmie, podczas którego odbędzie się głosowanie (nad odrzuceniem projektu w całości, nad zgłoszonymi poprawkami, wreszcie nad przyjęciem samego projektu).

Proces legislacyjny w Polsce jest więc na tyle skomplikowany, że nie ma właściwie żadnych szans na to, by ustawa frankowa została przegłosowana jeszcze w tym roku. Nie wyobrażamy sobie sytuacji, w której Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka aprobuje projekt ustawy w bieżącym kształcie i rekomenduje Sejmowi przyjęcie jej bez żadnych zastrzeżeń. Powstaje jedynie pytanie, czy posłowie zgłaszający swoje wątpliwości i uwagi do projektu będą stanowić większość, czy wręcz przeciwnie. Nawet w przypadku wystąpienia tego drugiego scenariusza obiekcje obrońców strony konsumenckiej nie pozostaną bez echa – jak zostało wcześniej wyjaśnione, sprawozdanie sejmowej komisji będzie zawierać w takim przypadku wnioski mniejszości, które również będą przedmiotem obrad i głosowania w Sejmie.

Ustawa frankowa wejdzie w życie nie wcześniej niż w I kwartale 2026 roku. Frankowicze wciąż mają szansę wyrazić swój sprzeciw wobec projektu

Kiedy należy się spodziewać wejścia w życie ustawy frankowej? Jeśli prace będą toczyć się w bieżącym tempie, istnieje szansa na przeforsowanie projektu do końca I kwartału 2026 roku, choć nie jest to scenariusz szczególnie prawdopodobny. Warto zaznaczyć, że frankowicze nie są bezradni na tym etapie procesu legislacyjnego i wciąż mają szansę na zaakcentowanie swoich racji. Mogą to zrobić w podobny sposób, jak przed pierwszym czytaniem projektu ustawy w Sejmie. Podobny, ale nie taki sam – odnosimy bowiem wrażenie, że protestujący przeciwko ustawowym rozwiązaniom w korespondencji z posłami nadmiernie skoncentrowali się na argumentach swoich prawników, a w niedostatecznym stopniu odwoływali się do własnych doświadczeń.

Jak wiadomo, Ministerstwo Sprawiedliwości od miesięcy pracuje na czarny PR profesjonalnych pełnomocników prawnych, wyspecjalizowanych w sprawach przeciwko bankom, część posłów może więc uznać, że nadsyłane do nich uwagi nie są wyrazem rzeczywistych obaw środowiska konsumenckiego i nie mają merytorycznych podstaw. Podejrzliwość posłów może wzmagać powtarzalność wysyłanych treści, przez co rzeczywiste wątpliwości strony konsumenckiej mogą zostać potraktowane w najlepszym przypadku jako spam, a w najgorszym – jako akcja zorganizowana przez podmioty profesjonalne, chcące zablokować ustawę. Uważamy, że na tym etapie i wobec nagonki na kancelarie prawne frankowicze powinni posiłkować się przede wszystkim uwagami pochodzącymi od Rzecznika Praw Obywatelskich, którego znacznie trudniej oskarżyć o stronniczość i brak obiektywizmu.

Sensownym pomysłem może być powoływanie się w korespondencji z posłami na uwagi środowiska sędziowskiego, zgłoszone w trakcie konsultacji publicznych nad projektem. W akcję mogą włączyć się również frankowicze, którzy w ostatnich kilku miesiącach otrzymali wyroki rozliczające ich nieważne umowy zgodnie z teorią salda. Ich przykład stanowić będzie świadectwo tego, że Ministerstwo Sprawiedliwości mija się z prawdą, twierdząc, że nowe przepisy nie dadzą sędziom dodatkowych narzędzi, pozwalających na kasowanie należnych frankowiczom odsetek ustawowych za opóźnienie. Jak doskonale wiemy, takie przypadki już teraz mają miejsce, a zjawisko ma szanse upowszechnić się dzięki ustawie, wprost promującej rozliczanie nieważnych umów kredytowych w ramach jednego postępowania sądowego.

Posłowie muszą się dowiedzieć, że choć ustawa sama w sobie nie zawiera zapisów ingerujących w kwestie materialnoprawne, to daje szerokie pole do nadinterpretacji, co z kolei może zostać wykorzystane przez część środowiska orzeczniczego do wydawania wyroków niezgodnych z unijnymi standardami. Konsekwencją może być wzrost apelacji i skarg kasacyjnych do Sądu Najwyższego, a tym samym dalsze zapychanie wymiaru sprawiedliwości postępowaniami przeciwko bankom.

PODSUMOWANIE:

Posiedzenie sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Gospodarki i Rozwoju pokaże, jakie nastroje panują wśród posłów po pierwszym czytaniu ustawy frankowej i po akcji informacyjnej przeprowadzonej przez Ministerstwo Sprawiedliwości, odnoszącej się do krytyki przeciwników projektu. Frankowicze dowiedzą się, czy posłowie uwierzyli w narrację resortu o nieetycznie działających, pazernych kancelariach, czy może dotarło do nich, że celem wprowadzenia ustawy nie jest przyśpieszenie postępowań sądowych, tylko przyznanie dodatkowych przywilejów bankom.

Biorąc pod uwagę, że większość sejmowych ugrupowań stoi na stanowisku, iż ustawa usprawniająca postępowania frankowe jest potrzebna, kredytobiorcy muszą liczyć się z wysokim prawdopodobieństwem jej wprowadzenia, w takiej czy w innej formie. Dla społeczności frankowej kluczowa jest eliminacja z projektu zapisów odnoszących się do wydłużonego terminu na zgłoszenie potrącenia, ponieważ to właśnie one mogą wyrządzić im największe szkody finansowe. Przywoływane rozwiązania zostały skrytykowane przez Rzecznika Praw Obywatelskich, co powinno stanowić dla konsumentów kluczowy argument za wyrzuceniem kontrowersyjnych artykułów z projektu ustawy.

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze