PLN - Polski złoty
CHF
4,53
piątek, 26 grudnia, 2025

Zostało tylko 10 dni. Ta grupa Frankowiczów musi złożyć pozew do końca 2025 roku

W mediach pojawiają się nieprawdziwe informacje, że z dniem 31 grudnia 2025 roku przedawnią się roszczenia wszystkich Frankowiczów, co ma wynikać z upływu 6-lat od wydania przez TSUE głośnego wyroku w sprawie Dziubak. Prawnicy uspokajają, że potencjalna wiedza o wyroku Dziubak nie jest dla większości sądów wystarczającą przesłanką do liczenia od daty jego ogłoszenia przedawnienia roszczeń Frankowiczów. Tym niemniej eksperci rekomendują wszystkim kredytobiorcom frankowym aby jak najszybciej wnieśli do sądu powództwo przeciwko bankowi z żądaniem zwrotu wpłaconych rat, bo jest to jedyny skuteczny sposób na zapobiegnięcie przedawnieniu roszczeń. Ryzyko przedawnienia roszczeń dotyczy w szczególności osób, które wiele lat temu spłaciły w całości swoje zobowiązania. Reszta Frankowiczów powinna jednak wziąć pod uwagę fakt, że niektórzy sędziowie nie uwzględniają orzecznictwa TSUE w kwestii przedawnienia roszczeń konsumentów. Nie liczą oni przedawnienia od momentu kiedy konsument dowiedział się, że jego umowa jest nieważna, ale dla każdej wpłaconej raty z osobna. Przy takim stanowisku Frankowiczom może grozić przedawnienie części roszczeń. Na szczęście od wyroku niezgodnego z orzecznictwem TSUE można odwołać się do sądu wyższej instancji. Zagrożenie przedawnieniem dotyczy też kredytobiorców, którzy w 2019 roku (lub wcześniej) podjęli jakieś działania w związku ze swoją umową (np. złożyli w banku reklamację), ale do tej pory nie zdecydowali się na pozew sądowy. Niezależnie od tego czy ryzyko przedawnienia roszczeń jest realne, warto złożyć pozew, bo korzyści z wygrania sprawy sądowej idą w setki tysięcy złotych.

  • Przedawnienie roszczeń z tytułu umów frankowych liczone jest od momentu kiedy konsument poweźmie wiarygodną informację, że jego umowa jest nieważna. Nie chodzi tu jednak o informacje rozpowszechniane przez media, ale o uświadomienie konsumenta przez profesjonalnego pełnomocnika, że analiza jego umowy wykazała iż jest ona nieważna.
  • Data 31 grudnia 2025 r. może oznaczać dla niektórych Frankowiczów przedawnienie części lub całości ich roszczeń. Chodzi o osoby, które w 2019 roku podjęły jakieś czynności w związku ze swoją umową, ale do tej pory nie wniosły pozwu sądowego.
  • Tylko pozew sądowy jest skutecznym sposobem na przerwanie biegu przedawnienia roszczeń konsumentów. Od 2023 r. biegu przedawnienia nie przerywa już zawezwanie do próby ugodowej.
  • Prawnicy uważają, że najwięcej mogą stracić w wyniku przedawnienia osoby, które dość dawno temu spłaciły kredyt w całości i dotąd nie podjęły kroków prawnych (nie wniosły powództwa przeciwko bankowi). Dużą część należności mogą stracić kredytobiorcy frankowi, którzy spłacili kredyt w całości pomiędzy 9 lipca 2018 r. a 31 grudnia 2019 r. Od 9 lipca 2018 r. obowiązuje krótszy niż wcześniej (6-letni a nie 10-letni) termin przedawnienia roszczeń konsumentów.
  • Eksperci radzą uczestnikom pozwów grupowych, których roszczeniem było odfrankowienie, aby jak najszybciej złożyli pozwy indywidualne o ustalenie nieważności umowy oraz o zapłatę (zwrot przez bank wpłaconych rat). Osoby te i tak nie unikną indywidualnych powództw o zapłatę. Im szybciej to zrobią, tym skuteczniej obronią się przed ewentualnym uznaniem przez sąd ich roszczeń pieniężnych za przedawnione.

Mity na temat przedawnienia roszczeń Frankowiczów z końcem 2025 roku

Adwokaci z kancelarii broniących praw konsumentów rozwiewają mity narosłe wokół przedawnienia roszczeń Frankowiczów. Pseudokancelarie i część mediów sprzyjających bankom rozpowszechniają nieprawdziwe informacje, że roszczenia wszystkich Frankowiczów przedawnią się z końcem 2025 roku. Powołują się tutaj na wyrok TSUE w sprawie Dziubak z 3 października 2019 roku i upływ z dniem 31 grudnia 2025 roku obowiązującego konsumentów 6-letniego okresu przedawnienia. Pseudokancelariom chodzi o przyciągnięcie kolejnych klientów jeszcze przed końcem roku, a probankowym mediom o wmówienie Frankowiczom, że ich szanse na dochodzenie roszczeń przepadły.

Argumentacja o zbliżającym się z końcem roku przedawnieniu wszystkich roszczeń pieniężnych Frankowiczów jest nieuprawniona. Gdyby przyjąć, że roszczenia Frankowiczów stają się przedawnione z końcem 2025 roku, to tym bardziej przedawnione już dawno byłyby roszczenia banków. Banki obowiązuje 3 letni okres przedawnienia, liczony od momentu kiedy konsument powziął wiedzę na temat wadliwości swojej umowy. Wynika to z orzecznictwa TSUE oraz z tzw. dużej uchwały frankowej SN (III CZP 25/22). Niestety niektórzy sędziowie (m.in. sędzia Maciej Wójcicki z Wydziału Frankowego SO w Warszawie) podzielają argumentację na temat przedawnienia roszczeń Frankowiczów w związku z upływem 6 lat od wyroku TSUE do sprawy Dziubak. Takie wyroki można jednak zaskarżyć do sądu wyższej instancji.

W przypadku przedawnienia roszczeń Frankowiczów obowiązuje zasada, która wynika z orzecznictwa TSUE oraz SN i – poza nielicznymi wyjątkami – jest ona respektowana przez większość sądów. Mianowicie termin przedawnienia roszczeń konsumenta biegnie z chwilą kiedy poweźmie on wiarygodną informację, że jego umowa może być nieważna. Frankowicze taką wiarygodną informację otrzymują nie z chwilą wybuchu szumu medialnego (np. na temat wyroku TSUE ws. Dziubak), ale z momentem kiedy – po uprzedniej analizie dokumentacji – zostali powiadomieni przez profesjonalnych prawników, że ich umowa jest nieważna.

Od lipca 2018 roku ustawowy termin przedawnienia roszczeń konsumentów wynosi 6 lat (wcześniej było to 10 lat), tak więc od momentu uzyskania wiedzy o nieważności umowy Frankowicz ma 6 lat na przerwanie biegu przedawnienia (złożenie pozwu przeciwko bankowi). Pozew jest jedynym skutecznym sposobem na przerwanie biegu przedawnienia. Uwaga: od 2023 roku zawezwanie do próby ugodowej nie przerywa już biegu przedawnienia (tylko zawiesza).

Jak liczone jest przedawnienie roszczeń konsumenta z tytułu nieważnej umowy?

Kolejny mit dotyczy tego, że jeśli dojdzie do przedawnienia, to nie można już niczego dochodzić z tytułu umowy. Zarzut przedawnienia jest w tym przypadku mylony przez laików z tzw. terminami zawitymi (prekluzyjnymi), po upływie których uprawnienie wygasa bezpowrotnie. Zarzut przedawnienia nie jest automatyczny (musi zostać podniesiony w sądzie przez bank) i nie jest bezwzględny (sąd może go uwzględnić albo nie). Nawet gdy dojdzie do przedawnienia części roszczeń, nadal można dochodzić od banku reszty roszczeń, które nie uległy przedawnieniu. 

Jeśli  przedawnił się zwrot rat, które i tak trzeba byłoby oddać do banku na pokrycie kapitału, to nadal można walczyć o nadwyżkę ponad wypłacony kapitał. Stracić można w tej sytuacji tylko część odsetek za opóźnienie, ale walka o zwrot nadpłaty jest nadal możliwa. Z reguły te nadwyżki są wynikiem spłat dokonanych w ostatnich latach, więc w większości przypadków nie doszło jeszcze do przedawnienia.

Jak wspomnieliśmy wcześniej, kluczowy przy liczeniu przedawnienia jest moment powzięcia wiedzy o nieważności umowy, od którego zaczyna biec 6-letni termin przedawnienia. Wniesienie pozwu sądowego przed upływem 6 lat od momentu pozyskania wiedzy na temat nieważności umowy zapobiega przedawnieniu wpłaconych do tej pory rat. Natomiast każda kolejna wpłacana rata ma swój osobny 6-letni termin przedawnienia. Przedawnienie rat po złożeniu pozwu na ogół się nie zdarza, bo większość procesów kończy się przed upływem 6 lat. Natomiast jeśli proces się przewleka i niebezpiecznie zbliża się termin 6 lat od złożenia pozwu, to pełnomocnicy składają w imieniu swoich klientów modyfikację powództwa z rozszerzeniem go o te raty, które zostały spłacone do banku już po złożeniu pozwu. Pełnomocnicy z kancelarii frankowych uspokajają, że banki z reguły oddają wszystkie raty po prawomocnym unieważnieniu umowy.

Którym Frankowiczom najbardziej zagraża przedawnienie roszczeń?

Największe zagrożenie jeśli chodzi o przedawnienie roszczeń dotyczy tych kredytobiorców frankowych, którzy w całości spłacili swój kredyt dłuższy czas temu i nie podjęli żadnych działań aby odzyskać od banku nieprawnie pobrane kwoty. Te osoby mogą wpaść w przedawnienie. Najwięcej mogą stracić osoby, które dokonały całkowitej spłaty kredytu pomiędzy 9 lipca 2018 r. a 31 grudnia 2019 r., w takim przypadku mogą one stracić większość tej wpłaty. Z dniem 9 lipca 2018 roku, na mocy nowelizacji Kc, termin przedawnienia roszczeń konsumentów został skrócony z 10 lat do lat 6. Tak więc raty wpłacone przed 9 lipca 2018 roku jeszcze się nie przedawniły, ale te późniejsze już tak.

Co prawda są sprawy, gdzie kredytobiorcy spłacili w całości kredyty bardzo dawno temu (np. w 2012 roku) a mimo to sądy zasądziły na ich rzecz całość dochodzonych roszczeń. Tym niemniej trzeba liczyć się z tym, że sędziowie orzekną inaczej i uznają w takim przypadku roszczenia konsumenta za przedawnione. Dlatego takie osoby powinny jak najszybciej podjąć kroki prawne, aby nie testować dobrej woli sędziów. Sędziowie są bardziej pobłażliwi jeśli doszło do niewielkiego niedochowania terminu przedawnienia (np. jeśli spłata nastąpiła w 2018 roku) ale inaczej oceniają sytuacje, gdzie kredytobiorcy mocno spóźnili się ze swoimi roszczeniami (np. spłacili kredyt w 2012 roku a dopiero teraz składają pozew). Dla takich osób dobrą opcją może być próba dogadania się z bankiem w sprawie ugody.

Przedawnienie może objąć osoby, które podjęły w 2019 roku jakieś działania wobec swojej umowy, np. złożyły do banku reklamację, ale nie wniosły do tej pory pozwu. Ci Frankowicze mają jeszcze czas do 31 grudnia 2025 r. na złożenie pozwu.

Frankowicze uwikłani w procesy zbiorowe przeciwko bankom mogą stracić szanse na odzyskanie części swoich roszczeń?

Niejednokrotnie pisaliśmy o tym, że pozwy zbiorowe nie są skutecznym środkiem dochodzenia roszczeń z tytułu kredytów pseudowalutowych. Wiele z tych pozwów ciągnie się latami bez szans na rozstrzygnięcie. Przykładem jest pozew zbiorowy przeciwko Bankowi Millennium z 2014 roku (sygn. I C 1281/15). Sprawa w I instancji przed Sądem Okręgowym w Warszawie zakończyła się w 2022 roku oddaleniem powództwa. Teraz kilka tysięcy Frankowiczów oczekuje na wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Wiele osób uwikłanych w to postępowanie postanowiło uciec z pozwu zbiorowego, składając indywidualny pozew o unieważnienie umowy. Jest to dopuszczalne w świetle przepisów, bo żądanie pozwu grupowego nie obejmowało nieważności umów, a odfrankowienie.

O ile roszczenie o unieważnienie umowy nie ulega przedawnieniu, to roszczenia pieniężne przedawniają się z upływem ustawowych okresów. Tak więc uczestnicy pozwów grupowych powinni złożyć pozew indywidualny nie tylko z żądaniem unieważnienia umowy, ale także zapłaty przez bank kwoty odpowiadającej sumie wpłaconych rat.

Nie wiadomo jak sądy będą traktowały pozwy grupowe w kontekście przedawnienia roszczeń. Przy założeniu, że kredytobiorcy z Banku Millennium podjęli w 2014 roku jakieś działania względem swoich umów, niektóre sądy mogą przyjąć, że część ich roszczeń uległo już przedawnieniu, bo w terminie 6 lat nie wezwali banku do zapłaty, ani nie złożyli pozwu indywidualnego o zapłatę. Dlatego uczestnicy pozwów grupowych powinni się pospieszyć i jak najszybciej złożyć pozwy o unieważnienie umowy (lub o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego) wraz z żądaniem zapłaty przez bank wpłaconych rat. Tylko indywidualny pozew o zapłatę jest skutecznym sposobem na uniknięcie przedawnienia roszczeń kredytobiorców uczestniczących w pozwach zbiorowych.

Nie warto zwlekać z pozwem. Ci Frankowicze już odzyskali od banków ogromne sumy. Przykłady wygranych

Jak wspomnieliśmy wcześniej mitem jest to, że z końcem 2025 roku przedawnią się roszczenia wszystkich Frankowiczów. Tym niemniej część osób może być faktycznie zagrożona i stracić szanse na odzyskanie części lub całości swoich należności od banków. Można być pewnym, że banki będą szukały sposobu aby dowieść przed sądem, że roszczenia konsumentów są przedawnione. Dlatego im wcześniej podjęte zostaną kroki prawne (złożony zostanie pozew sądowy), tym większa szansa na odzyskanie całości należnych środków.

Pomijając już kwestie przedawnienia, każdy Frankowicz, który jeszcze nie zdecydował się na ścieżkę sądową, nie powinien się już dłużej wahać. Orzecznictwo sądów jest zdecydowanie prokonsumenckie (99% umów frankowych jest unieważniane przez sądy), czas trwania procesów znacząco się skrócił (sprawy kończą się w kilka albo kilkanaście miesięcy), a korzyści z wygranych idą w setki tysięcy złotych, w dodatku kwoty roszczeń są powiększane o odsetki za opóźnienie (obecnie w wymiarze 9,5%). Ponadto od dłuższego czasu obserwowany jest trend polegający na rezygnacji banków ze składania apelacji. W wyniku tego wyroki sądów I instancji ulegają uprawomocnieniu, dzięki czemu Frankowicze szybciej uzyskują prawomocne wygrane. Poniżej prezentujemy kilka spraw, zakończonych wygraną Frankowiczów.

Prawomocna wygrana z bankiem PKO BP w Poznaniu w 19 miesięcy. Bank poddał się po przegranej w I instancji. Korzyść kredytobiorców z wyroku sięgnęła 354 tys. zł

Sprawa o sygn. I C 1626/23 toczyła się przed Sądem Okręgowym w Poznaniu, a dotyczyła umowy kredytu frankowego banku PKO BP pn. „Własny Kąt hipoteczny” zawartej w 2005 roku. Po zaledwie 19 miesiącach postępowania zapadł w tej sprawie wyrok unieważniający umowę w całości. Dodatkowo sąd zasądził na rzecz kredytobiorców kwotę 320.528,09 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od 8 września 2023 r. do dnia zapłaty, plus zwrot kosztów procesu w wysokości 11.834 zł. Bank nie zdecydował się na wniesienie apelacji, w wyniku czego wyrok sądu I instancji stał się prawomocny. Korzyść kredytobiorców frankowych z prawomocnego unieważnienia umowy wyniosła 354 tys. zł.

Umowa Banku Millennium unieważniona w Łodzi w 6 miesięcy. Bank musi zapłacić ponad 244 tys. zł plus odsetki za opóźnienie od tej kwoty

W dniu 22 lipca 2025 r. Sąd Okręgowy w Łodzi wydał, po zaledwie 6 miesiącach od wniesienia pozwu, korzystny dla Frankowiczów wyrok. Sąd unieważnił umowę frankową Banku Millennium zawartą w 2006 roku w Pabianicach i zasądził na rzecz kredytobiorców kwotę 244.066,05 zł wraz z odsetkami za opóźnienie należnymi od dnia 20 grudnia 2024 r. do dnia zapłaty, plus zwrot kosztów procesu w wysokości 11.868 zł.

Prawomocna wygrana w Warszawie z bankiem Raiffeisen. Bank musiał zapłacić Frankowiczom ponad 71 tys. zł i blisko 33 tys. CHF wraz z odsetkami za opóźnienie za ponad 2,5 roku

W dniu 4 lipca 2025 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił apelację Raiffeisen Bank International AG z/s w Wiedniu wniesioną od wyroku wydanego w dniu 26 lutego 2024 r. przez Sąd Okręgowy Warszawa-Praga, który rozpoznawał w I instancji sprawę z powództwa Frankowiczów. Sąd ten ustalił nieważność umowy frankowej zawartej w roku 2010 z poprzednikiem prawnym Raiffeisen Banku tj. z EFG Eurobank Ergasias i zasądził na rzecz kredytobiorców kwoty 71.773,44 zł oraz 32.993,11 CHF wraz z odsetkami za opóźnienie należnymi od 13 grudnia 2022 roku do dnia zapłaty. W związku z tym, że Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok sądu I instancji, bank Raiffeisen musiał zapłacić Frankowiczom wymienione kwoty w PLN i w CHF wraz z odsetkami za opóźnienie za ponad 2,5 roku oraz zwrócić koszty procesu (11.817 zł za I instancję oraz 8.100 zł za II instancję, obie kwoty z odsetkami za opóźnienie).

Podsumowanie

Zegar tyka dla tych Frankowiczów, którzy w 2019 roku zakwestionowali swoją umowę (np. w formie reklamacji złożonej w banku albo zawezwania do próby ugodowej), ale do tej pory nie złożyli pozwu sądowego. Mają oni jeszcze nieco ponad 10 dni (do 31 grudnia 2025 roku) na wniesienie przeciwko bankowi powództwa o zapłatę rat. W przeciwnym przypadku część ich roszczeń może ulec przedawnieniu.

Mitem jednak jest to, że z końcem tego roku przedawnią się roszczenia wszystkich Frankowiczów, bo upłynęło 6 lat od głośnego wyroku Dziubak. Jest to narracja rozpowszechniana przez banki, tak aby zniechęcić kredytobiorców do składania pozwów. Termin 6 lat faktycznie biegnie dla konsumentów, ale od daty kiedy powezmą oni wiarygodną informację, że ich umowa jest nieważna. Nie można traktować daty ogłoszenia wyroku TSUE do sprawy Dziubak za początek biegu terminu przedawnienia roszczeń wszystkich Frankowiczów.

Kancelarie uspokajają, że nawet w przypadku gdy część roszczeń konsumenta ulegnie przedawnieniu, można nadal dochodzić reszty. Nie oznacza to jednak, że należy zwlekać z pozwem. Najwięcej mogą stracić osoby, które spłaciły jakiś czas temu całość zadłużenia. Indywidualne pozwy o unieważnienie umowy i zapłatę (zwrot rat) powinni też złożyć uczestnicy pozwów zbiorowych. Trzeba pamiętać, że tylko pozew sądowy przerywa bieg przedawnienia roszczeń pieniężnych (roszczenia niepieniężne np. o ustalenie nieważności umowy nie ulegają przedawnieniu).

 

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl to portal informacyjny poświęcony tematyce rynku kredytowego oraz sporów konsumentów z bankami. Redakcja serwisu od 2014 roku śledzi rozwój orzecznictwa sądowego, zmiany w przepisach prawa oraz zjawiska wpływające na sytuację kredytobiorców w Polsce. Doświadczenia zebrane przy tworzeniu materiałów publikowanych wcześniej w mediach i portalach internetowych stały się podstawą do uruchomienia w 2020 roku serwisu FrankNews.pl — miejsca, w którym informacje dotyczące tej tematyki są gromadzone i prezentowane w formie bieżących wiadomości oraz analiz. Materiały publikowane na FrankNews.pl nie stanowią porady prawnej ani finansowej. Treści odzwierciedlają stanowisko ich autorów i służą przedstawieniu faktów, orzeczeń oraz kontekstu opisywanych wydarzeń. Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze