PLN - Polski złoty
CHF
4,35
czwartek, 25 kwietnia, 2024

START UGÓD W MBANK – Jakie WARUNKI UGODY proponuje mBank i czy WARTO na to CZEKAĆ?

Czas wysokich stóp procentowych to idealny moment dla banków, by rozszerzyć program ugód frankowych. Z okazji korzysta również mBank, który ma gruby portfel kredytów frankowych i jest w dodatku drugim najchętniej pozywanym przez frankowiczów kredytodawcą. Determinacja do zawierania ugód jest więc duża. Widać to po intensywnej kampanii promującej program ugód, a także ogólnej zmianie strategii w zakresie polubownego rozwiązywania sporów frankowych. Do niedawna mBank proponował ugody tylko wybranym klientom, dziś rozwiązanie to ma „trafić pod strzechy” – w praktyce niemal każdy frankowicz będzie mógł przewalutować swój kredyt na złotówki. Czy gdy bank tak ochoczo zachęca do tego rozwiązania, oznacza to, że rzeczywiście jest ono opłacalne? Oczywiście że tak. Tyle, że nie dla kredytobiorcy.

mBank rozszerza swój program ugód i wprowadza możliwość negocjowania warunków

Gdy pod koniec 2020 roku przewodniczący KNF wezwał banki do opracowania polubownego rozwiązania sporów frankowych, instytucje te nie były szczególnie chętne do współpracy. Przed szereg wyszedł tylko PKO BP, który zaczął proponować pierwsze ugody już w kilka miesięcy później.

Reszta banków przystąpiła do pilotażu ze sporym opóźnieniem – a ich przychylność dla ugód rosła wraz z rosnącym oprocentowaniem kredytów złotowych. Już samo to powinno zastanowić kredytobiorców, którzy rozważają ugodę z bankiem. Problem sporów frankowych jest obecny w mediach głównego nurtu od wielu lat – dlaczego więc kredytodawcy dostrzegają potrzebę naprawy relacji z klientami, gdy stopa referencyjna jest najwyższa od 20 lat? No właśnie.

Jak podaje mBank w swoich komunikatach, pilotaż ugód został zakończony, a w jego miejsce wchodzi szerszy, skierowany do zainteresowanych kredytobiorców frankowych program, którego założenia będą „korzystniejsze”. Przyjrzyjmy się zatem nowym warunkom proponowanym przez mBank oraz porównajmy je do warunków z pilotażu.

Podczas pilotażu mBank oferował wybranym klientom przewalutowanie kredytu na złotówki z zastosowaniem kursu będącego w połowie pomiędzy tym aktualnym, a obowiązującym w dniu podpisania umowy.

Tego rodzaju rozwiązanie miało obniżyć pozostały kapitał do spłaty, a także spowodować, że strony podzielą się ryzykiem walutowym po połowie. Propozycja ta była kontrowersyjne dla frankowiczów – w końcu dlaczego mają ponosić połowę ryzyka kursowego, skoro nie oni są odpowiedzialni za umieszczenie w umowie klauzul niedozwolonych?

Bank miał kilka miesięcy na przemyślenie swojej oferty i stwierdził widocznie, że wobec frankowiczów wymagane jest nieco bardziej elastyczne podejście. Takowe też zastosowano – w najnowszej odsłonie programu ugód warunki mają być z kredytobiorcami negocjowane indywidualnie. Z jednej strony brzmi wspaniale – któż by w końcu nie chciał być traktowany w spersonalizowany sposób? Z drugiej jest to jednak bardzo wygodny wybieg, pozwalający zaciekawić frankowiczów przy jednoczesnym nieodsłanianiu wszystkich kart. Pełnomocnicy frankowi patrzą ze sceptycyzmem na poddaną liftingowi propozycję mBanku, część z nich wprost twierdzi, że jest to nic innego, jak gra na czas.

Wg mBanku ugoda na nowych warunkach pozwoli całkowicie wyeliminować z umowy ryzyko kursowe oraz czasowo pozbyć się ryzyka zmiennego oprocentowania. Kredytobiorca może zdecydować się bowiem na czasowo stałe oprocentowanie, które będzie niższe niż proponowane nowym klientom i wyniesie 4,99 proc. Bank zapomina jedynie wspomnieć, że sam w ten sposób wyeliminuje ryzyko pozwu sądowego, który niemal na pewno doprowadziłby do uznania pierwotnie zawartej umowy za nieważną i konieczności rozliczenia się z klientem ze wszelkich kosztów ponad nominalną wartość kredytu.

Jak wyeliminować ryzyko kursowe z umowy kredytowej zawartej w mBanku? Najlepiej złożyć pozew

Kredytobiorcy frankowi nie powinni łudzić się, że mBank, czy którykolwiek inny kredytodawca, proponuje im ugody z dobroci serca. Są one skalkulowane tak, aby bank na nich zarobił – a wbrew temu, co zapewniają przedstawiciele sektora bankowego, na ugodach zarobić można, i to całkiem nieźle. Należy mieć na uwadze, że oprocentowanie kredytu wynoszące 4,99 proc. jest i tak znacznie wyższe niż oprocentowanie wg stawki SARON, której obecnie podlegają frankowicze.

Najważniejsze jest jednak to, że umowa pozostaje w mocy, a bank nie musi rozstawać się z pieniędzmi, które pobrał od klienta w ciągu kilkunastu lat spłacania przez niego rat kapitałowo-odsetkowych. Banki bardzo długo zwlekały z zaproponowaniem kredytobiorcom sensownego rozwiązania – i jak się okazuje, przelicytowały.

Teraz jest już za późno, by pozbyć się toksycznego portfela kredytów waloryzowanych kursem franka bez dotkliwych reperkusji. Kredytobiorcy coraz lepiej to rozumieją, więc gdy słyszą doniesienia o złej kondycji finansowej mBanku, wolą złożyć pozew przeciwko tej instytucji, niż czekać, aż podzieli ona losy Getinu.

Unieważnienie umowy frankowej to w tej chwili najkorzystniejsza opcja dla każdego kredytobiorcy, który raz na zawsze chce pozbyć się toksycznego zobowiązania. Konsekwencje unieważnienia umowy kształtują się następująco:

  • bank jest zobowiązany do zwrotu klientowi wszelkich pobranych od niego świadczeń, w tym rat kapitałowo-odsetkowych, prowizji, opłat dodatkowych. Środki muszą zostać oddane w tej samej walucie, w której klient je wpłacał
  • kredytobiorca rozlicza się z bankiem jedynie do kwoty uzyskanego kapitału
  • kredytobiorca ma prawo rościć o ustawowe odsetki za opóźnienie, które zwykle są liczone od momentu złożenia pozwu
  • bank po rozliczeniu się z klientem wystawia list mazalny, na podstawie którego kredytobiorca może wystąpić o wykreślenie hipoteki z księgi wieczystej
  • unieważnienie umowy oznacza ponadto, że jest ona traktowana, jak gdyby nigdy nie została zawarta, kredytobiorca odzyskuje też pełną zdolność kredytową.

Jakie wyroki zapadają w sprawach frankowych przeciwko mBankowi?

Ponieważ umowy proponowane w przeszłości frankowiczom przez mBank zawierają liczne klauzule niedozwolone, zdecydowana większość pozwów kończy się dziś unieważnieniem umowy. Przykład szybkiego unieważnienia prezentujemy poniżej.

Prawomocne unieważnienie kredytu frankowego w mBanku w 19 miesięcy

22 lipca br. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu odrzucił apelację mBanku, utrzymując tym samym w mocy wyrok wydany przez Sąd Okręgowy w Świdnicy z dnia 13 stycznia 2022 roku. Sprawa toczyła się w sądzie II instancji pod sygnaturą I ACa 477/22. Sądy obu instancji dostrzegły abuzywne postanowienia w umowie kredytowej i uznały, że wymaga ona wyeliminowania z obiegu. Bank ponadto został obciążony kosztami postępowania sądowego.

Zakwestionowana umowa dotyczyła kredytu, którego kapitał w przeliczeniu na złotówki wynosił 200 tys. zł. Przez 11 lat regularnego spłacania rat kapitałowo-odsetkowych kredytobiorcom udało się spłacić 134 tys. zł, a mimo to ich saldo zadłużenia nadal wynosiło 227 tys. zł. Liczby te w sposób dobitny pokazują wadliwość mechanizmu indeksacji. Wyrok unieważniający umowę jest już prawomocny.

Sprawę prowadził adw. Paweł Borowski.

 

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze