Frankowicze z mBanku mają powody do świętowania – ich kredytodawca ma za sobą kolejny znakomity kwartał, a to oznacza oczywiście, że jest w stanie systematycznie wywiązywać się ze swoich zobowiązań, wynikających z przegrywanych spraw sądowych. mBank zarobił w III kwartale 837 mln zł netto, a dziewięć pierwszych miesięcy 2025 roku przyniosło mu historyczny wynik, o którym wielu jego rynkowych konkurentów może co najwyżej pomarzyć. Co ważne, bank jest w stanie bić rekordy mimo wciąż aktywnego ryzyka związanego z kredytami waloryzowanymi kursem walut obcych, głównie franka szwajcarskiego. W poniższym tekście prezentujemy najważniejsze informacje zawarte w raporcie mBanku za III kwartał i w prezentacji, którą podmiot opublikował kilka dni temu.
Z tekstu dowiesz się:
- Co ma do powiedzenia mBank o sporach z frankowiczami po III kwartale 2025 roku (trwające spory sądowe, ugody, rezerwy, prognozy)
- Jak satysfakcjonujące wyniki finansowe mogą wpłynąć na strategię mBanku w sporach z kredytobiorcami walutowymi
- Ile pozwów o WIBOR i SKD złożyli przeciwko mBankowi posiadacze kredytów hipotecznych w PLN i pożyczek gotówkowych.
W mBanku stabilnie: rekordowe zyski idą w parze z determinacją, by czym prędzej wygasić konflikt z frankowiczami
Kolejne raporty okresowe mBanku pokazują, ile sensu było w obawach szefa KNF o stabilność sektora finansowego w przypadku odebrania bankom prawa do wynagrodzenia za bezumowne korzystanie przez frankowiczów z kapitału. Przedstawiciele sektora mieli być wręcz zagrożeni upadłością, co – jak się okazuje – było dużą przesadą. mBank to podmiot, który długo znajdował się w ścisłej czołówce najbardziej ufrankowionych banków w Polsce. Regularnie dowiązywane rezerwy nie zagroziły pozycji rynkowej podmiotu – po III kwartale 2025 roku mBank zdecydowanie ma się czym pochwalić. W minionym kwartale bank zarobił 837 mln zł netto, pokazując, że mimo stopniowego spadku stóp procentowych, na hipotekach złotowych nadal można zbić majątek. Dla porównania, w III kwartale ubiegłego roku podmiot zaraportował zysk w wysokości niespełna 573 mln zł (wzrost o ponad 46 proc. rdr). Kwartalny wynik z odsetek wyniósł ponad 2,46 mld zł, natomiast wynik z prowizji to ponad 580 mln zł.
Warto dodać, że skumulowany zysk netto grupy mBanku, obejmujący okres od stycznia do września, wyniósł 2,5 mld zł – jest to absolutny rekord, jeśli chodzi o dziewięciomiesięczny wynik tego giganta rynku.
Radość władz mBanku jest również radością frankowiczów, którym oczywiście zależy, by podmiot pozostał wypłacalny i szybko realizował wyroki zapadające w sądach w sprawach o symbolu 049 cf. Logika podpowiada, że bank będący w dobrej kondycji finansowej dołoży starań, by jak najszybciej wygasić ogólnopolski spór o franki i tym samym zamknąć ten niechlubny rozdział swojej działalności. Istnieje więc szansa, że podmiot będzie kontynuował swoją strategię polegającą na nieodwoływaniu się od niekorzystnych wyroków.
Taka sytuacja miała miejsce między innymi w poniższych sprawach:
- XII C 1163/24 – spór zakończony 22 maja 2025 roku przez Sąd Okręgowy we Wrocławiu, po 14 miesiącach postępowania. W niniejszej sprawie, w której kredytobiorcy byli reprezentowani przez kancelarię adwokata Pawła Borowskiego, sąd uznał nieważność umowy kredytowej oraz zasądził od mBanku na rzecz strony powodowej kwotę 39.466,78 CHF z odsetkami ustawowymi za opóźnienie, liczonymi od 11 lipca 2024 roku do dnia zapłaty. Dodatkowo sąd oddalił powództwo wzajemne banku i zasądził na rzecz kredytobiorców 17 217 zł tytułem zwrotu kosztów procesowych (z czego 11 817 zł zasądzono w sprawie z powództwa kredytobiorców, a 5 400 zł w związku z powództwem wzajemnym wytoczonym przez mBank). Łączna korzyść frankowiczów z wyroku to 178 tys. zł
- II C 420/24 – sprawa zakończona 12 maja 2025 roku wyrokiem Sądu Okręgowego w Katowicach, który ustalił nieważność umowy kredytowej Multiplan, a także zasądził od pozwanego mBanku na rzecz powodów kwoty 101.571,53 zł i 29.558,35 CHF wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, naliczanymi od 13 kwietnia 2024 roku do dnia zapłaty. Bank wytoczył kredytobiorcom powództwo wzajemne o zwrot kapitału, które zostało uznane przez sąd. Sprawa trwała 14 miesięcy. Kredytobiorcy byli reprezentowani przez Kancelarię Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni.
Niewykluczone, że mBank zdecyduje się mądrze wykorzystać okres rekordowych wyników finansowych i zacznie proponować klientom lepsze ugody, zwłaszcza na etapie procesowym – jak wiadomo frankowicz, który już poszedł do sądu, jest mniej chętny na polubowne dogadanie się niż ten, który wciąż spłaca swoją umowę bez zastrzeżeń. Właśnie dlatego ta grupa ugód może się okazać dla mBanku zdecydowanie bardziej kosztowna niż reszta.
Jak zatem wyglądały relacje mBanku z frankowiczami w III kwartale 2025 roku?
Frankowicze vs. mBank: radykalny spadek liczby toczących się postępowań i kolejne sukcesy programu ugodowego
Przez lata mBank był drugim, zaraz za PKO BP, najchętniej pozywanym „frankowym” podmiotem w Polsce. W ostatnich kwartałach władze banku intensywnie pracowały nad wyjściem poza podium – i ich trud się opłacił. Jeszcze we wrześniu 2024 roku mBank miał 19,5 tys. spraw frankowych w sądach, obecnie sporem sądowym jest objętych 7 411 umów, co stanowi spadek o 26 proc. kwartał do kwartału. Trudno nie łączyć tego faktu ze wspomnianą już wcześniej strategią podmiotu, polegającą na akceptacji wyroków wydawanych przez sądy I instancji.
W III kwartale frankowicze wnieśli przeciwko mBankowi jedynie 613 powództw (w porównaniu do 718 powództw kwartał wcześniej – jest to spadek o 15 proc.). Co istotne, aż 78 proc. spraw zainicjowanych w minionym kwartale dotyczy umów spłaconych w całości przed wniesieniem pozwu. Kwartał wcześniej odsetek ten był o 6 pp. niższy. Z kolei w III kwartale 2024 roku wynosił zaledwie 42 proc.
Jak wygląda obecnie frankowy portfel mBanku? Łącznie podmiot udzielił 85,5 tys. kredytów powiązanych z kursem CHF, z czego tylko 7 517 to umowy, których status to „aktywny”. Spośród aktywnych kredytów frankowych aż 74 proc. jest objętych sporem sądowym. Bank wyeliminował ryzyko z 30 735 umów przy pomocy ugody, dzięki czemu kredyty zostały zamknięte lub przewalutowane na złotówki. W 13 353 przypadkach sądy wydały już finalne wyroki – liczba ta nie zawiera wyroków, po których strony zawarły ugodę.
Największą grupę stanowią umowy w całości spłacone – na koniec III kwartału było ich 33 915, z czego zaledwie 5 proc. zostało objęte sporem sądowym. Bank zakłada, że w przyszłości zostanie pozwany przez ok. 4 tys. kredytobiorców frankowych, z czego 2,9 tys. stanowić będą posiadacze spłaconych umów. Wg szacunków władz banku aż 29,2 tys. ex-frankowiczów nie wstąpi na drogę sądową. W przypadku aktywnych kredytobiorców liczba ta szacowana jest na 0,7 tys.
Rezerwy frankowe mBanku i wskaźnik pokrycia – najnowsze dane
W III kwartale br. mBank utworzył rezerwy na ryzyka prawne kredytów frankowych w wysokości 455 mln zł – łączna wartość odpisów banku na ten cel to 18,2 mld zł. Oczywiście dużą część tej kwoty mBank zdążył już spożytkować, czy to na dobrowolne ugody zawierane z frankowiczami, czy to na realizację postanowień zawartych w wyrokach. Na koniec września 2025 roku wskaźnik pokrycia odpisami ryzyka generowanego przez aktywne kredyty w CHF wyniósł 180 proc.
Podmiot informuje w najnowszym raporcie kwartalnym, iż do końca września br. zrealizował prawomocne wyroki dotyczące 13 495 kredytów indeksowanych kursem franka szwajcarskiego, z czego tylko 168 wyroków było korzystnych lub częściowo korzystnych dla banku. Na koniec 2024 roku bank dysponował 118 korzystnymi wyrokami i 8 798 niekorzystnymi rozstrzygnięciami.
Z danych tych możemy wyciągnąć następującą informację: od stycznia do września 2025 roku bank zdołał zrealizować wyroki dotyczące 4 579 umów frankowych, z czego w 50 przypadkach orzeczenie było korzystne dla podmiotu. Wynika z tego, że w 2025 roku mBank przegrywa aż 98,9 proc. postępowań o kredyty w CHF.
Ciekawie wygląda statystyka dotycząca zakończonych spraw o kredyty waloryzowane kursem innej waluty obcej niż frank szwajcarski. Do końca września sądy wydały prawomocne wyroki dotyczące 218 takich kredytów (na koniec 2024 roku znany był los 102 „niefrankowych” kredytów walutowych). Co ciekawe, liczba korzystnych lub częściowo korzystnych dla mBanku wyroków w tych sprawach nie zmieniła się pomiędzy grudniem 2024 a wrześniem 2025 roku – wciąż wynosi 5. Łatwo więc dojść do wniosku, że od stycznia do września 2025 roku podmiot otrzymał 116 prawomocnych wyroków w takich sprawach, z czego nie wygrał ani jednej.
Bank przyznaje w swoim raporcie, że 97 proc. niekorzystnych dla niego wyroków to unieważnienia umów. To znakomita wiadomość dla kredytobiorców walutowych, którzy wiedzą dzięki niej, że prawdopodobieństwo odfrankowienia kredytu, czyli utrzymania umowy w mocy w oparciu o zmienione warunki, jest bardzo niskie, zarówno w przypadku „klasycznych” umów frankowych, jak i tych powiązanych z kursem euro, dolara czy jena japońskiego. I słusznie, albowiem stopień wadliwości tych hipotek był dokładnie taki sam – jak wielokrotnie wskazywały sądy, klauzule przeliczeniowe były do siebie bliźniaczo podobne, zmieniała się tylko waluta indeksacji.
mBank a sprawy o SKD i WIBOR: dane z III kwartału 2025 roku
Nie jest żadną tajemnicą, że mBank walczy z kredytobiorcami aż na trzech frontach. Tym, na którym dzieje się najwięcej, jest oczywiście front frankowy. Dwa kolejne fronty, na których ruch jest, przynajmniej na razie, umiarkowany, dotyczą roszczeń kierowanych przez posiadaczy kredytów hipotecznych ze zmiennym oprocentowaniem opartym o wskaźnik WIBOR oraz pożyczek gotówkowych, w umowach których znalazły się zapisy potencjalnie kwalifikujące zobowiązanie do objęcia sankcją kredytu darmowego. Najprościej rzecz ujmując, kredytobiorca, który wygra z bankiem sprawę o SKD, zyskuje „bezpłatne” finansowanie, wolne od odsetek, prowizji i jakichkolwiek opłat dodatkowych.
W raporcie mBanku za III kwartał 2025 roku można znaleźć informacje dotyczące opisywanych grup sporów.
Na koniec września mBank miał w sądach 1 131 spraw o sankcję kredytu darmowego, w których łączna wartość przedmiotu sporu wynosiła 30,9 mln zł. Do końca minionego kwartału podmiot uzyskał 110 prawomocnych wyroków w sprawach z tej kategorii, spośród których:
- w 86 przypadkach bank odniósł zwycięstwo
- w 7 przypadkach bank poniósł porażkę
- w 17 przypadkach zakończenie sprawy było korzystne dla banku z innych przyczyn, np. z uwagi na cofnięcie powództwa.
W przypadku spraw „wiborowych” skala zainteresowania kredytobiorców pozwem jest wyraźnie niższa (na co wpływ ma najprawdopodobniej brak ukształtowanej linii orzeczniczej). Na koniec września 2025 roku przeciwko mBankowi toczyły się 253 takie postępowania, w których łączna wartość przedmiotu sporu to 65,1 mln zł. Do końca III kwartału br. podmiot otrzymał 9 prawomocnych wyroków w sprawach o klauzule zmiennego oprocentowania, wszystkie były dla niego korzystne.
Oczywiście trzeba mieć na uwadze, że przewaga procesowa banku w sprawach o SKD i WIBOR może się okazać chwilowa. Nie wolno zapominać, że przed Trybunałem Sprawiedliwości UE toczy się kilka postępowań, w których osią sporu są właśnie pożyczki gotówkowe (między innymi w kontekście procederu polegającego na kredytowaniu kosztów kredytu i pobieraniu z tego tytułu odsetek) i kredyty mieszkaniowe oparte o WIBOR. Krajowe sądy czekają na wskazówki od TSUE, pozwalające na rozpatrywanie spraw z tych dwóch kategorii zgodnie z europejskim prawem. Jeśli charakter tych wytycznych będzie prokonsumencki, orzecznictwo w sprawach dotyczących kredytów w złotówkach może ulec znaczącej zmianie, co oczywiście pociągnie za sobą konieczność zawiązywania przez banki nowych wielomiliardowych rezerw.
PODSUMOWANIE:
Władze mBanku kreślą optymistyczne scenariusze na przyszłość – prognozy podmiotu wskazują, że ryzyko prawne wynikające ze spłaconych kredytów frankowych jest znikome: zdecydowana większość ex-kredytobiorców najprawdopodobniej nie wystąpi z roszczeniami przeciwko spółce. Bank spodziewa się otrzymania w przyszłości 2,9 tys. pozwów za wykonane umowy, co naszym zdaniem stanowi spore niedoszacowanie: tylko od stycznia do września br. podmiot otrzymał 1 494 pozwy od ex-frankowiczów – od dłuższego czasu kwartalna liczba powództw z tej kategorii jest zaskakująco stabilna, należy więc podać w wątpliwość wyliczenia przeprowadzone na potrzeby najnowszego raportu.
mBank pogodził się już z tym, że nie ma szans z frankowiczami w sądach, dlatego kładzie nacisk na ugody i jednocześnie rezygnuje z apelacji w przegrywanych sprawach. Wadliwe hipoteki frankowe wciąż stanowią znaczące obciążenie dla banku, zwłaszcza w sferze wizerunkowej. Złotówkowicze analizują to, co dzieje się w sądach z umowami walutowymi i śledzą rozwój orzecznictwa w sprawach o WIBOR i SKD. Liczą, że umowy złotowe podzielą los tych frankowych. I choć aktualne statystyki orzecznicze absolutne nie są korzystne dla złotówkowiczów, nie można wykluczyć, że w perspektywie kilku najbliższych kwartałów sytuacja zacznie się zmieniać dzięki wyrokom Trybunału Sprawiedliwości UE.
Jest jednak za wcześnie, by prognozować, w jaką stronę pójdzie TSUE, rozsądzając te sprawy, a także jak unijne stanowisko zostanie zinterpretowane przez polskich sędziów.


