PLN - Polski złoty
CHF
4,41
poniedziałek, 6 maja, 2024

CO SIĘ STANIE z kredytami we frankach i Bankami PO WYROKU TSUE 15.06.23

Czy banki będą upadać jeden po drugim, gdy TSUE ogłosi 15 czerwca, że nie mają one prawa do wynagrodzenia za korzystanie z kapitału po unieważnieniu umowy? Jeszcze na jesieni zeszłego roku takie pytanie było zadawane przez najpoważniejsze media branżowe w Polsce. Obecnie jest już jasne, że bankom nie grozi upadłość, choć nie wszystkie wyjdą bez szwanku z rozliczeń z frankowiczami. Ile banki zapłacą za nieuczciwe umowy z frankowiczami? Czy potencjalne przyznanie frankowiczom prawa do roszczeń o waloryzację świadczeń spowoduje radykalny wzrost kosztów po stronie sektora? Jakie będą główne czynniki wpływające na poziom trudności w absorpcji frankowych kosztów po stronie banków? Czy rozpoczęta przez Związek Banków Polskich kampania informacyjna ma szansę zawrócić konsumentów z drogi sądowej i skierować ich w kierunku polubownych porozumień?

  • Już w czwartek TSUE wyda orzeczenie w sprawie C-520/21, które będzie miało wpływ na krajową linię orzeczniczą postępowań frankowych

  • Najbardziej prawdopodobny scenariusz to ten, w którym TSUE potwierdzi ustalenia swojego Rzecznika Generalnego i odbierze bankom prawo do opłaty za bezumowne korzystanie z kapitału

  • Wydatki sektora bankowego na rozliczenia frankowych hipotek mogą wzrosnąć, jeśli TSUE da konsumentom zielone światło do składania pozwów o waloryzację świadczeń czy też wynagrodzenie za korzystanie z ich kapitału przez banki

  • To, jak banki poradzą sobie z absorpcją frankowych kosztów, będzie zależne w dużej mierze od determinacji konsumentów, ale także wyrozumiałości audytorów i Nadzoru Finansowego.

Wielomiliardowy biznes okazał się studnią bez dna. Czy banki stać na pełne rozliczenie skutków procederu frankowego?

Polscy dziennikarze ekonomiczni miesiącami zastanawiali się, czy sektor bankowy podoła rozliczeniu unieważnianych umów frankowych w sytuacji, gdy TSUE „przyklepie” sankcję darmowego kredytu.

Ta ma być potencjalną konsekwencją orzeczenia w sprawie C-520/21, w której znana jest na chwilę obecną tylko opinia Rzecznika Generalnego. Oficjalny wyrok TSUE zapadnie 15 czerwca br. o godzinie 9.30.

W opinii ekspertów będzie pokrywał się z ustaleniami Rzecznika i uderzy w polski sektor bankowy z podwójną mocą. Po pierwsze, odbierze kredytodawcom nadzieję na to, że otrzymają oni jakąkolwiek opłatę od frankowiczów unieważniających swoje kontrakty hipoteczne.

Po drugie, umożliwi frankowiczom rozszerzanie powództw o dodatkowe roszczenia pieniężne kierowane w stronę banków – w tym np. waloryzację zasądzanych świadczeń wskaźnikiem inflacji, odszkodowanie, zadośćuczynienie czy też… wynagrodzenie za korzystanie z kapitału.

Strategia banków obróciła się zatem przeciwko nim – wpierw same chciały zarabiać na wadliwych kontraktach eliminowanych przez krajowe sądy z obrotu, a niedługo mogą mierzyć się z podobnymi roszczeniami swoich klientów, tym razem składanymi w oparciu o solidne podstawy prawne.

Koszty rozliczenia procederu frankowego będą wielomiliardowe – to wiemy na pewno. Nie jest do końca jasne, ile banki rzeczywiście zapłacą frankowiczom, gdyż zależy to od wielu czynników. Wg wyliczeń KNF z marca 2021 roku, gdyby do sądów poszli wszyscy frankowicze (byli i obecni), a następnie doprowadzili do unieważnienia swoich kontraktów, łączny koszt po stronie banków wyniósłby ok. 101,5 mld zł. Z kolei gdyby bankom przyznano prawo do wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, potencjalny wydatek sektora zmalałby do 70,5 mld zł.

Samo prawo do wspomnianej opłaty jest więc wyceniane przez Komisję na 31 mld zł. Natomiast gdyby wszystkie frankowe kontrakty zostały unieważnione, a roszczenia banków o zwrot kapitału uznano by za przedawnione, koszt rozliczenia konfliktu frankowego wzrósłby do 234 mld zł.

Oczywiście banki nie będą musiały liczyć tego wydatku od zera. W ostatnich kwartałach zawiązały pokaźne odpisy na franki – łącznie na ten cel zaksięgowano w całym sektorze ok. 50 mld zł. Natomiast osiem giełdowych banków uwikłanych najmocniej w cały proceder (bez Getinu, który jest w restrukturyzacji) dysponuje ok. 40 mld zł na rozliczenia z kredytobiorcami.

Realne koszty rozwiązania sporu o hipoteki w CHF mogą znacząco odbiegać od wyliczeń KNF i wpływ na nie będą mieć przede wszystkim następujące czynniki:

  • skłonność kredytobiorców do pozywania banków, jak również do ugód frankowych (ugoda to przeciętnie o połowę niższy koszt dla kredytodawcy niż pełne rozliczenie wynikające z unieważnienia umowy)
  • skłonność banków do aktualizowania ofert ugodowych i dostosowywania ich do bieżących realiów ekonomicznych i otoczenia prawnego
  • treść oficjalnego wyroku TSUE w sprawie C-520/21, a także interpretacja tego wyroku przez krajowe sądy, która wyklaruje się w kilka miesięcy po jego ogłoszeniu
  • chęć kredytobiorców do rozszerzania powództw o dodatkowe roszczenia pieniężne w przypadku, gdy TSUE da im zielone światło do tego działania.

Który bank najszybciej upora się z frankowym problemem?

W maksymalnie niekorzystnym wariancie, w którym bankom odebrane zostaje prawo do roszczeń o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, a kredytobiorcom przyznaje się prawo do niemal bliźniaczego roszczenia, potencjalny koszt sektora bankowego może wzrosnąć dodatkowo nawet o 75 mld zł w stosunku do wyliczeń KNF z 2021 roku (chodzi o scenariusz, w którym krajowi orzecznicy masowo zasądzają w sprawach o franki sankcję darmowego kredytu).

Jak banki poradzą sobie z tym finansowym wyzwaniem? Zdaniem szefa Komisji Nadzoru Finansowego Jacka Jastrzębskiego, jak i prezesa Związku Banków Polskich Tadeusza Białka, sektor jest przygotowany na negatywny wyrok. Z kolei w opinii niezależnych ekspertów absorpcja frankowych kosztów będzie wiązać się z różnym wysiłkiem w przypadku poszczególnych kredytodawców.

Najkorzystniejsze jest położenie Pekao S.A. i ING Banku Śląskiego, które to podmioty mają niewiele hipotek frankowych w zanadrzu i zdołały je pokryć rezerwami w ponad 80 proc. W podobnie komfortowej sytuacji jest BOŚ Bank z rezerwami na poziomie ok. 70 proc.

W gorszym położeniu są takie podmioty jak mBank czy Millennium Bank, których pokrycie rezerwami nie dobiło jeszcze do pułapu 60 proc., natomiast udział hipotek frankowych w ogólnym portfelu kredytów mieszkaniowych jest znacznie większy niż u wspomnianej wyżej konkurencji. Najwięcej franków nadal ma PKO BP, przy czym ten podmiot ma duże nadwyżki kapitałowe, a sam udział procentowy pseudowalutowych hipotek w jego portfelu jest znacznie mniejszy niż w mBanku czy Millennium.

Absorpcja frankowych kosztów w przypadku największych graczy na rynku będzie ułatwiona jeśli:

  • audytorzy zgodzą się na stopniowe dotwarzanie frankowych rezerw, bez jednorazowego księgowania kosztów wynikających z czerwcowego wyroku TSUE, np. już w II kwartale br.
  • Nadzór Finansowy wykaże się wyrozumiałością wobec spadku kapitałów w spółkach najbardziej obciążonych problemem frankowych hipotek
  • najbardziej zagrożone spółki zostaną dokapitalizowane, co pozwoli im łagodniej przejść przez rozliczenia z klientami.

Obecne otoczenie ekonomiczne sprzyja bankowcom: wysoki koszt pieniądza w Polsce przekłada się na rekordowe oprocentowanie hipotek złotowych. Sektor bankowy raportuje więc bardzo wysokie zyski odsetkowe, które ułatwią mu przebrnięcie przez frankowe rozliczenia.

Niemniej jednak banki nie lubią rozstawać się z pieniędzmi, które już pobrały od klientów, dlatego chcą przedstawić frankowiczom alternatywę dla pozwu. Ma nią być ugoda frankowa, czyli konwersja kredytu na złotówki. Związek Banków Polskich rozpoczął niedawno kampanię informacyjną pod hasłem „ugoda lepsza niż proces”, w której przekonuje niezdecydowanych do zawarcia takiego porozumienia.

W świetle korzyści możliwych do uzyskania na drodze sądowej należy uznać za wątpliwe, iż sektor ugra coś na ruchach, na które optymalny czas był w okolicach 2019 czy 2020 roku. Frankowicze zbyt długo czekali na sprawiedliwość, by zadowolić się zamianą jednego ryzykownego zobowiązania na drugie, równie niepewne.

Wygląda na to, że banki będą musiały pogodzić się z porażką i tym, że teraz to konsumenci rozdają karty, gdy umowa okazuje się być nieważna.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Franknews.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach dla Frankowiczów. Odwiedź nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje! 

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze