Tak jak twierdzili eksperci z kancelarii zajmujących się sporami z bankami, jedynie kwestią czasu było zadanie przez któryś z sądów pytań prejudycjalnych do TSUE w sprawie WIBOR-u. W końcówce maja br. cztery pytania dotyczące rozpatrywania postanowień z umów kredytowych z WIBOR-em w kategoriach niedozwolonych postanowień umownych zadał unijnemu Trybunałowi Sąd Okręgowy w Częstochowie. Pytania dotyczą przede wszystkim możliwości kwestionowania postanowień z WIBOR-em oraz potencjalnych skutków eliminacji tego indeksu z umów kredytowych. Jeśli TSUE pozwoli krajowym sądom na usuwanie z umów kredytowych indeksu WIBOR i pozostawianie oprocentowania w wysokości stałej marży, do sądów pójdą tysiące Złotówkowiczów, którzy po serii podwyżek stóp procentowych płacą nawet dwa razy wyższe raty niż w momencie kiedy zawierali umowy z bankami. Prawnicy reprezentujący banki, KNF oraz spółka GPW Benchmark zażarcie bronią wskaźnika. Czyżby obawiali się oceny uczciwości postanowień bazujących na indeksie WIBOR przez Trybunał UE oraz krajowe sądy?
- Sąd w Częstochowie jako pierwszy w kraju zdecydował się skierować do TSUE pytania dotyczące umów kredytowych z WIBOR-em.
- Podstawową kwestią, o którą sąd krajowy zapytał unijny Trybunał, jest możliwość badania postanowień z umów kredytowych odnoszących się do WIBOR-u w kategorii nieuczciwych warunków na gruncie unijnej dyrektywy 93/13.
- TSUE ma też udzielić odpowiedzi na temat możliwości utrzymania umowy kredytowej w mocy po wyeliminowaniu z niej WIBOR-u oraz pozostawienia oprocentowania stałego na poziomie marży.
- Prawnicy reprezentujący konsumentów są optymistami co do przyszłego wyroku sądu. Podkreślają jednak, że pozytywne stanowisko TSUE nie będzie skutkowało możliwością unieważniania umów z WIBOR-em ale jedynie ich „odwiborowania”. Nie będzie się to jednak działo automatycznie, ale wymagało złożenia przeciwko bankowi pozwu do sądu.
Pytania prejudycjalne w sprawie WIBOR-u już trafiły do TSUE
W dniu 31 maja 2024 roku Sąd Okręgowy w Częstochowie rozpoznający sprawę o sygn. akt I C 1226/23 skierował do TSUE cztery pytania prejudycjalne odnoszące się do umów kredytowych z oprocentowaniem zmiennym na bazie wskaźnika WIBOR.
Pierwsze dwa pytania dotyczą zasadniczej kwestii tj. tego czy zapisy unijnej dyrektywy 93/13 pozwalają badać postanowienia umowne dotyczące oprocentowania zmiennego bazującego na WIBOR-ze w kontekście nieuczciwych warunków umownych, które nie wiążą konsumenta. Chodzi o to czy posiadacze kredytów z oprocentowaniem zmiennym mogą w ogóle kwestionować stawkę WIBOR oraz czy sądy mogą rozpatrywać postanowienia z umów kredytowych odnoszące się do WIBOR-u w kategoriach niedozwolonych postanowień umownych.
Jeżeli odpowiedzi na dwa pierwsze pytania będą twierdzące, czyli TSUE dopuści możliwość rozpatrywania postanowień z WIBOR-em w kontekście nieuczciwych warunków, sąd w Częstochowie oczekuje że ustosunkuje się także do wątpliwości czy wystarczające do uznania postanowień z WIBOR-em za nieuczciwe jest nierzetelne poinformowanie konsumenta o ryzyku zmiennej stopy procentowej oraz o sposobie wyliczania indeksu. Sąd w Częstochowie wskazuje na wątpliwości związane z nietransparentością wskaźnika WIBOR, na nierównomierne rozłożenie ryzyka pomiędzy strony umowy oraz nierównowagę praw i obowiązków ze szkodą dla konsumenta.
Ostanie pytanie zadane TSUE przez sąd w Częstochowie dotyczy skutków potencjalnego uznania przez sąd za nieuczciwy warunek umowny postanowienia dotyczącego oprocentowania bazującego na WIBOR-ze. Sąd dopytuje czy możliwe jest utrzymanie umowy w mocy po wyeliminowaniu z niej wskaźnika WIBOR i pozostawieniu oprocentowania stałego równego marży banku.
Czy TSUE uzna WIBOR za nielegalny i pozwoli sądom usuwać go z umów kredytowych?
Na odpowiedzi TSUE przyjdzie poczekać 1,5 roku do 2 lat, bo taki jest przeciętny czas rozpoznawania spraw przez unijny Trybunał. Wcześniej jednak możemy spodziewać się wydania opinii przez Rzecznika Generalnego TSUE. Po takiej opinii właśnie ruszyła pierwsza fala pozwów od frankowiczów.
Według ekspertów z kancelarii zajmujących się sporami z bankami istnieją spore szanse na to, że TSUE po raz kolejny stanie po stronie konsumentów i dopuści możliwość eliminowania przez sądy WIBOR-u z zakwestionowanych umów kredytowych.
W takich przypadkach nie dochodziłoby do unieważnienia w całości umów kredytowych, tak jak dzieje się to obecnie w sprawach dotyczących kredytów frankowych, ale do obniżenia wysokości oprocentowania do poziomu stałej marży. Dzięki temu kilkakrotnie spadłaby wysokość odsetkowej części raty i kredytobiorca oddawałby co miesiąc do banku sporo mniej pieniędzy. Dodatkowo bank musiałby zwrócić mu nadpłatę powstałą w wyniku spłacania do tej pory rat powiększonych o wysokość WIBOR.
Stanowisko TSUE będzie kluczowe dla sytuacji posiadaczy kredytów złotowych z WIBOR-em, zwłaszcza dla osób które zaciągnęły wieloletnie kredyty hipoteczne przy bardzo niskich stopach procentowych. Na skutek serii podwyżek stóp procentowych zaordynowanych przez RPP w okresie od października 2021 roku do września 2022 roku (łączna podwyżka wyniosła 6,65 pkt proc.) gwałtownymi wzrostami zareagowały wskaźniki WIBOR 3M oraz WIBOR 6M wyznaczające wysokość oprocentowania zmiennego. W efekcie raty kredytów poszybowały znacząco w górę.
W lutym 2022 roku do sądów trafiły pierwsze pozwy kwestionujące wysokość oraz sposób wyliczania wskaźników WIBOR. Liczba takich pozwów stale rośnie ale na razie nie można mówić o zalaniu sądów (według Pełnomocniczki MS ds. ochrony praw konsumenta w I kw. 2024 r. przybyło do sądów okręgowych 141 nowych spraw o WIBOR). Prawdziwej lawiny nowych pozwów można spodziewać się po wyroku TSUE, oczywiście jeśli będzie on korzystny dla konsumentów.
Prawnicy bankowi reagują na pytania zadane TSUE w sprawie WIBOR-u
Dla sektora bankowego uznanie WIBOR-u za nieuczciwy byłoby prawdziwym armagedonem. Złotowych kredytów hipotecznych z oprocentowaniem zmiennym na bazie indeksu WIBOR jest w Polsce kilka milionów. Banki przed laty w ogóle nie oferowały kredytów mieszkaniowych z oprocentowaniem stałym, pomimo że w większości krajów europejskich jest to od dawna standard.
Gdyby wszyscy posiadacze umów z WIBOR-em poszli do sądów i zaczęli domagać się obniżenia rat do poziomu marży oraz zwrotu nadpłat, doszłoby do kryzysu w sektorze bankowym na niespotykaną dotąd skalę. Dlatego prawnicy i instytucje odpowiedzialne za nadzór nad wskaźnikami referencyjnymi zaczęły ofensywę w celu obrony WIBOR-u.
Prawnicy bankowi twierdzą, że nie ma podstaw do kwestionowania WIBOR-u, bo jest on wyliczany zgodnie z unijnym rozporządzeniem BMR z 2016 roku. Skoro zaś zasady ustalania WIBOR-u wynikają z przepisów prawa unijnego (nie są opracowywane indywidualnie przez banki), to banki są zwolnione z obowiązku tłumaczenia konsumentowi tych reguł. Natomiast kwestia skutków uznania warunku umownego odnoszącego się do WIBOR-u za postanowienie niedozwolone nie powinna być rozpatrywana na gruncie prawa unijnego, ale krajowego i leży ona wyłącznie w kompetencjach sądów powszechnych.
Tutaj warto nadmienić, że podobne stanowisko sektor bankowy prezentował około osiem lat temu w odniesieniu do kredytów frankowych. Dzisiaj widać jak bardzo mylili się w swoich ocenach eksperci prawni banków. Obecnie około 99 proc. spraw z powództwa kredytobiorców frankowych kończy się unieważnieniem przez sąd tych umów.
Podsumowanie
Chociaż na stanowisko TSUE w sprawie umów z WIBOR-em trzeba będzie poczekać, to ważne że pytania prejudycjalne już trafiły na forum Trybunału. Być może Złotówkowicze pójdą śladem Frankowiczów, którzy swoją zwycięską passę rozpoczęli od spektakularnej wygranej na forum TSUE (głośna sprawa Dziubak).
Potencjalne skutki uznania racji kredytobiorców złotowych będą jednak zdecydowanie poważniejsze dla banków niż w przypadku kredytów we franku. Umów z WIBOR-em jest co najmniej kilka milionów.