PLN - Polski złoty
CHF
4,35
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Pozew za kredyt we frankach w 2023 roku złożyć przed WYROKIEM TSUE czy po?

Od miesięcy trwa szum medialny wokół wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału, do którego prawo roszczą sobie banki. Kredytodawcy pozywają frankowiczów, z którymi przegrali sprawy, żądając dodatkowej opłaty ponad zwrot nominalnej wartości kredytu. Sądy powszechne ze sceptycyzmem podchodzą do roszczeń banków, a od 12 października 2022 roku kontrowersyjną kwestią owej opłaty zajmuje się TSUE. Wyrok Trybunału w sprawie C-520/21 zapadnie prawdopodobnie w połowie tego roku. Czy warto czekać z pozwem na decyzję TSUE? A może lepiej zainicjować spór sądowy już teraz?

  • Banki przegrywają w sądach na masową skalę – wg najnowszych statystyk aż 98 proc. wyroków w sprawach o franki to porażki tych instytucji
  • Sektor bankowy obawia się, że TSUE odbierze mu prawo do dodatkowych roszczeń ponad wartość wypłaconego kapitału, tym samym powodując, że sankcja darmowego kredytu w sprawach frankowych stanie się nową zasadą
  • Wg szefa KNF łączny koszt prokonsumenckiego orzeczenia TSUE to ok. 100 mld zł. Niezależni eksperci wskazują jednak, że realny koszt po stronie banków będzie niższy i uplasuje się pomiędzy 60 a 80 mld zł
  • Prawnicy spodziewają się, że po wydaniu orzeczenia TSUE ruszy kolejna fala pozwów – w Polsce jest niemal 400 tys. aktywnych umów powiązanych z helwecką walutą, jak na razie tylko 1/4 objęto postępowaniem sądowym
  • Rządzący wyraźnie obawiają się zwiększenia zainteresowania kredytobiorców pozwami, dlatego planują reformę kodeksu postępowania cywilnego, która utrudni powodom spoza Warszawy sądzenie się w Wydziale Frankowym, słynącym z prokonsumenckiego podejścia.

Czy bankom należy się wynagrodzenie za korzystanie z kapitału po unieważnieniu umowy?

Unieważnienie umowy kredytowej wiąże się z tym, że jej ustalenia traktowane są jako niebyłe. Strony rozliczają się z tego, co wzajemnie od siebie otrzymały. Bank musi oddać klientowi wszystkie raty kapitałowo-odsetkowe, i to w tej samej walucie, w której je otrzymał, nierzadko z ustawowymi odsetkami za opóźnienie. Kredytobiorca oddaje zaś nominalną kwotę kredytu, czyli to, co bank wypłacił mu jako kapitał. Efektem tego rozliczenia bank nie zarabia na takim unieważnionym kredycie ani złotówki.

To się sektorowi wyraźnie nie podoba – po pierwsze odbiera zarobek z lat ubiegłych, po drugie zachęca niezdecydowanych do składania pozwów. Banki wymyśliły więc kontr pozwy, w których roszczą o przyznanie im opłaty za bezumowne korzystanie z kapitału.

Sądy różnie podchodzą do tych roszczeń – jedne twardo stoją na stanowisku, że tego rodzaju roszczenie jest bezzasadne, drugie zaś zawieszają sprawy do momentu wydania wyroku przez TSUE.

Do unijnego organu już w 2021 roku wpłynęło pytanie prejudycjalne zadane przez warszawskiego sędziego. Dotyczyło ono sposobu rozliczenia się stron po unieważnieniu umowy.

Postępowanie przed TSUE rozpoczęło się 12 października 2022 roku – niekwestionowaną gwiazdą pierwszej rozprawy był Jacek Jastrzębski, obecny szef KNF i były pracownik PKO BP (pełnił tam funkcję zastępcy Dyrektora Departamentu Prawnego).

Przewodniczący Nadzoru Finansowego stanął w obronie banków i nakreślił przed sędziami TSUE czarny scenariusz, który może się zrealizować, jeśli ci zdecydują o odebraniu kredytodawcom prawa do zarobku na unieważnianych umowach. Oszacował łączny koszt takiego wyroku na 100 mld zł i stwierdził, że może to spowodować upadłość jednego lub nawet kilku banków.

Ile faktycznie zapłacą banki za sankcję darmowego kredytu?

Szacunki KNF niemal od razu zostały wzięte na tapet przez niezależnych analityków. W związku z przeprowadzoną analizą pojawiły się pewne wątpliwości co do poprawności tych wyliczeń. Najważniejsza z nich dotyczy faktycznej skali obciążenia sektora sankcją darmowego kredytu.

Nie można zapominać, że banki mają już przecież pokaźne rezerwy na ryzyko prawne kredytów frankowych, które wynoszą ok. 40 mld zł. Poza tym nie można zakładać, że po prokonsumenckim orzeczeniu absolutnie wszyscy frankowicze zdecydują się pozwać bank. Już statystyki skorzystania z mechanizmu ustawowych wakacji kredytowych pokazały, że nie wszyscy uprawnieni konsumenci korzystają z przywileju dającego im oczywiste profity. W przypadku spraw, które ciągną się po 2-3 lata, będzie podobnie.

Rzeczywisty koszt rozwiązania problemu frankowego może więc wynieść 60-80 mld zł, z czego mniej więcej połowę banki już odłożyły.

Nie oznacza to oczywiście, że problem nie istnieje – niektóre banki już teraz mają poważne problemy finansowe. Przykładem może być Millennium Bank, który w lipcu 2022 roku ogłosił, że wprowadza plan naprawy.

Budżety banków są nadwyrężone przez jednorazowy koszt wakacji kredytowych, w dodatku z uwagi na wysokie stopy procentowe akcja kredytowa uległa niemal całkowitemu wyhamowaniu. To wszystko ma wpływ na kondycję finansową banków i rząd zaczyna to dostrzegać. Planowana reforma kodeksu postępowania cywilnego ma zapewne odciążyć te instytucje.

Frankowiczu! Politycy chcą ograniczyć Twoje prawo do sądzenia się w Wydziale Frankowym

Rządzący chcą wprowadzić zmiany w kpc, które ograniczą kredytobiorcom prawo do sądzenia się w warszawskim Wydziale Frankowym. Po wejściu w życie reformy kpc do złożenia pozwu w Warszawie będą upoważnieni tylko powodowie, dla których dany sąd jest właściwym z uwagi na miejsce zamieszkania. Kredytobiorcy spoza Warszawy będą musieli sądzić się w swoich lokalnych sądach. Czy wpłynie to na statystyki wygranych w sprawach frankowych? Nie – i nie o to chodzi.

Eksperci wskazują na zupełnie inny aspekt tej sprawy. Może chodzić bowiem o… wydłużenie postępowań i wprowadzenie utrudnień w uzyskaniu zabezpieczenia roszczeń. W Wydziale Frankowym kredytobiorcy mogą stosunkowo szybko uzyskać tego rodzaju zabezpieczenie, co powoduje, że mają prawo do zaprzestania spłaty kredytu już na początkowym etapie sporu sądowego.

Dla banku to kłopot: mimo iż sprawa trwać będzie kilka lat, przestaje on natychmiast zarabiać na abuzywnym kredycie.

Dla banku korzystniejsze byłoby rozliczenie się z kredytobiorcą możliwie jak najpóźniej – zwłaszcza przy tak rozpędzonej inflacji. Środki pobrane dziś, a następnie oddane z trzyletnim opóźnieniem, mogłyby utracić nawet kilkadziesiąt procent ze swojej siły nabywczej.

Biorąc pod uwagę masowość pozwów i ogromne kwoty przedmiotu sporu w tych sprawach, należy założyć, że z tytułu planowanych zmian banki oszczędzą miliony, jeśli nie miliardy złotych.

Dlaczego kredytobiorcy powinni jak najszybciej złożyć swoje pozwy frankowe?

W związku ze wskazanymi wyżej czynnikami, kredytobiorcom doradza się niezwłoczne znalezienie dobrego pełnomocnika prawnego oraz złożenie reklamacji w banku, a następnie sporządzenie pozwu. Kredytobiorcy spoza Warszawy, którzy zdążą z pozwem przed wprowadzeniem reformy, będą mogli sądzić się z bankiem w Wydziale Frankowym. Co za tym idzie, łatwiej będzie im uzyskać zabezpieczenie roszczeń i mają też większe szanse na to, że ich sprawa zostanie rozpatrzona szybko, nawet bez przeprowadzenia rozprawy.

Warszawscy sędziowie mają największe doświadczenie w sprawach frankowych, znają wzorce umowne i świadków powoływanych przez banki – wiedzą też, że stan faktyczny w tych sporach można ustalić na podstawie przedłożonej dokumentacji, zaś same zeznania stron czy świadków nie mają większego znaczenia dla sprawy.

W żadnym mieście poza Warszawą nie ma wyspecjalizowanego wydziału zajmującego się tylko sprawami frankowymi. Prawnicy wielokrotnie wskazywali na potrzebę utworzenia takich zespołów sędziowskich w sądach w Gdańsku, Wrocławiu czy Poznaniu, gdzie spraw o franki przybywa. Rządzący zignorowali te apele, zamiast tego chcą obciążyć losowych sędziów w całej Polsce tysiącami bardzo specyficznych spraw, w których linia orzecznicza ukształtowała się niedawno, bo w ciągu ostatnich 3 lat. Może to spowodować przewlekłość postępowań w lokalnych sądach, zwłaszcza po wyroku TSUE, który prawdopodobnie raz na zawsze odbierze bankom prawo do jakichkolwiek roszczeń ponad wypłaconą klientom kwotę.

Jakie wyroki zapadają w sprawach frankowych?

Ponieważ linia orzecznicza krajowych sądów jest już ugruntowana, przybywa tzw. ekspresowych wyroków w sprawach o franki. Przykładem może być wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 22 czerwca 2022 roku, sygnatura sprawy: V ACa 113/22. Pozwany w sprawie mBank apelował od wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy, który zdecydował o nieważności kwestionowanej przez kredytobiorców umowy.

Od momentu złożenia pozwu do uzyskania wyroku w sądzie II instancji minęło zaledwie 15 miesięcy. Pozwany mBank musi oddać kredytobiorcom 261 690,76 zł tytułem zwrotu nienależnie pobranych świadczeń, jest zobowiązany również do pokrycia kosztów postępowania w obu instancjach. Wyrok jest już prawomocny. Była to pięćsetna wygrana Kancelarii Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni, wyspecjalizowanej w sprawach przeciwko bankom.

Kredytobiorcy, którzy pozwą bank i uzyskają unieważnienie umowy, mogą liczyć na wiele korzyści:

  • rozliczają się z bankiem wyłącznie z pierwotnie pożyczonej kwoty, nie płacąc żadnych prowizji, odsetek ani opłat dodatkowych
  • bank jest zobligowany do zwrotu nienależnie pobranych świadczeń w walucie, w której klienci dokonywali spłaty. Frankowicz, który po wprowadzeniu ustawy antyspreadowej spłacał swój kredyt we frankach, gdy waluta ta kosztowała 3-4 zł, w momencie rozliczenia z bankiem również otrzyma franki. Wartość franka na przestrzeni kilku lat znacznie wzrosła, co stanowi dodatkową korzyść dla konsumenta
  • od wygranej z bankiem kredytobiorca nie musi płacić podatku
  • w wyniku unieważnienia umowy bank zobowiązany jest do wydania listu mazalnego, na podstawie którego kredytobiorca może wykreślić wpis w księdze wieczystej
  • eliminacja umowy z obrotu prawnego wiąże się oczywiście z odzyskaniem przez frankowicza pełnej zdolności kredytowej.

Obecnie nie ma już powodów, dla których warto by zwlekać z pozwem. Im szybciej kredytobiorca pozwie swój bank, tym krócej będzie czekał na uwolnienie się od zobowiązania.

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze