PLN - Polski złoty
CHF
4,48
piątek, 29 marca, 2024

Prokuratorzy bedą pomagać Frankowiczom

W ostatnich tygodniach pojawiły się doniesienia, że niektóre banki frankowe (m.in. mBank i PKO BP) rozsyłają do kredytobiorców wezwania do zapłaty pozostałej do spłaty części kredytu oraz opłaty za korzystanie przez kilkanaście lat z udostępnionego kapitału. Pisma takie trafiają do osób, które pozwały banki w związku ze swoimi kredytami frankowymi, ale niekoniecznie uzyskały już prawomocny wyrok sądu unieważniający umowę kredytową. Zdarza się, że wezwania wysyłane są do osób posiadających nieprawomocne wyroki, w tym odfrankowiające kredyt lub takich, które nie uzyskały jeszcze nawet wyroku I instancji.

Celem działania banków może być przerwanie biegu terminu przedawnienia roszczeń, ale także próba zastraszenia Frankowiczów i powstrzymania tych kredytobiorców, którzy jeszcze nie weszli na drogę sądową. Praktyki te wziął już pod lupę Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a z najświeższych informacji podanych przez jeden z krajowych dzienników wynika, że w obronę kredytobiorców zaangażują się także prokuratorzy.

Banki straszą zapłatą ogromnych sum za udostępniony kapitał

Śladem mBanku, który kilka tygodni temu zaczął rozsyłać do Frankowiczów pozostających z nim w sporze sądowym wezwania do natychmiastowej zapłaty gigantycznych kwot w związku z podniesieniem zarzutu nieważności umowy, podąża właśnie kontrolowany przez Skarb Państwa bank PKO BP.

W treści pism kierowanych do swoich klientów bank domaga się zapłaty w terminie 1 miesiąca pozostałej do spłaty części kredytu oraz wyliczonego w sposób arbitralny wynagrodzenia za udostępnienie kapitału. Do wyliczenia wysokości świadczenia bank przyjął oprocentowanie bazujące na wskaźniku WIBOR 3M powiększone o marżę właściwą dla złotowych kredytów hipotecznych.

Kwota jakiej domaga się nierzadko sięga 60% wartości pożyczonego kapitału. W razie niespełnienia żądań we wskazanym terminie bank grozi pozwem do sądu. Wezwania do zapłaty trafiają do kredytobiorców, których sprawy sądowe są w toku. Żądanie zapłaty kwot w związku z nieważnością umowy bez prawomocnego wyroku sądu wydaje się pozornym działaniem ze strony banków, gdyż roszczenie takie nie jest rzeczywiste i wymagalne. Czy jest to zatem kolejna odsłona zastraszania Frankowiczów, czy też próba zabezpieczenia interesów banków i zapobiegnięcia przedawnieniu roszczeń?

Przeczytaj: Automatycznie sprawdź swoją umowę i zobacz czy możesz pozwać bank

Jakkolwiek działania banków nie mają uzasadnienia prawnego, to biorąc pod uwagę skalę kosztów jakie ponoszą na unieważnianiu przez sądy umów kredytowych, można zrozumieć że podejmują się wszelkich prób, aby je zminimalizować. Z wyliczeń KNF wynika, że unieważnienie umów frankowych bez zwrotu kapitału kosztowałoby sektor bankowy 250 mld złotych. Scenariusz ze zwrotem kapitału, ale bez wynagrodzenia za jego udostępnienie oznaczałby dla banków koszt rzędu 110 mld złotych. Natomiast przyznanie bankom prawa do opłaty za kapitał zredukowałoby te koszty do poziomu 76 mld złotych.

Prokuratorzy wesprą Frankowiczów

Dobrą wiadomością dla Frankowiczów jest to, że w ich obronę zamierzają się zaangażować prokuratorzy. Do wszystkich prokuratur regionalnych trafiło właśnie pismo z Prokuratury Krajowej, w treści którego zawarta jest sugestia wsparcia kredytobiorców frankowych i wzięcia ich w obronę poprzez przyłączenie się do wytoczonych przez banki spraw sądowych o zapłatę wynagrodzenia za korzystanie z kapitału.

Sprawy te Prokuratura Krajowa uznaje za ważne z prawnego i społecznego punktu widzenia, dlatego prokuratorzy mogą się do nich przyłączyć na podstawie przepisów Kodeksu postępowania cywilnego oraz ustawy – Prawo o prokuraturze. Prokuratorzy mają pomóc kredytobiorcom w kwestionowaniu nienależnych roszczeń.

Banki nie mają podstaw prawnych do żądania opłat za korzystanie z kapitału

Ze statystyk wynika, że z każdym kwartałem przybywa spraw sądowych wytoczonych z powództwa kredytobiorców frankowych. Na koniec lipca w sądach toczyło się ponad 62 tys. postępowań w sprawie kredytów walutowych. Zdecydowaną większość spraw (ponad 90%) wygrywają kredytobiorcy.

W związku z czym banki muszą wypłacać zasądzone kwoty tytułem zwrotu uiszczonych rat kredytowych. Kolejne procesy oznaczają dla kredytodawców także wzrost rezerw na ryzyko prawne. Z tego względu, banki coraz częściej decydują się na składanie pozwów przeciwko klientom o zapłatę wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału. Działania te tłumaczą kosztami poniesionymi w związku z koniecznością pozyskania pieniądza na rynku.

Kwestia opłat za korzystanie z kapitału w ramach nieważnej i niezgodnej z prawem umowy kredytowej od dawna wzbudza duże kontrowersje. Przede wszystkim, w polskim prawodawstwie brak jest przepisu, który legalizowałby tego typu roszczenia. Odrębnym aspektem jest to, że uznanie prawa banków do wynagrodzenia z tytułu wadliwej i nieuczciwej umowy niwelowałoby odstraszający cel unijnej dyrektywy 93/13, przewidującej sankcje dla przedsiębiorcy (banku) stosującego nieuczciwe warunki w umowach.

Zobacz: Kredyt we frankach WYKREŚLENIE HIPOTEKI – banki znów straszą. Jak jest naprawdę?

Jest to tym bardziej nieuzasadnione, że banki domagają się opłaty równej oprocentowaniu hipotecznych kredytów złotowych, a więc znacznie wyższego niż przewidziane w umowach frankowych. W ten sposób banki, które oferowały konsumentom nieuczciwe umowy, nie tylko nie poniosłyby konsekwencji, ale zyskałyby dodatkowe korzyści.

Sądy oddalają pozwy banków

Kwestię prawa banków do wynagrodzenia z tytułu udostępnionego kapitału miała rozstrzygnąć tzw. duża uchwała SN. Do jej podjęcia nie doszło w dniu 2 września i nic nie zapowiada, aby stało się to w najbliższych miesiącach. Dotychczas wszystkie pozwy banków były przez sądy oddalane. W sierpniu jeden ze stołecznych sądów zwrócił się z pytaniem prejudycjalnym do TSUE czy bankom przysługuje prawo do tego typu roszczeń. Na odpowiedź przyjdzie nam poczekać długie miesiące.

Działania Prokuratury Krajowej są jednak wyraźnym sygnałem, że banki nie powinny żądać od kredytobiorców opłat za kapitał udostępniony w ramach nieuczciwych umów frankowych. Prawnicy reprezentujący Frankowiczów zauważają także, że w razie uznania prawa banków do wynagrodzenia za korzystanie z udostępnionych środków, takie samo prawo przysługiwałoby kredytobiorcom, gdyż banki przez lata obracały ich pieniędzmi wpłacanymi na poczet rat kredytowych.

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze