PLN - Polski złoty
CHF
4,59
sobota, 11 października, 2025

Frankowicze z Santandera mogą zacierać ręce. Bank poddaje sprawy tuż przed wielką sprzedażą

Santander Bank Polska nie zwalnia tempa i dokłada starań, by jak najszybciej wygasić ryzyka związane z kredytami frankowymi. Świadczy o tym niesłabnąca determinacja w dowiązywaniu gigantycznych rezerw: w II kwartale br. wyniosły one blisko 739 mln zł, czyli zaledwie o 8 proc. mniej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Dobitnie świadczy to o tym, że masowy spór Santandera z frankowiczami wciąż ma ogromny wpływ na jego wyniki finansowe, i to mimo malejącego zainteresowania tej grupy kredytobiorców pozwem. Czy podmiot ma szansę zakończyć przeważającą część otwartych sporów sądowych przed zmianą głównego akcjonariusza?

  • Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, do końca br. dojdzie do przejęcia pakietu kontrolnego Santander Banku Polska przez austriackiego giganta rynku, czyli Erste Group
  • Po ogłoszeniu decyzji hiszpańskiego Banco Santander o sprzedaży polskiego banku podmiot zaraportował świetny wynik kwartalny, i to mimo kolejnych wysokich odpisów na kredyty w CHF
  • Santander dołącza do grona banków testujących strategię procesową polegającą na nieskładaniu apelacji w przegrywanych sprawach. Część frankowiczów odzyska swoje pieniądze już po wyroku sądu I instancji.

Santander Bank Polska dzielą miesiące od zmiany właściciela. Erste Group przejmie bank w świetnej kondycji

To będzie największe przejęcie polskiego banku w historii: w maju krajowe media poinformowały o zaskakującej transakcji, która czeka nasz rynek jeszcze w tym roku. Hiszpański Banco Santander zdecydował się pozbyć pakietu kontrolnego w Santander Banku Polska. Ofertę zakupu złożyła austriacka Erste Group, czyli gigant rynku finansowego w Europie Środkowo-Wschodniej, doskonale znający specyfikę tutejszego klienta i jego potrzeb. Aby transakcja mogła zostać sfinalizowana, konieczne jest uzyskanie zgód regulacyjnych – jeśli proces przebiegnie bez zakłóceń, Austriacy powinni przejąć Santander do końca bieżącego roku. Na chwilę obecną nie wiadomo, czy bank przejdzie procedurę rebrandingu.

Liczne niewiadome nagromadzone wokół obecnej sytuacji Santandera nie przeszkadzają podmiotowi w generowaniu olbrzymich zysków: tylko w II kwartale br. podmiot zarobił na czysto 1,02 mld zł, pobijając prognozy analityków o 12 proc. W porównaniu z I kwartałem 2025 roku zysk prezentuje się jednak dość skromnie – jest o 41 proc. niższy. Natomiast w zestawieniu z analogicznym okresem roku ubiegłego zysk jest wyższy o 28 proc. Bank może pochwalić się ponadto fenomenalnym wynikiem odsetkowym, na poziomie 3,18 mld zł (wzrost o 10 proc. rdr), a także bardzo przyzwoitym wynikiem z opłat i prowizji, wynoszącym niespełna 744 mln zł (wzrost o 8 proc. rdr).

Ponad miliardowy zysk netto udało się wypracować mimo bardzo wysokich odpisów kwartalnych na ryzyka prawne kredytów w CHF. Kwartalne koszty ryzyka wyniosły ok. 739 mln zł (prawie 750 mln zł, jeśli uwzględnimy zawarte ugody) i były tylko nieznacznie niższe niż w II kwartale 2024 roku (gdy Santander odłożył na frankowiczów ponad 799 mln zł).

Po II kwartale 2025 roku współczynnik pokrycia aktywnych umów frankowych rezerwami wynosi w Santanderze 148,5 proc. (wobec 129,4 proc. na koniec 2024 roku). Podmiot poczynił w tym względzie olbrzymi postęp: bardzo długo był daleko poza czołówką i miał problemy z dobiciem do 100-procentowego poziomu wskaźnika.

Frankowy portfel Santander Banku kurczy się w szybkim tempie

Jak informuje Santander w swoim najnowszym raporcie finansowym, na koniec II kwartału 2025 roku posiadał w swoim portfelu 14 tys. umów indeksowanych i denominowanych kursem franka szwajcarskiego. Na koniec 2024 roku podmiot miał 16,7 tys. czynnych umów z tej kategorii, co pokazuje, że podmiotowi zależy na szybkiej likwidacji tego portfela.

Oczywiście, ryzyka prawne kredytów w CHF nie ograniczają się do aktywnych hipotek. Posiadacze spłaconych umów mogą wystąpić przeciwko Santanderowi ze swoimi roszczeniami dokładnie tak samo, jak robią to aktywni frankowicze. Bank ma 34,6 tys. spłaconych umów frankowych, z którymi jest związane ryzyko prawne. Oczywiście nie wiadomo, jak wielu uprawnionych klientów zdecyduje się na sformułowanie powództwa i walkę o swoje prawa w sądzie. Obecnie zaledwie 18 proc. sporów, które Santander toczy o hipoteki frankowe, dotyczy spłaconych umów.

Według założeń władz banku, 41 proc. kredytów frankowych, tych aktywnych i tych spłaconych, już zostało albo zostanie objętych pozwem sądowym. Santander przyznaje, że jego założenia wykazują wysoką wrażliwość na szereg czynników zewnętrznych, w tym między innymi kształtowanie się krajowej linii orzeczniczej, rozgłos związany z wyrokami sądowymi, aktywność kancelarii frankowych czy koszty postępowania. Oczywiście istotny wpływ na prognozy ma również zainteresowanie frankowiczów propozycjami ugodowymi przedstawianymi przez bank. Ponadto czynnikiem wartym uwzględnienia okazuje się dla banku praktyka polskich sądów w zakresie wykonywania wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE.

Santander Bank prognozuje, że przeważająca większość spraw frankowych trafi do sądów do końca 2026 roku. Po tym okresie liczba nowo składanych powództw powinna zacząć spadać.

Liczba aktywnych spraw frankowych przeciwko Santanderowi spada. To wynik ugód i rosnącej dynamiki orzeczniczej

Jeszcze pod koniec 2024 roku Santander Bank Polska był stroną 21,5 tys. postępowań o kredyty frankowe, tymczasem pół roku później liczba toczących się postępowań spadła do 14,4 tys. Ów spadek to w dużej mierze zasługa skutecznego programu ugodowego: do tej pory Santander zawarł z frankowiczami prawie 10,5 tys. dobrowolnych porozumień, z czego 952 podpisano w minionym półroczu.

Malejąca liczba toczących się spraw jest też powodowana rosnącą liczbą prawomocnych frankowych wyroków: do końca II kwartału br. Santander otrzymał 4 557 prawomocnych wyroków, z czego 4 440 (97,4 proc. wobec 96,7 proc. na koniec 2024 roku) to orzeczenia niekorzystne dla podmiotu. Tylko w I półroczu br. Santanderowi przybyło 1 350 nowych prawomocnych orzeczeń odnoszących się do frankowych sporów.

Naszym zdaniem szybki spadek fali toczących się spraw może być po części wywołany chwilowo niższym zainteresowaniem kredytobiorców pozwem. Jest wysoce prawdopodobne, że po podaniu do publicznej wiadomości decyzji Banco Santander o sprzedaży pakietu kontrolnego Austriakom część kredytobiorców uznała, że rozsądniej będzie poczekać z pozwem (lub ewentualnym podpisaniem ugody) co najmniej do końca roku. Niektórzy frankowicze mogą liczyć na to, że po zmianie właściciela akcja ugodowa zostanie wzbogacona o nowe zachęty, chociażby celem podreperowania wizerunku podmiotu. Kredytobiorcy mogą być też zainteresowani tym, czy Santander pod nowymi sterami obierze ten sam kurs co mBank i Millennium, i zacznie masowo rezygnować z zaskarżania negatywnych dla niego wyroków.

Już teraz bank testuje strategię nieodwoływania się, najpewniej licząc na obniżenie kosztów frankowych rozliczeń. Wszak rezygnując z apelacji, bank oszczędza zarówno na opłacie sądowej, jak i na odsetkach ustawowych za opóźnienie. A te mogą być pokaźne, nie tylko ze względu na aktualną wysokość stopy referencyjnej, ale też z uwagi na czas oczekiwania na rozpatrzenie apelacji, który należy liczyć w latach. Nie może zatem dziwić, że zarówno Santander Bank Polska, jak i Santander Consumer Bank eksperymentują ze strategią polegającą na akceptowaniu wyroków I instancji. Taka sytuacja miała miejsce w poniższych przypadkach:

  • XXVIII C 20170/22 – wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 1 października 2024 roku, w sprawie o ustalenie i zapłatę przeciwko Santander Bankowi Polska. Po trwającym 44 miesiące postępowaniu sąd ustalił nieważność umowy Ekstralokum, którą strony zawarły w 2008 roku. Z uwagi na uwzględnienie powództwa w części dotyczącej ustalenia, kredytobiorcy muszą rozliczyć się z Santanderem wyłącznie z niedopłaty kapitału kredytu. Ich zysk z prawomocnego wyroku wynosi 178 tys. zł. Kredytobiorcy byli reprezentowani w sądzie przez adwokata Pawła Borowskiego
  • I C 1935/24 – wyrok Sądu Okręgowego w Krakowie z 9 stycznia 2025 roku, w sprawie o ustalenie i zapłatę. Spór sądowy trwał w tym przypadku zaledwie 8 miesięcy i dotyczył umowy zawartej przez powodów w 2005 roku z poprzednikiem prawnym Santander Consumer Banku, PTF Bankiem. W przypadku tej sprawy sąd nie tylko ustalił nieistnienie stosunku prawnego pomiędzy stronami, ale i zasądził na rzecz powodów od pozwanego podmiotu kwotę 80.281,28 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie, liczonymi od 19 września 2024 roku do dnia zapłaty. Kredytobiorcy zyskali na tym wyroku 147 tys. zł. Ich pełnomocnikiem prawnym w sprawie był adwokat Paweł Borowski.

Co z tego wszystkiego wynika?

Kredytobiorcy frankowi z Santander Banku, którzy jeszcze nie złożyli pozwu o nieważność umowy, zastanawiają się, czy warto czekać z decyzją do przejęcia podmiotu przez Erste Group. W naszym przekonaniu dalsze zwlekanie z decyzją nie ma większego sensu, i to z kilku powodów. Po pierwsze, zmiana właściciela nie wpłynie w żaden sposób na krajowe orzecznictwo, a zatem umowy, które zawierają abuzywne klauzule przeliczeniowe, w ponad 97 proc. przypadków zostaną uznane za nieważne.

Po drugie, kredytobiorcy, którzy zamierzają walczyć w sądzie nie tylko o zapłatę, ale również o ustalenie, mają interes w złożeniu pozwu jeszcze przed wejściem w życie ustawy frankowej. Obecnie wraz z pozwem mogą złożyć wniosek o zabezpieczenie roszczenia, czyli o wyrażenie przez sąd zgody na wstrzymanie wykonywania umowy. Po tym, jak ustawa wejdzie w życie, kredytobiorca uzyska zabezpieczenie „z automatu”, ale dopiero po doręczeniu pozwanemu odpisu powództwa. A na to trzeba niekiedy czekać nawet kilkanaście miesięcy.

Po trzecie, sytuacja krajowego wymiaru sprawiedliwości jest daleka od ideału, i nic nie wskazuje na to, aby wydziały cywilne sądów powszechnych szybko uzyskały zdolność do opanowania wpływu. A to oznacza, że kolejki do unieważnienia umów w wielu jednostkach mogą się jeszcze wydłużyć. Zasadne więc wydaje się jak najszybsze złożenie pozwu, które „uruchomi machinę” i pozwoli kredytobiorcy zająć kolejkę do wyznaczenia terminu rozprawy.

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze