PLN - Polski złoty
CHF
4,56
piątek, 9 maja, 2025

Frankowicze z BPH na tykającej bombie! GE może zakręcić kurek z miliardami – a wtedy będzie za późno!

Część podmiotów, z którymi sądzą się frankowicze, zaprzestała już działalności na polskim rynku. Jednym z takich banków jest BPH S.A. z siedzibą w Gdańsku, który od kilku lat koncentruje się głównie na obsłudze kredytów udzielonych przez GE Money Bank (podmioty te połączyły się w 2009 roku). Ponieważ BPH S.A. nie jest bankiem notowanym na giełdzie, nie publikuje kwartalnych raportów, z których moglibyśmy dowiedzieć się, jak wygląda jego sytuacja finansowa. Podmiot publikuje natomiast roczne sprawozdania, które można pobrać ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości. Ostatnie ujawnia sensacyjne informacje dotyczące spraw frankowych. W świetle nowych danych warto zastanowić się, jak długo właściciel BPH, grupa General Electric, będzie jeszcze skłonny pompować kolejne miliony we frankową studnię bez dna. Czy kredytobiorcy, którzy zwlekają z pozwaniem BPH S.A., będą mieli jeszcze szansę na odzyskanie swoich pieniędzy?

  • Z polskiego rynku finansowego wycofało się już kilka dużych banków, oferujących w przeszłości kredyty frankowe. Niewykluczone, że już wkrótce wszelki ślad zniknie także po BPH S.A. z siedzibą w Gdańsku, który jest tu głównie po to, by obsługiwać te kłopotliwe umowy
  • Najnowsze sprawozdanie roczne ujawnia dramatyczną sytuację BPH S.A. – pod względem liczby toczących się postępowań wyprzedza takich gigantów rynku jak Millennium, Santander i mBank. „Rywalizować” z nim jest w stanie tylko PKO BP
  • Przegrywane przez BPH S.A. procesy frankowe pochłaniają gigantyczne kwoty, którymi podmiot dysponuje dzięki uprzejmości General Electric. W 2023 roku GE dokapitalizował BPH S.A. astronomiczną kwotą 7,4 mld zł. Mimo to podmiot wykazał wówczas stratę rzędu 5,55 mld zł
  • Frankowicze z BPH S.A. już teraz powinni zacząć zadawać sobie pytanie: a co, jeśli General Electric przestanie zasilać bank kolejnymi środkami? Czy kredytobiorcy z tego banku mogą podzielić los klientów Getinu?

Frankowicze pozywają BPH S.A. na potęgę. Liczba powództw jest wyższa niż w dużych bankach giełdowych

Gdy piszemy o najczęściej pozywanych bankach, zwykle odnosimy się przede wszystkim do sytuacji podmiotów takich jak PKO Bank Polski, Millennium, Santander czy mBank. Przyczyna jest prosta: te podmioty cały czas prowadzą aktywnie działalność na polskim rynku, są notowane na giełdzie, a więc co kwartał publikują sprawozdania finansowe, w których informują o szczegółach ryzyka prawnego, w tym związanego z kredytami waloryzowanymi kursem CHF.

Prawda jest jednak taka, że część podmiotów, które w przeszłości udzielały frankowych kredytów w naszym kraju, zakończyła już swoją działalność lub po prostu wyszła z Polski. Niedawno taka sytuacja miała miejsce w przypadku mniej znanego podmiotu – Svenska Handelsbanken AB S.A. Oddział w Polsce – wciąż wykonywane umowy z portfela tego banku będą od czerwca 2025 roku obsługiwane przez szwedzką centralę.

Niektóre portfele powszechnie znanych kredytodawców zostały przejęte przez banki giełdowe i wówczas wiemy całkiem sporo o sytuacji frankowiczów posiadających umowy z takim nieaktywnym już podmiotem. Dobrym przykładem są tu kredytobiorcy z Euro Banku, których umowy zostały przejęte przez Millennium Bank, szczegółowo informujący o ich losie w sprawozdaniach finansowych publikowanych raz na kwartał. Podobny los spotkał umowy kredytowe zawarte przez Nordea Bank – zasiliły one portfel PKO Banku Polskiego, który masowo sądzi się z klientami Nordei o nieważność i zapłatę.

Wyjście banku z Polski nie jest przeszkodą do pozwania takiej instytucji o nieważny kredyt. Świetnym przykładem jest tu Raiffeisen Bank International AG z siedzibą w Wiedniu – frankowicze masowo pozywają ten podmiot, wygrywają procesy i odzyskują od Raiffeisena gigantyczne kwoty.

Tak samo wygląda sytuacja frankowiczów z Deutsche Banku. A co z tymi, którzy przed laty podpisali frankowe umowy z GE Money Bankiem? Cóż, w ich przypadku zasadnym jest złożenie powództwa przeciwko BPH S.A. z siedzibą w Gdańsku. BPH S.A. to następca prawny GE Money Banku – spółka jest kontrolowana przez General Electric, który, za pośrednictwem spółek-córek, wciąż prowadzi działalność na terenie Polski, w branżach innych niż bankowość (głównie chodzi o przemysł). W związku z tym Grupie zależy na nienagannym wizerunku solidnego partnera biznesowego.

GE jest gotów słono płacić za utrzymanie perfekcyjnej opinii wśród polskich klientów. Przykładowo w 2023 roku grupa dokapitalizowała borykający się z poważnymi problemami finansowymi BPH S.A. kwotą 7,4 mld zł. Ogromne potrzeby finansowe banku, który od lat nie oferuje klientom nowych produktów, a więc ma bardzo ograniczone możliwości zarobkowania, wynikają przede wszystkim z toczących się (i masowo przez bank przegrywanych) procesów o franki.

Z rocznego sprawozdania finansowego BPH S.A., dostępnego na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości, możemy się dowiedzieć, że na dzień 31 grudnia 2024 roku przeciwko spółce toczyło się 24 610 postępowań o kredyty waloryzowane kursem franka szwajcarskiego (dla porównania, na koniec 2023 roku takich spraw było w sądach 18 605). Łączna wartość przedmiotu sporu w tych postępowaniach wynosi blisko 9,55 mld zł.

Tym wynikiem niepozorny BPH S.A. wyprzedził takich gigantów rynku jak Millennium Bank (24 077 pozwów na koniec 2024 roku), Santander (21 537 pozwów) czy mBank (15 996 pozwów). Wyższy wynik zdołał wykręcić jedynie PKO Bank Polski, który na koniec 2024 roku uczestniczył w 36 004 postępowaniach o franki.

Nowych powództw przeciwko BPH S.A. dynamicznie przybywa. Podmiot bije pod tym względem inne banki na głowę

Zastanawiający jest niezwykle dynamiczny przyrost nowych spraw sądowych przeciwko BPH S.A.: w zaledwie rok spółce przybyło 6 tys. pozwów. Pod tym względem BPH S.A. nie ma sobie równych wśród giełdowych banków – delikatnie wyprzedza nawet PKO BP. Możemy się tylko domyślać, dlaczego liczba postępowań inicjowanych przeciwko spółce tak szybko rośnie.

Ugody frankowe proponowane przez BPH S.A. bardzo długo były dla frankowiczów zupełnie nieopłacalne – dość powiedzieć, że dalece odbiegały od standardu wyznaczonego rekomendacją szefa KNF. Z czasem BPH nieco zmiękł i zaczął oferować lepsze warunki ugód, to jednak zbiegło się z czasem z kolejnymi wyrokami TSUE, które upewniły frankowiczów w przeświadczeniu, że wygranie sprawy o nieważność – choć zajmuje sporo czasu – samo w sobie nie jest niczym trudnym.

Efekt był łatwy do przewidzenia: skoro podmiot nie ma perspektyw na zarabianie na nowych produktach, a te, które obsługuje, w dużej części są objęte podwyższonym ryzykiem prawnym, niezbędnym do uwzględnienia w dotwarzanych cyklicznie rezerwach, musi to doprowadzić prędzej czy później do sytuacji, w której spółka będzie wymagać dokapitalizowania. Mimo gigantycznych środków, które General Electric przeznaczył w 2023 roku na ratowanie BPH S.A., spółka zakończyła rok ze stratą 5,55 mld zł. Ta bez wątpienia najwyższa roczna strata w historii polskiej bankowości spowodowana była właśnie utworzeniem przez BPH S.A. rekordowych rezerw frankowych, opiewających na kwotę 5,65 mld zł.

Zaraportowana przez BPH S.A. strata za 2024 rok była już znacznie niższa – wyniosła 524,4 mln zł.

Co zrobi General Electric z bankiem, który zamiast zysków przynosi wyłącznie straty?

Warto zadać sobie pytanie: jakie plany ma General Electric wobec banku, który zamiast zysków przynosi tak znaczące straty? W stronę klientów BPH S.A. wysyłane są zapewnienia o stabilnej sytuacji banku i braku planów postawienia go w stan upadłości. Optymistyczny scenariusz zakłada, że GE nadal w razie potrzeby będzie zasilać BPH S.A. kolejnymi środkami, aż do momentu, w którym uda się zamknąć temat procesów o franki. Inna możliwość jest taka, że GE prędzej czy później podejmie decyzję o wydzieleniu ryzykownego portfela kredytów frankowych, a następnie sprzedaniu go wyspecjalizowanemu funduszowi. Wówczas to właśnie taki nabywca przejąłby zobowiązania prawne banku, a zatem zastąpiłby go w charakterze pozwanego w toczących się procesach o franki.

Trzecia możliwość jest najmniej pomyślna dla kredytobiorców: istnieje realne ryzyko, że prędzej czy później władze GE powiedzą „dość” i zdecydują się na zakręcenie kurka z pieniędzmi. W takim przypadku bank czeka upadłość, a frankowiczów mających z nim umowy spotka dokładnie ten sam los co kredytobiorców z Getin Noble Banku.

Co się stanie, jeśli BPH S.A. ogłosi upadłość?

Kredytobiorcy banku, wobec którego wszczęto postępowanie upadłościowe, nie będą już mogli pozywać go o zapłatę – pozostaną im jedynie roszczenia dotyczące nieważności umów. Wszelkie roszczenia o charakterze majątkowym będzie trzeba kierować do masy upadłościowej banku – jest jednak mało prawdopodobne, że frankowiczom uda się wycisnąć z syndyka BPH S.A. jakiekolwiek pieniądze.

Problemem może być również zawarcie z bankrutem sensownej ugody. Przypomnijmy, że syndyk Getinu dopiero od niedawna oferuje wybranym grupom frankowiczów propozycje ugodowe – na rozpoczęcie programu swoją zgodę musiał wyrazić sędzia-komisarz. Bliźniaczo podobna może być przyszła sytuacja BPH S.A., oczywiście pod warunkiem, że GE spisze bank na straty i odmówi ratowania go, godząc się w ten sposób na skazę na wizerunku.

Nasza rada dla frankowiczów z BPH S.A. jest zatem taka, by nie zwlekali z wystąpieniem na drogę prawną przeciwko bankowi, ponieważ nie wiadomo, jak bardzo cierpliwy okaże się zagraniczny właściciel podmiotu w stosunku do skali spływających roszczeń. Sprawa o nieważność i zapłatę może trwać nawet kilka lat – nie wiadomo tak naprawdę, co zdarzy się po drodze. Bank może upaść, portfel może zostać sprzedany firmie znanej z agresywnej polityki wobec dłużników.

Spłaciłeś bankowi BPH S.A. kapitał frankowego kredytu? Nie nadpłacaj dalej, tylko złóż pozew

Bardzo ryzykowna jest strategia polegająca na regularnym spłacaniu rat kredytowych po oddaniu bankowi łącznie kwoty wyższej niż ta pierwotnie pożyczona. Po stronie kredytobiorcy powstaje wówczas potencjalna nadpłata, której zwrot będzie mu przysługiwał w przypadku uznania przez sąd nieważności umowy. Jeśli bank zostanie postawiony w stan upadłości, to kredytobiorca nie odzyska od BPH żadnych pieniędzy, nawet dysponując prawomocnym wyrokiem sądu.

Co więc należy zrobić? W gruncie rzeczy to dość proste.

Krok 1: skompletowanie dokumentów kredytowych i wytypowanie doświadczonej, wyspecjalizowanej kancelarii adwokackiej zajmującej się sprawami przeciwko bankom

Krok 2: wystąpienie do BPH S.A. z wnioskiem o wydanie historii spłaty kredytu

Krok 3: przesłanie do wybranej kancelarii dokumentów (wraz z historią spłaty kredytu) do analizy celem oszacowania wartości roszczenia i sporządzenia pozwu

Krok 4: złożenie powództwa wraz z wnioskiem o wstrzymanie wykonywania umowy na czas procesu sądowego (dzięki czemu kwota roszczenia nie zmieni się w trakcie postępowania)

Krok 5: czekanie na wyrok w sprawie.

Taką drogę obrali kredytobiorcy z poniższych przykładów – i bardzo im się to opłaciło:

  • I ACa 89/23 – sprawa rozpatrzona 31 maja 2024 roku przez Sąd Apelacyjny w Szczecinie, który oddalił apelację pozwanego BPH S.A. od wyroku sądu I instancji, wydanego w listopadzie 2022 roku. Sąd Okręgowy w niniejszej sprawie uznał nieważność umowy zawartej przez kredytobiorców z dawnym GE Money Bankiem oraz nakazał pozwanemu zwrot na rzecz powodów kwoty 181.520,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie. Wyrok jest już prawomocny. Całe postępowanie trwało 33 miesiące. Kredytobiorców w sądzie reprezentował adw. Paweł Borowski przy wsparciu r. pr. Magdaleny Wiśniewskiej
  • I ACa 114/23 – wyrok w niniejszej sprawie został wydany 18 grudnia 2023 roku przez Sąd Apelacyjny w Łodzi. Kredytobiorcy apelowali od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 28 października 2022 roku (sygnatura I C 108/21). Sąd I instancji uznał umowę za ważną, co w oczywisty sposób skłoniło powodów do poszukiwania sprawiedliwości w apelacji. Była to słuszna decyzja – sąd apelacyjny zmienił wyrok w taki sposób, że uznał umowę GE Money Banku za nieważną, ponadto obciążył pozwany podmiot kosztami postępowania sądowego. Całe postępowanie trwało 23 miesiące. Frankowiczów w sprawie reprezentowali prawnicy z Kancelarii Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni.

PODSUMOWANIE:

Frankowicze często zwlekają z powództwem o nieważność i zapłatę, mając na uwadze, że ich roszczenie przedawnia się dopiero po 6 latach od pozyskania wiedzy o abuzywnym charakterze umowy kredytowej. Długotrwałe zwlekanie z pozwem jest ryzykowne, jeśli sytuacja banku obsługującego umowę jest niepewna. Tak jest właśnie w przypadku BPH S.A., który dziś dysponuje odpowiednimi środkami na niezakłócone funkcjonowanie, ale jego przyszłość zależy od dobrej woli głównego akcjonariusza, który albo będzie dosypywał do tej spółki kolejne miliardy złotych w nadziei na rozwiązanie frankowego konfliktu, albo dojdzie do wniosku, że jest to zbyt droga „zabawa” i sprzeda abuzywne kredyty lub pozwoli bankowi upaść. Żaden z tych dwóch ostatnich scenariuszy nie jest korzystny dla kredytobiorców, którym potrzebny jest wypłacalny BPH S.A., by mogli odzyskać od niego świadczenie nienależne.

Dlatego kredytobiorcy, którzy jeszcze nie pozwali tego banku, a mają taką możliwość, powinni jak najszybciej przedsięwziąć odpowiednie kroki celem zabezpieczenia roszczenia.

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze