Podczas gdy warszawscy sędziowie wciąż walczą o opanowanie wpływu spraw frankowych, 130 km dalej, w Sądzie Okręgowym w Łodzi, sytuacja wygląda znacznie spokojniej. Owszem, po nowelizacji kpc z kwietnia 2023 roku do łódzkiej jednostki wpływa więcej spraw o symbolu 049 cf, ale charakteryzuje się ona na tyle dobrze zorganizowaną pracą, że uzyskanie wskaźnika pokrycia wpływu znacznie przekraczającego 100 procent nie stanowi dla tamtejszych orzeczników większego wyzwania. Taki wniosek płynie z danych, do których dostęp uzyskaliśmy dzięki uprzejmości Sądu Okręgowego w Łodzi. Statystyki, które prezentujemy w niniejszym tekście, obejmują najnowszy okres, tj. minione miesiące bieżącego roku. Zachęcamy do sprawdzenia wraz z nami, jaki wynik udało się „wykręcić” łódzkim frankowiczom, wciąż masowo kierującym do tego sądu kolejne sprawy, oraz jak z tą lawiną powództw radzą sobie sędziowie.
- Sąd Okręgowy w Łodzi cieszy się wśród frankowiczów sporym zainteresowaniem – w 2024 roku wpłynęły tam 1 893 sprawy frankowe. Wskaźnik opanowania wpływu wyniósł w zeszłym roku 131 procent
- Sędziowie rozpatrujący sprawy łódzkich frankowiczów podkręcili tempo orzecznicze w I kwartale 2025 roku, co w połączeniu z nową strategią procesową banków daje kredytobiorcom nadzieję na szybkie prawomocne wyroki
- Łódzcy sędziowie jak na razie nie wykazują zainteresowania kierowaniem frankowiczów na mediacje z bankami, czym różnią się od swoich warszawskich kolegów, chętnie wysyłających strony na rozmowy z udziałem mediatora
- Frankowicze z Łodzi nie powinni zwlekać z powództwem o nieważność i/lub zapłatę, i to z kilku powodów. Widmo ustawy frankowej to tylko jeden z nich.
Sąd Okręgowy w Łodzi a sprawy frankowe: jak wygląda sytuacja kredytobiorców w walce z bankami?
Sąd Okręgowy w Łodzi jest jednym z tych, na których obciążenie ogromny wpływ miała nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego z 2023 roku. O tym, jak duży był to wpływ, najlepiej świadczą liczby. W 2022 roku, przed nowelą, do SO w Łodzi wpłynęło 1,6 tys. spraw o symbolu 049 cf, czyli tych frankowych. W 2023 roku wpływ wyniósł 2,6 tys., co daje nam wzrost rdr o ponad 60 procent. Rok 2024 okazał się już nieco spokojniejszy: frankowicze złożyli w tym okresie niecałe 1,9 tys. pozwów. Optymistyczne jest to, że systematycznie rośnie wskaźnik opanowania wpływu w tym sądzie, czyli stosunek spraw rozpatrzonych do tych, które wpłynęły:
- w 2022 roku wskaźnik opanowania wpływu wyniósł ok. 91 proc.
- w 2023 roku wskaźnik opanowania wpływu wyniósł ok. 98 proc.
- w 2024 roku wskaźnik opanowania wpływu wyniósł ok. 131,5 proc.
Obliczeń dokonaliśmy na podstawie ogólnodostępnych danych, pochodzących ze sprawozdań publikowanych na stronie Sądu Okręgowego w Łodzi. Bardzo ciekawiło nas, jak wyglądają statystyki za I kwartał 2025 roku, dlatego skorzystaliśmy z szansy, jaką daje nam złożenie wniosku o dostęp do informacji publicznej, i postanowiliśmy zapytać sąd o intrygujące nas dane. Oto, czego się dowiedzieliśmy.
Dane statystyczne dotyczące spraw frankowych za I kwartał 2025 roku: Sąd Okręgowy w Łodzi
Pytając Sąd Okręgowy w Łodzi o liczbę spraw o symbolu 049 cf, które wpłynęły do tej jednostki oraz o liczbę tych, które zostały załatwione, podaliśmy dwa interesujące nas przedziały czasowe. Pierwszy to okres od 1 stycznia do 31 marca 2025 roku, czyli I kwartał, drugi to okres od 1 kwietnia do 5 maja 2025 roku. Dane, które otrzymaliśmy w odpowiedzi, prezentują się następująco:
- w I kwartale 2025 roku Sąd Okręgowy w Łodzi otrzymał 224 nowe sprawy frankowe, w omawianym okresie wydano 397 wyroków odnoszących się do sporów z tej kategorii
- w okresie od 1 kwietnia do 5 maja 2025 roku sąd ten otrzymał wpływ w wysokości 47 nowych spraw o symbolu 049 cf i zakończył w tym czasie wyrokiem 123 sprawy.
Wskaźnik opanowania wpływu wyniósł więc w I kwartale 2025 roku aż 177 procent, a w okresie od 1 kwietnia do 5 maja br. uplasował się na poziomie 262 proc. Przy tym tempie orzeczniczym frankowicze z Łodzi mają spore szanse na ekspresowe rozpatrzenie swoich spraw. Jeśli dopisze im szczęście, to bank nie odwoła się od tych błyskawicznych wyroków, co przełoży się oczywiście na ich uprawomocnienie się. Tak jak miało to miejsce w poniższych przypadkach:
- II C 1089/24 – wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi zapadł w niniejszej sprawie 16 stycznia 2025 roku, po 8 miesiącach postępowania, i stał się prawomocny, ponieważ pozwany PKO Bank Polski nie zdecydował się na zaskarżenie go. Powodowie spłacili kredyt jeszcze przed złożeniem pozwu – sądzili się więc o zapłatę, czyli o zwrot świadczenia nienależnego, a proces zakończył się dla nich w pełni pomyślnie. W sprawie było trzech powodów, na rzecz których sąd zasądził 132.408,47 zł oraz 6.986,82 CHF (powód nr 1), 33.102,11 zł oraz 1.746,70 CHF (powód nr 2) i 33.102,12 zł oraz 1.746,71 CHF (powód nr 3). Kredytobiorcom przyznano od banku odsetki ustawowe za zwłokę, naliczane do momentu zapłaty. Powodów w sprawie reprezentował adwokat Paweł Borowski
- II C 348/22 – sprawa zakończona wyrokiem z dnia 1 października 2024 roku, który zyskał status prawomocnego z uwagi na brak apelacji pozwanego PKO Banku Polskiego. Po 32 miesiącach postępowania i przeprowadzeniu dwóch rozpraw Sąd Okręgowy w Łodzi zdecydował o nieważności zawartej w 2008 roku umowy oraz o zasądzeniu na rzecz powodów 208.791,59 zł, 52.406,73 CHF oraz 27.543,05 zł wraz z odsetkami za opóźnienie, naliczanymi od dnia, w którym pozwany otrzymał odpis pozwu. Frankowiczów w sprawie przeciwko PKO BP reprezentowali adw. Jacek Sosnowski oraz adw. Anna Jagielska.
Ilu sędziów rozpatruje sprawy frankowe w Sądzie Okręgowym w Łodzi?
Tajemnicą sprawnej pracy „frankowych” sędziów orzekających w SO w Łodzi może być… ich ilość. Do rozpatrywania spraw o symbolu 049 cf oddelegowano tam aż 31 orzeczników. Zapytaliśmy sąd o to, jak zasobne są referaty poszczególnych sędziów oraz jak wyglądają ich statystyki orzecznicze za okres od 1 stycznia br. do 5 maja 2025 roku. Poniżej prezentujemy uporządkowane zestawienie:
- sędzia Ćwikliński Roman – 124 sprawy w referacie, 14 wyroków
- sędzia Rojecka–Mazurczyk Marzanna – 107 spraw w referacie, 13 wyroków
- sędzia Sztąberek Ewa – 106 spraw w referacie, 7 wyroków
- sędzia Wielichowska-Opalska Katarzyna – 84 sprawy w referacie, 26 wyroków
- sędzia Steckiewicz-Ochocka Ewa – 76 spraw w referacie, 10 wyroków
- sędzia Zbyrowska Anna – 75 spraw w referacie, 12 wyroków
- sędzia Budner Ewa – 74 sprawy w referacie, 3 wyroki
- sędzia Chodkiewicz Tomasz – 68 spraw w referacie, 18 wyroków
- sędzia Rychter-Raj Magdalena – 68 spraw w referacie, 14 wyroków
- sędzia Łopaczewska Sylwia – 67 spraw w referacie, 16 wyroków
- sędzia Liczberska-Dębska Dorota – 65 spraw w referacie, 19 wyroków
- sędzia Sumiński Marcin – 60 spraw w referacie, 11 wyroków
- sędzia Gronkiewicz-Fastyn Anna – 60 spraw w referacie, 14 wyroków
- sędzia Dhahir Anna – 59 spraw w referacie, 10 wyroków
- sędzia Jamróz-Zdziubany Iwona – 57 spraw w referacie, 17 wyroków
- sędzia Borkowski Łukasz – 53 sprawy w referacie, 37 wyroków
- sędzia Michniewicz-Broda Ewa – 52 sprawy w referacie, 23 wyroki
- sędzia Barański Paweł – 52 sprawy w referacie, 12 wyroków
- sędzia Maciejewska Ewa – 52 sprawy w referacie, 34 wyroki
- sędzia Dzikowski Jędrzej – 51 spraw w referacie, 25 wyroków
- sędzia Woźniak-Matysik Anna – 51 spraw w referacie, 22 wyroki
- sędzia Wesołowska-Zbudniewek Katarzyna – 49 spraw w referacie, 7 wyroków
- sędzia Chruścielewska Dominika – 48 spraw w referacie, 18 wyroków
- sędzia Kłosińska Agata – 43 sprawy w referacie, 16 wyroków
- sędzia Raszewska Magdalena – 43 sprawy w referacie, 24 wyroki
- sędzia Borowicz Adam – 43 sprawy w referacie, 14 wyroków
- sędzia Terlecka Anna – 42 sprawy w referacie, 13 wyroków
- sędzia Kaźmierak Mariola – 40 spraw w referacie, 20 wyroków
- sędzia Milski Tomasz – 36 spraw w referacie, 2 wyroki
- sędzia Krysztofiak Barbara – 21 spraw w referacie, 13 wyroków
- sędzia Filipiak Paweł – 20 spraw w referacie, 10 wyroków.
Dodatkowo na liście pojawiły się nazwiska dwóch sędzi, które nie mają obecnie spraw frankowych w swoich referatach. Są to sędzia Anna Jóźwiak (10 wyroków) oraz sędzia Anna Zyskowska-Jadczak (16 wyroków).
Co niezwykle istotne, w okresie, o który zapytaliśmy, sędziowie Sądu Okręgowego w Łodzi nie skierowali do mediacji ani jednej sprawy o symbolu 049 cf. Dla frankowiczów z tego miasta to świetna informacja – łódzcy orzecznicy nie inspirują się tym, co dzieje się obecnie w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Mowa oczywiście o programie „Mediacji frankowej”, który wystartował w lutym 2025 roku. Co prawda program jest traktowany eksperymentalnie i obszar testów obejmuje jak na razie jedynie XXVIII Wydział Cywilny, ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie, aby z możliwości, jakie daje mediacja, korzystali również orzecznicy innych wydziałów, a nawet innych jednostek.
Najwyraźniej sędziowie doskonale zdają sobie sprawę z tego, że frankowicze nie chcą godzić się z bankami przy pomocy mediatora. I słusznie – wszak gdyby kredytobiorca był zainteresowany ugodą, sam zgłosiłby się do banku z propozycją, co niemal na pewno spotkałoby się z entuzjastyczną reakcją po stronie jego przeciwnika procesowego.
Frankowicze nie powinni czekać ze składaniem pozwów o nieważność i zapłatę. Oto najważniejsze powody
Wielu kredytobiorców wciąż zwleka ze złożeniem pozwu przeciwko bankowi, z różnych przyczyn. Część kredytobiorców została skutecznie zmanipulowana przez bankową propagandę i uwierzyła, że pozew w sprawie zawartej umowy jest czymś nieetycznym, wręcz niegodziwym. Niektórzy frankowicze wierzą, że te umowy trzeba spłacać bez względu na warunki. Niewykluczone, że te osoby nie chcą dopuścić do siebie myśli, iż zostały po prostu wprowadzone w błąd przez bank i, nie zdając sobie z tego sprawy, zawarły umowę na niekorzystnych warunkach.
Niektórzy kredytobiorcy nie składają pozwu, ponieważ nie chcą się wikłać w proces: boją się stresujących zeznań na sali sądowej i choćby najmniejszej szansy przegrania swojej sprawy. Tę grupę chcemy uspokoić: frankowicze wygrywają prawomocnie 99 procent postępowań sądowych i w wielu przypadkach nie muszą nawet zeznawać w sądzie. Dzieje się tak dlatego, że sędziowie coraz częściej wolą po prostu odebrać od stron zeznania na piśmie.
Doświadczeni orzecznicy nierzadko odstępują nawet i od tej możliwości, decydując się na wydanie wyroku na posiedzeniu niejawnym, bez przeprowadzenia rozprawy, w oparciu o papierowy materiał dowodowy – chodzi tu przede wszystkim o dokumenty takie jak umowa kredytowa oraz historia spłaty kredytu, ukazujące czarno na białym, kto komu jakie kwoty przekazał, i w oparciu o jakie warunki.
Odnosimy też wrażenie, że niektórzy uprawnieni do pozwu frankowicze odkładają decyzję na później, wiedząc, że termin przedawnienia ich roszczeń, wynoszący 6 lat, nie wystartuje, dopóki nie zdecydują się na oficjalne przekazanie bankowi swoich wątpliwości co do legalności umowy. Takie myślenie to niestety pułapka – i to nie tylko dlatego, że sąd może uznać, że kredytobiorca powinien pozyskać wiedzę o wadliwości swojej umowy wraz z głośnym wyrokiem TSUE w sprawie Raiffeisen vs. Dziubak. Chodzi o coś znacznie więcej.
Jakie zagrożenia czyhają na frankowiczów zwlekających z pozwem o nieważność umowy i zapłatę?
Pierwsza sprawa: ustawa frankowa. Ministerstwo Sprawiedliwości, mimo lawiny krytyki, która spłynęła pod adresem projektu, kontynuuje prace nad legislacyjnym rozwiązaniem kwestii kredytów frankowych. Jeśli ustawa wejdzie w życie w kształcie, który znamy z projektu, kredytobiorcy będą mieć najprawdopodobniej problem z uzyskaniem odsetek ustawowych za opóźnienie w pełnej, należnej im kwocie.
Wszystko dlatego, że Ministerstwo Sprawiedliwości chce przyznać bankom nowe narzędzia, pozwalające na zgłoszenie potrącenia nawet na późnym etapie procesu i zawnioskowanie o rozliczenie stron w ramach tego samego postępowania. Jeśli plan ten dojdzie do skutku, sądy znów zaczną rozliczać frankowiczów i banki zgodnie z teorią salda, a nie teorią dwóch kondykcji, która obecnie jest standardem przy stwierdzeniu nieważności umowy.
Sprawa druga: nie wiadomo, jak potoczą się losy programu „Mediacji frankowej”. Po Warszawie może przyjść czas na kolejne sądy. Niewykluczone, że sędziowie, którzy dziś nie wierzą w sens mediacji, pójdą szlakiem przetartym przez stołecznych orzeczników i zrobią sobie „wakacje od frankowiczów”, masowo kierując ich na obowiązkowe spotkania informacyjne, prowadzone z udziałem mediatora.
Wreszcie sprawa numer trzy: nie wszystkie banki są w na tyle dobrej kondycji, by kredytobiorcy bezstresowo mogli zwlekać z pozwem, mając jednocześnie pełne przekonanie, że w przyszłości rozliczenie nieważnej umowy nie będzie stanowić problemu. Wystarczy spojrzeć na przykład upadłego Getin Noble Banku i na to, co wyprawia syndyk masy upadłościowej, by zrozumieć, z czym mogą mieć do czynienia frankowicze w bankach, które już dziś mają kłopoty.
Tu należy wymienić przede wszystkim BPH S.A. z siedzibą w Gdańsku, który po rekordowej stracie z 2023 roku zanotował kolejną, tym razem mniejszą (524,4 mln zł w roku 2024 vs. 5,55 mld zł w roku 2023). Dalszy los BPH S.A. zależy od grupy General Electric, kontrolującej ten podmiot, a więc i decydującej o jej ewentualnym dokapitalizowaniu. Eksperci prawni już teraz spekulują, że scenariusz, w którym GE przestaje zasilać bank dodatkowymi środkami, wcale nie jest nierealny. BPH S.A. może w przyszłości upaść – a jeśli tak się stanie, frankowicze z tego banku będą w dokładnie tej samej sytuacji, co „getinowcy”.
Kolejną sprawą są możliwe przejęcia w sektorze bankowym, które mogą wpłynąć na politykę przejmowanych podmiotów. Przykładowo, przed kilkoma dniami media podały informację o transakcji dotyczącej Santander Banku Polska, który wkrótce zmieni właściciela. Hiszpański Banco Santander pozbywa się podmiotu – nabywcą jest austriacka Erste Group, która przejmie również zobowiązania prawne i finansowe dotyczące kredytów we franku szwajcarskim.
Na chwilę obecną trudno oceniać, jakie podejście będzie mieć nowy właściciel do toczących się postępowań o franki, a także do polityki ugodowej. Czy bank po zmianie właściciela zechce proponować frankowiczom lepsze ugody? Czy będzie wyciągał rękę do kredytobiorców, którzy już złożyli pozew? A może zacznie przedłużać procesy, licząc na zniechęcenie niezdecydowanych do sądowej walki?
Nie wiadomo. I właśnie ta niepewność co do przyszłości poszczególnych banków powinna skłonić frankowiczów do jak najszybszego działania, w obecnej sytuacji prawnej i orzeczniczej.
PODSUMOWANIE:
Sąd Okręgowy w Łodzi zdecydowanie przyśpiesza orzekanie w sprawach frankowych, o czym świadczy znakomity poziom opanowania wpływu w I kwartale 2025 roku oraz w okresie od 1 kwietnia do 5 maja 2025 roku. Sędziowie mają coraz większą wiedzę na temat abuzywności umów frankowych i doświadczenie w analizowaniu kwestionowanych przez kredytobiorców klauzul. Skutkiem jest więcej wyroków w krótszym czasie, bez kierowania stron na mediacje.
Frankowicze z Łodzi powinni wykorzystać sprzyjające okoliczności do pozbycia się nieprzewidywalnego zobowiązania wobec banku: w 2025 roku proces o nieważność i/lub zapłatę nie wiąże się już ze stresem czy niepewnością. Linia orzecznicza jest w pełni klarowna, a ponieważ od zawarcia spornych umów minęło już bardzo dużo czasu, sędziowie coraz rzadziej czują potrzebę przesłuchiwania kredytobiorców – wiedzą po prostu, że to nie doprowadzi do lepszego poznania szczegółów czy okoliczności związanych z zawarciem umowy. Niezbędne informacje są zawarte… w samej umowie, i najlepiej świadczą o abuzywnych praktykach banku oraz o tym, w jak lakoniczny sposób poinformował on konsumenta o charakterze zobowiązania oraz ryzykach z nim związanych.