Kredyty we frankach. Pozwy nadal zalewają sądy

4
2235

Pozwy wciąż zalewają sądy! Jak wynika z informacji ze stron banków giełdowych, pierwszy kwartał tego roku zamknął się z ilością 36,5 tysięcy sporów w tym temacie. Wynik ten pokazuje, że w porównaniu do poprzedniego kwartału, wzrost sporów jest większy o około 29,2% (jak twierdzi portal Bankier.pl). Najprawdopodobniej skok ten spowodowany był faktem, iż w pierwszym kwartale tego roku Frankowicze mieli otrzymać rozstrzygnięcie sporów ze strony Sądu Najwyższego i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Najwidoczniej oczekiwanie na jakąkolwiek odpowiedź to było za mało i kredytobiorcy próbowali działać jeszcze na własną rękę. 

Według Ministerstwa Sprawiedliwości w ostatnim kwartale było to ponad 14 tysięcy pozwów, czyli dużo więcej niż w przypadku ostatniego kwartału zeszłego roku. Wspomnieliśmy już wcześniej również o kwestii rozpoczętych sporów z bankami zarejestrowanymi na giełdzie, porównując sytuację do zeszłego roku, ale warto też zwrócić uwagę na fakt, iż porównując to do roku 2019 (tuż po przełomowym orzeczeniu TSUE) liczba aktywnych sporów zwiększyła się nawet trzykrotnie. Gdyby sumować straty bazujące na liczbie sporów, to według portalu Bankier.pl wychodzi, że w obecnej sytuacji łączna wartość przedmiotów sporów w bankach wynosi ponad 10 miliardów złotych. 

Ilość pozwów w bankach

Jeśli mielibyśmy skupić się na szczegółowym rozłożeniu spraw kredytów we frankach, wytoczonych przeciwko bankom, to najwięcej w swojej puli posiada obecnie mBank. Ilość indywidualnych sporów w tym banku wynosi po pierwszym kwartale 2021 roku niecałe 9 tysięcy, a łączna wartość przedmiotów sporu przekroczyła kwotę 1,86 miliarda złotych. Na drugim miejscu „podium” znajduje się PKO Bank Polski, posiadający prawie 6,5 tysiąca pozwów na łączną kwotę 1,87 miliarda złotych. Na samym końcu stawki pod kątem ilości pozwów jest Bank Millenium (ponad 6800), a pod kątem kwoty roszczeń na ostatnim miejscu podium staje Getin Noble Bank z łączną kwotą przedmiotów sporu 1,73 miliarda złotych. Należy tutaj natomiast wspomnieć o tym, że nie jest to jednolity wskaźnik dla wszystkich podanych banków. Jest to określane albo jako suma roszczeń, albo jako łączna wartość pozycji bilansowych dotyczących danej sprawy. 

Na sam koniec należy zwrócić uwagę, że w całą sytuację związaną lawiną spraw sądowych nie są wplątane wyłącznie instytucje działające na warszawskiej giełdzie. Wciąż pozostało na rynku kilku kredytodawców, którzy mają ograniczoną działalność i skupiają się właśnie na kredytach we frankach. Takimi instytucjami są np. Bank BPH czy Raiffeisen Bank. 

4 KOMENTARZE

  1. Na SN czekali nieświadomi albo tacy dla których to była dobra wymówka. Jak ktoś rozsądny może czekać na udzielenie odpowiedzi na pytania, gdzie te odpowiedzi już są udzielone przez SN tyle, że w innych składach lub przez TSUE . Jaki jest sens?

    • Ale w tym zakresie to nawet uchwała SN nie jest potrzebna. Nie ma rozbieżności w orzecznictwie. Banki same wiedzą, że tego się nie da przepchnąć w sądzie dlatego pozwały raptem kilka osób, wszystko w sądach przegrały. Są prawmocne wyroki gdzie sądy nie miały żadnych wątplikowści. Wpisz sobie i poszukaj wyrok bezumowne korzystanie z kapitału Bielsko-Biała.

      Orzecznictwo TSUE szeroko się wypowiada na ten temat, że takie praktyki jak pozywanie o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału po tym jak umowa jest nieważna nie jest dozwolone. Nie ma ku temy podstaw też w prawie polskim. Tu sprawa jest jasna na 100%