PLN - Polski złoty
CHF
4,48
czwartek, 28 marca, 2024

Doda unieważniła w sądzie swój kredyt we frankach

Mimo iż problemy z kredytem we franku dotyczą setek tysięcy Polaków, rzadko zdarza się, aby ten temat był poruszany przez osoby publiczne. Dlatego tak ważną rolę odgrywa informacja, którą podzieliła się z opinią publiczną Dorota Rabczewska, czyli popularna Doda. Piosenkarka przyznała, że przed laty dała się namówić na kredyt w CHF w Millenium Banku. O sprawiedliwość w sądzie walczyła aż 6 lat, ale w końcu udało jej się doprowadzić do unieważnienia umowy. Co nam mówi wyrok w tej sprawie?

Bank namówił piosenkarkę na kredyt, którego nie potrzebowała

Przypadek Dody był dość nietypowy, ponieważ to nie piosenkarka starała się o uzyskanie kredytu, a sam bank wyszedł z taką propozycją, by załagodzić nieprzyjemną sytuację, do której doszło wskutek niedyskrecji pracownicy. Doda jest osobą, która od lat udziela się charytatywnie, choć rzadko kiedy mówi o tym publicznie. Ta część działalności stanowi element jej życia prywatnego, którego stara się strzec. Ponad 10 lat temu doszło w związku z tym do pewnego incydentu.

Gdy piosenkarka postanowiła wpłacić sporą kwotę na szczytny cel, pełne dane na temat tej transakcji zaledwie dzień później pojawiły się w mediach. Okazało się, że pracownica banku sprzedała tę informację tabloidowi, co bardzo zdenerwowało Dodę, która postanowiła oskarżyć bank o naruszenie jej dóbr osobistych.

Z dzisiejszej perspektywy wręcz kuriozalne wydaje się zachowanie banku, który w tej sytuacji zaproponował piosenkarce w ramach ugody… zaciągnięcie kredytu we franku szwajcarskim. Pracownicy Millenium zapewniali Dodę, że na tym kredycie jest w stanie zaoszczędzić kwotę porównywalną z ewentualnym sądownie przyznanym zadośćuczynieniem. Artystka zgodziła się na te warunki, nie przypuszczając nawet, jakie konsekwencje finansowe będzie miała ta decyzja.

5 lat czekania na uznanie umowy kredytowej za wadliwą

Czas potrzebny na podważenie legalności umowy kredytowej to w przypadku Dody aż 5 lat. Ostatecznie sąd przyznał piosenkarce rację, uznając umowę za wadliwą i tym samym unieważniając jej postanowienia. Z publikacji artystki w mediach społecznościowych wynika, że wyrok stał się już prawomocny.

Dorota Rabczewska walczyła o uwolnienie się od niekorzystnego zobowiązania w helweckiej walucie łącznie 6 lat. „Było to największe oszustwo w dziejach, jeżeli chodzi o polski naród” – tak artystka podsumowała kredyty we frankach i podkreśliła, że wiele osób podpisało równie niekorzystne umowy z bankiem.

Czego uczy nas sprawa Dody? Przede wszystkim tego, że nadmiernej ufności wobec instytucji finansowych ulegają nie tylko „zwykli zjadacze chleba”, ale również osoby publiczne, o dużych możliwościach finansowych, które z pewnością mają dostęp do najlepszych prawników i radców prawnych.

Ta sprawa poniekąd wytrąca argument z rąk internetowym komentatorom, którzy głoszą, że „frankowicze są sami sobie winni” i są „ofiarami własnej chciwości”. Jak widać na przykładzie piosenkarki, umowy kredytowe są skonstruowane w taki sposób, że nie trzeba wcale złej woli lub naiwności, aby nie zrozumieć konsekwencji, jakie niosą za sobą ich zapisy.

Zobacz: SZTUCZNA INTELIGENCJA dla Frankowiczów sprawdzi w 2 min czy możesz pozwać bank

Casus Dody bardzo dobrze pokazuje też bezwzględność banków i ich nadzwyczajną pewność siebie – pracownicy instytucji przekonywali piosenkarkę, że jest to ich najlepszy kredyt i może ona na nim wiele zyskać, mimo że przecież musieli mieć świadomość, że wysokość spłacanych rat jest ściśle powiązana z kursem CHF, którego kształtowanie się trudno przewidzieć.

Ten schemat idealnie wpisuje się w doświadczenia tysięcy konsumentów, którzy w podobny sposób zostali namówieni przez bank do decyzji o zaciągnięciu zobowiązania w obcej walucie. Brak informacji o ryzyku, które wiąże się z takim kredytem, jest jedną z wielu przesłanek podnoszonych w sądach i ma wpływ na unieważnienie umowy.

Millenium Bank na podium pod względem ilości kredytów frankowych

Warto podkreślić, że bank, z którym sądziła się Doda, jest w ścisłej czołówce, jeśli chodzi o ilość kredytów frankowych w portfelu transakcji. Wyprzedza go jedynie PKO BP. Na podium znajduje się także mBank, który swego czasu równie chętnie udzielał konsumentom kredytów we franku.

Millenium Bank ostatnimi czasy zasłynął także zintensyfikowanymi działaniami w zakresie proponowania konsumentom ugód. Propozycję ugody dostali zarówno kredytobiorcy, którzy zdecydowali się wnieść pozew do sądu, jak i ci frankowicze, którzy cały czas spłacają kredyt w CHF.

Czy ugody pozwolą bankowi znacząco zmniejszyć udział kredytów we franku w ogólnym portfelu transakcji? Jest to wysoce wątpliwe, ponieważ warunki proponowane przez Millenium Bank trudno nazwać korzystnymi. Bank oferuje swoim klientom zamianę zobowiązania we franku na kredyt złotówkowy oparty o wskaźnik WIBOR.

Sprawdź: Ugoda Bank Millennium czy to się opłaca? Przewalutowanie kredytu

Saldo spłaty, podobnie jak wysokość rat ma ulec zmniejszeniu. W Internecie można znaleźć wiele profesjonalnie przygotowanych symulacji, które jasno pokazują, że propozycje Millenium korzystnie wyglądają tylko na papierze – i to wyłącznie wówczas, gdy nie zestawimy ich z możliwościami, jakie daje odfrankowienie lub unieważnienie umowy kredytowej.

Czy kredytobiorcy złotówkowi podzielą los frankowiczów?

Analizując posunięcia banków można dojść do wniosku, że ich strategia wobec klienta właściwie się nie zmieniła. Kilkanaście lat temu pracownicy banków nie kwapili się do zapoznawania konsumentów z ryzykiem, jakie niesie ze sobą kredyt walutowy i tym, jak może zmienić się wysokość raty, gdy waluta się umocni.

Dziś te same banki proponują frankowiczom konwersję zobowiązania do złotówki i przejście z oprocentowania stawką SARON na WIBOR.

O wrażeniach, jakie potrafi zapewnić kredyt hipoteczny w PLN o zmiennym oprocentowaniu, przekonują się teraz tysiące młodych Polaków, którzy zaciągnęli zobowiązanie w zeszłym roku, gdy stopy procentowe były rekordowo niskie.

Sprawa kredytów złotówkowych i kontrowersji wokół wskaźnika WIBOR zaczyna być równie medialna co niegdyś sprawy frankowe – pozostaje więc mieć nadzieję, że frankowicze wyciągną z tego naukę i wybiorą drogę sądową w miejsce niekorzystnych ugód.

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze