Pod koniec kwietnia br. miało miejsce ważne dla posiadaczy kredytów konsumenckich wydarzenie. Bank BNP Paribas przyznał się do błędu w umowie kredytu gotówkowego z 2022 roku i uznał roszczenia kredytobiorcy, domagającego się zastosowania Sankcji Kredytu Darmowego (SKD). Bank zwrócił klientowi zapłacone przez niego odsetki i ustanowił dalsze oprocentowanie kredytu na poziomie 0%. Stało się to po interwencji Rzecznika Finansowego, który wspiera konsumentów w sporach z instytucjami finansowymi. Niezwykłe w tej sytuacji jest to, że kredytobiorca uniknął procesu sądowego. Dotychczas banki konsekwentnie odrzucały roszczenia o SKD na etapie reklamacji i kredytobiorcy musieli składać pozwy do sądów. Czy to sensacyjne wydarzenie oznacza zmianę strategii banków w sprawie SKD, czy raczej pozostanie ono wyjątkiem?
- Kilka tygodni temu miało miejsce historyczne wydarzenie – jeden z banków (BNP Paribas) dobrowolnie uwzględnił roszczenia o SKD bez procesu sądowego. Dzięki temu klient odzyskał wszystkie wpłacone odsetki i obniżył wysokość rat (spłaca sam kapitał kredytu).
- Do tej pory większość sporów o SKD trafiała do sądów, bo banki odrzucały roszczenia konsumentów.
- Na koniec 2024 r. w sądach było już ponad 12 tys. pozwów o SKD, z czego najwięcej dotyczyło umów banków PKO BP, Alior Banku, Santander Banku, Banku Millennium i BNP Paribas. Dynamika napływu nowych spraw jest bardzo duża.
- W sprawie kredytu banku BNP Paribas ogromną rolę odegrał Rzecznik Finansowy, który przychylił się do argumentacji kancelarii reprezentującej konsumenta i zainterweniował w banku.
- Biuro Rzecznika Finansowego nie tylko prowadzi akcję edukacyjną i uświadamia konsumentów jakie wady umów kredytowych uprawniają do kredytu darmowego, ale także podejmuje interwencje w sytuacji, gdy bank nie uwzględni reklamacji. Na wsparcie Rzecznika można także liczyć na etapie sporu sądowego.
Czym jest Sankcja Kredytu Darmowego (SKD) i kto może z niej skorzystać?
Sankcja Kredytu Darmowego to uprawnienie przysługujące posiadaczom kredytów konsumenckich, wynikające z art. 45 Ustawy o kredycie konsumenckim z 2011 roku. Artykuł ten mówi o tym, że w przypadku gdy kredytodawca (bank lub instytucja parabankowa) naruszy przepisy ustawy, konsument ma prawo do darmowego kredytu, czyli bez odsetek i bez kosztów pozaodsetkowych. W takiej sytuacji klient oddaje sam kapitał kredytu a bank traci odsetki, prowizję za udzielenie kredytu i inne opłaty.
Warunkiem jest złożenie przez konsumenta u kredytodawcy pisemnego oświadczenia o woli skorzystania z Sankcji Kredytu Darmowego najpóźniej do roku od daty wykonania umowy. Oznacza to, że zarówno w trakcie wykonywania umowy, jak i do roku po jej wykonaniu konsument może takie oświadczenie złożyć.
Mechanizm SKD dotyczy kredytów i pożyczek konsumenckich zawartych po 18 grudnia 2011 roku, o wartości nieprzekraczającej kwoty 255.550 zł (lub jej równowartości w walucie obcej). W większości są to kredyty gotówkowe, ratalne, refinansowe, konsolidacyjne. Według obecnie obowiązującego stanu prawnego, SKD nie ma zastosowania do umów kredytu hipotecznego.
BNP Paribas uznał roszczenia o SKD bez procesu. Otworzył się nowy rozdział w sporach o kredyty konsumenckie?
Na początku maja br. jedna z kancelarii specjalizujących się w dochodzeniu roszczeń z umów kredytowych pochwaliła się swoim sukcesem w sprawie dotyczącej SKD. Niemałą rolę w tej sprawie odegrał Rzecznik Finansowy, po którego interwencji bank BNP Paribas przyznał się do błędu w umowie kredytu konsumenckiego i uznał roszczenia konsumenta bez procesu sądowego. Jest to bodajże pierwszy albo jeden z pierwszych tego rodzaju przypadków. Do tej pory banki na ogół odrzucały reklamacje kredytobiorców domagających się zastosowania SKD i sprawy trafiały do sądów.
Nie inaczej zachował się na początku bank BNP Paribas, który dwukrotnie odmawiał uznania roszczeń. Sprawa dotyczyła umowy kredytu gotówkowego, zawartej w lutym 2022 roku. Kredytobiorca zgłosił się po pomoc prawną do kancelarii w październiku 2024 roku. Po przeanalizowaniu treści umowy okazało się, że zawiera ona błędne wyliczenie całkowitego kosztu kredytu. Stało się to na skutek tego, że umowa nie zawierała skredytowanego kosztu związanego ze składką ubezpieczeniową.
Konsument – przy wsparciu kancelarii – złożył w banku oświadczenie o SKD wraz z wnioskiem o wydanie dokumentów niezbędnych do wyliczenia kwoty roszczeń. Na początku listopada 2024 r. bank odrzucił roszczenia o SKD ale później przekazał zaświadczenia, w oparciu o które doprecyzowano kwotę roszczeń z tytułu nienależnie pobranych odsetek i w styczniu 2025 r. skierowano do banku wezwanie do zapłaty. Pod koniec stycznia br. bank wydał drugą decyzję odmowną w kwestii uznania roszczeń kredytobiorcy. W ten sposób wyczerpana została ścieżka reklamacyjna, co umożliwiło złożenie wniosku do Rzecznika Finansowego o podjęcie interwencji.
Warto wspomnieć, że urząd Rzecznika Finansowego został powołany w celu wspierania klientów w sporach z instytucjami finansowymi. RF realizuje nie tylko działania systemowe na rzecz ochrony klientów indywidualnych w relacjach z podmiotami rynku finansowego, ale także podejmuje interwencje w konkretnych sprawach, prowadzi postępowania polubowne oraz wspiera konsumentów w trakcie postępowań sądowych. Pomoc Rzecznika Finansowego (poza postępowaniami polubownymi) jest nieodpłatna. RF wielokrotnie stawał po stronie kredytobiorców frankowych (m.in. przygotował mapę klauzul niedozwolonych w umowach kredytów pseudowalutowych), a od pewnego czasu skutecznie działa też w sprawach wadliwych i nieuczciwych kredytów oraz pożyczek konsumenckich.
Wracając do sprawy konsument vs. bank BNP Paribas, Rzecznik Finansowy zgodził się z argumentacją kancelarii reprezentującej konsumenta i pod koniec marca br. skierował do banku pismo w tej sprawie. W wyniku podjętej interwencji BNP Paribas pod koniec kwietnia uznał Sankcję Kredytu Darmowego i zwrócił kredytobiorcy wszystkie wpłacone do tej pory odsetki oraz wydał nowy harmonogram spłat samego kapitału kredytu. Tym samym dalsze oprocentowanie kredytu wynosi 0%.
Dlaczego bank BNP Paribas poddał się bez walki w sądzie?
Trudno powiedzieć co przesądziło o tym, że bank BNP Paribas po dwukrotnej odmowie uznania roszczeń kredytobiorcy, ostatecznie poddał się bez walki w sądzie. Być może wynikało to z faktu, że umowa kredytowa zawierała oczywisty błąd, co i tak skończyłoby się w sądzie porażką banku. Rozstrzygnięcie co prawda zostałoby odwleczone w czasie, ale bank poniósłby spore koszty sądowe związane z ewentualną apelacją, z obsługą prawną sprawy oraz z tytułu odsetek za opóźnienie. Niewykluczone, że porażka banku odbiłaby się w mediach szerokim echem, co zachęciłoby kolejnych klientów do walki o SKD.
Inny możliwy powód kapitulacji banku to troska o reputację. Jednak w świetle konfrontacyjnej postawy banku wobec innych kredytobiorców (w tym Frankowiczów) wydaje się to mało prawdopodobne. Niewykluczone, że zadziałała w tym przypadku siła autorytetu Rzecznika Finansowego.
Olbrzymia fala pozwów o SKD w roku 2024. Rok 2025 zapowiada się podobnie
W roku 2024 kancelarie prawne zaobserwowały ogromny wzrost zainteresowania ze strony konsumentów dochodzeniem roszczeń z tytułu kredytów i pożyczek konsumenckich. Z pewnością rok ten był przełomowy pod względem liczby pozwów sądowych dotyczących SKD. Część banków zaczęła dostrzegać ten problem w raportach okresowych, dzięki czemu udało się ustalić, że na koniec grudnia 2024 roku liczba zainicjowanych przez konsumentów spraw sądowych dotyczących SKD sięgnęła ponad 12,1 tysiąca. Rok wcześniej było ich dwa albo trzy razy mniej.
Najwięcej pozwów na koniec 2024 roku miały następujące banki: PKO BP (4.214), Alior Bank (2.746), Santander Bank (1.727), Bank Millennium (1.332). Bank BNP Paribas uplasował się na piątym miejscu z liczbą 801 pozwów o wartości 17 mln zł. Banki twierdzą, że wygrywają większość spraw sądowych. BNP Paribas podał wyliczenia, z których wynika że spośród 133 zapadłych wyroków, aż 92% było dla niego korzystne.
Na koniec I kwartału 2025 roku największą liczbę postępowań sądowych dotyczących sankcji kredytu darmowego notują: PKO BP z 5.029 pozwami, Alior Bank z 2.990 sprawami, Santander Bank Polska – 2.921 oraz Bank Millennium z wynikiem 1.662. Na piątej pozycji uplasował się BNP Paribas Bank z 935 pozwami – przy łącznej wartości roszczeń szacowanej na co najmniej 17 mln zł.
Mimo rosnącej presji procesowej, banki konsekwentnie podkreślają swoją skuteczność przed sądami. Przykładowo, BNP Paribas informuje, że do końca marca 2025 roku zapadły łącznie 152 prawomocne wyroki, z czego aż 93% było dla banku korzystnych. Dane te mają budować narrację o przewadze instytucji finansowych w sporach dotyczących SKD – mimo systematycznego wzrostu liczby spraw.
Banki ujawniają statystyki zakończonych spraw: kto wygrywa, kto traci?
Na koniec I kwartału 2025 roku widać wyraźne różnice w wynikach prawomocnie zakończonych postępowań dotyczących sankcji kredytu darmowego. Bank Pekao poinformował, że zakończyło się 64 takich spraw, z czego aż 57 zakończyło się dla banku korzystnie, a jedynie 7 niekorzystnie.
Jeszcze lepiej wypadł Bank Millennium, który odnotował 175 prawomocnych rozstrzygnięć – 148 z nich było korzystnych, a tylko 27 niekorzystnych. mBank przekazał z kolei, że prawomocnie zakończono u niego 60 postępowań: w 39 przypadkach zapadły wyroki korzystne dla banku, 5 zakończyło się przegraną, a w 16 sprawach rezultat był pozytywny z innych powodów, m.in. wskutek cofnięcia pozwu przez klienta.
Pełną skutecznością może pochwalić się ING Bank Śląski – jak wynika z raportu, do 31 marca 2025 roku zakończono tam 28 spraw, przy czym w żadnej z nich nie stwierdzono nieprawidłowości w umowach, które mogłyby stanowić podstawę do zastosowania sankcji kredytu darmowego. BNP Paribas Bank podał z kolei, że aż 93% z 152 zakończonych prawomocnie spraw sądowych zakończyło się korzystnie dla banku. Równocześnie bank ten wskazał, że aż 647 spraw nadal toczy się przed sądami I instancji, a 136 trafiło już do II instancji. Co istotne, zarzut zastosowania sankcji SKD pojawia się również w sprawach windykacyjnych – na koniec marca 2025 roku odnotowano 37 takich przypadków.
Zupełnie inną formę reakcji na rosnącą falę pozwów przyjął Alior Bank, który zamiast eksponować statystyki wygranych, poinformował o utworzeniu rezerw w wysokości 53 mln zł. Środki te mają pokryć zarówno aktualne postępowania, jak i spodziewany wzrost liczby nowych spraw sądowych dotyczących sankcji kredytu darmowego.
Sektor bankowy ma jednak świadomość skali ryzyka – z szacunków wynika, że kredytów konsumenckich jest w Polsce około 18 mln a ich wartość sięga 190 mld zł. Komitet Stabilności Finansowej, w którym reprezentowane są cztery instytucje sprawujące pieczę nad bezpieczeństwem finansowym państwa (NBP, KNF, MF oraz BFG), w marcu tego roku zidentyfikował SKD jako ryzyko systemowe w krajowym systemie finansowym. Na razie tylko jeden bank na poważnie wziął to ryzyko. Chodzi o Alior Bank, który zaczął odkładać rezerwy na sprawy związane z SKD.
Chociaż liczba spraw dotyczących SKD jest na razie stosunkowo niewielka, to banki „dmuchają na zimne” i domagają się nowelizacji Ustawy o kredycie konsumenckim. Zamiast kredytu darmowego proponują „półdarmowy” (tzw. Sankcję Obniżenia Kosztów) – w razie naruszenia przepisów bank zostałby pozbawiony połowy odsetek umownych. Inna propozycja banków to powiązanie sankcji z rodzajem naruszenia – jeśli nieprawidłowość dotyczyłaby prowizji i opłat, to kredytobiorca zostałby zwolniony tylko z zapłaty kosztów pozaodsetkowych, ale musiałby dalej płacić odsetki.
Bank | III kw. 2024 r. | IV kw. 2024 r. | I kw. 2025 r. |
---|---|---|---|
PKO Bank Polski | 3055 | 4212 | 5029 |
Alior Bank | 2171 | 2746 | 2990 |
Grupa Santander Bank Polska | bd. | 1727 | 2921 |
Bank Millennium | 993 | 1332 | 1662 |
BNP Paribas Bank | 592 | 801 | 935 |
Bank Pekao | bd. | 648 | 782 |
mBank | bd. | 620 | 777 |
Citi Handlowy | bd. | 183 | 225 |
ING Bank Śląski | bd. | 75 | 116 |
Bank Ochrony Środowiska | 24 | 40 | 47 |
Ilość spraw w sądach o skd – dane z raportów banków
Strategia banków w sprawach o SKD
Jak wspomnieliśmy wcześniej, banki rzadko uwzględniają przedsądowe reklamacje dotyczące SKD, stąd tak ogromny wzrost liczby pozwów sądowych. Oficjalnie banki nie oferują ugód posiadaczom wadliwych kredytów i pożyczek konsumenckich, raczej idą w zaparte. Czasami zdarzają się jednak propozycje rekalkulacji kosztów kredytu.
Banki próbują uniknąć odpowiedzialności za wadliwe umowy oferując kredyty konsolidacyjne. Trik polega na tym, że bank kusi klienta nowym kredytem, który zrefinansuje poprzedni i przysporzy kredytobiorcy dodatkowe środki. W ten sposób chce zastąpić starą umowę, której zapisy łamały postanowienia ustawy z 2011 roku, nową umową, pozbawioną wad prawnych. Dodatkowo bank liczy na to, że klient w czasie roku od podpisania nowej umowy nie zorientuje się, że poprzednia była wadliwa i roszczenia ulegną przedawnieniu. Eksperci prawni zwracają uwagę na to, że termin roku na zgłoszenie oświadczenia o SKD biegnie dopiero od daty wykonania kredytu konsolidacyjnego, którym refinansowana była poprzednia, wadliwa umowa.
Czas pokaże, czy po przełomowym przypadku z kredytem gotówkowym banku BNP Paribas pojawi się nowy trend w zachowaniach banków w sprawach o SKD. Miejmy nadzieję, że pozostałe banki pójdą śladem BNP Paribas, który uwzględnił roszczenia klienta bez procesu sądowego. Być może okaże się to dla nich rozwiązaniem opłacalnym w sytuacji gdy ukształtuje się korzystne dla konsumentów orzecznictwo, bo w ten sposób unikną olbrzymich kosztów sądowych. Niewykluczone też, że postawa Rzecznika Finansowego, który pomaga poszkodowanym konsumentom zarówno na etapie przedsądowym, jak i włącza się w spory sądowe, skłoni banki do refleksji i do zmiany strategii.
Najczęstsze błędy w umowach kredytów konsumenckich, które otwierają drogę do SKD
Choć banki szerzą narrację, że kancelarie broniące konsumentów doszukują się w umowach kredytów i pożyczek konsumenckich błahych błędów (przysłowiowego źle postawionego przecinka), tak naprawdę w umowach tych roi się od poważnych naruszeń. Wiele z nich zostało wskazanych w webinariach poświęconych Sankcji Kredytu Darmowego, które już kilka razy zorganizowało biuro Rzecznika Finansowego (ostatnie odbyło się 13 marca 2025 roku).
Oto najczęstsze błędy występujące w umowach kredytów konsumenckich, które uprawniają do SKD:
- niejasna kwota kredytu brutto/netto – banki używają określeń „całkowita kwota kredytu” oraz „kwota kredytu” a konsument nie wie do końca ile dostanie na rękę
- błędne wyliczenie RRSO, brak RRSO albo nieprecyzyjne wskazanie jego wysokości, np. podanie wzoru matematycznego służącego do wyliczeń, zamiast konkretnej wartości
- niejasne warunki zmiany oprocentowania kredytu
- naliczenie oprocentowania od skredytowanych kosztów kredytu, np. od prowizji, opłat albo od składek ubezpieczeniowych – bank pobiera w ten sposób podwójne wynagrodzenie
- zawarcie w umowie ukrytych opłat
- brak informacji o prawach konsumenta w przypadku wcześniejszej spłaty kredytu (m.in. do zwrotu części prowizji)
- brak informacji o terminie odstąpienia od umowy
- niedopełnienie obowiązków informacyjnych wynikających z Ustawy o kredycie konsumenckim z 2011 roku
Znaczenie SKD dla rynku i konsumentów
Mechanizm SKD został wprowadzony do przepisów już kilkanaście lat temu, ale głośno o nim zrobiło się dopiero w ostatnich dwóch, trzech latach. Sporą rolę odegrały w tym kancelarie specjalizujące się do niedawna w kredytach frankowych, które wzięły pod lupę umowy kredytów i pożyczek konsumenckich. Co się okazało? Banki przez lata łamały przepisy licząc na to, że pozostaną bezkarne.
Na szczęście konsumenci mają ogromne wsparcie ze strony prawników, ale także w instytucjach państwa (m.in. Rzecznika Finansowego), w polskich sądach oraz w TSUE. Warto nadmienić, że do TSUE trafiło już od polskich sądów sześć kompletów pytań o SKD. Niewykluczone, że wyrok w którejś z tych spraw będzie miał tak przełomowe znaczenie, jak dla Frankowiczów miał głośny wyrok w sprawie Dziubak, który zapoczątkował masowe unieważnianie przez sądy kredytów frankowych.
Walka o SKD niewątpliwie może się konsumentom bardzo opłacać. Gra idzie o zupełnie darmowy kredyt – bez odsetek, bez prowizji, bez opłat. W przypadku kredytów konsumenckich są to na ogół niebagatelne koszty, które można odzyskać od banku. Dla wielu osób SKD może być ratunkiem i pozwoli im uniknąć tarapatów finansowych, bo wysokość płaconych rat znacząco spadnie.
Nie chodzi jednak tylko o wymiar finansowy i potencjalne korzyści, ale także o działanie prewencyjne dla dobra wszystkich obywateli. Im więcej osób zamanifestuje swoją niezgodę na nieuczciwe i niezgodne z przepisami umowy kredytowe, tym banki będą uczciwsze w przyszłości.
Podsumowanie
Niebawem może się okazać, że walka o darmowy kredyt konsumencki nie zawsze będzie musiała oprzeć się o sąd. Konsumenci mają potężnych sprzymierzeńców, m.in. Rzecznika Finansowego, który nie tylko edukuje społeczeństwo w zakresie tego czym jest Sankcja Kredytu Darmowego, ale także podejmuje interwencje w konkretnych sprawach na etapie przedsądowym (po wyczerpaniu trybu reklamacyjnego) i włącza się w postępowania sądowe.
Kilka tygodni temu doszło do historycznego zdarzenia – bank BNP Paribas poddał się po interwencji Rzecznika Finansowego i uwzględnił roszczenia konsumenta tj. zwrócił mu wpłacone przez niego odsetki i obniżył dalsze oprocentowanie kredytu do 0%. Są szanse na to, że nie będzie to przypadek odosobniony, ale zapoczątkuje pozytywny trend wśród banków.
W przypadku SKD sprawdza się powiedzenie, że nieznajomość prawa szkodzi. Większość Polaków przynajmniej raz w życiu zaciągnęła kredyt konsumencki – czy to typowy kredyt gotówkowy, czy ratalny (np. na zakup sprzętu AGD). Niewielki odsetek z tych osób ma świadomość, że bank zachował się wobec nich nieuczciwie i naruszył przepisy. Warto zatem sprawdzić treść swojej umowy i dowiedzieć się czy są podstawy do ubiegania się o darmowy kredyt.