PLN - Polski złoty
CHF
4,35
piątek, 19 kwietnia, 2024

Czy zwrotu rat można dochodzić nawet po spłaceniu kredytu frankowego?

W sądach lawinowo przybywa spraw przeciwko bankom wytoczonych z powództwa kredytobiorców frankowych. Zdecydowana większość postępowań dotyczy kredytów „na biegu”, tzn. niespłaconych w całości. Zainicjowaniem procesu sądowego zainteresowani są jednak także Frankowicze, którzy spłacili już ostatnią ratę kredytową i pozbyli się zadłużenia w CHF.

Co prawda poradzili sobie oni z toksycznym kredytem, ale mają świadomość, że zapłacili bankowi zdecydowanie za dużo. Tacy kredytobiorcy raczej nie mogą liczyć na propozycję ugody ze strony banku i w ramach niej rozliczenie kredytu na uczciwych zasadach. Jedynym sposobem na odzyskanie nadpłaconych kwot jest pozwanie banku. Dochodzić zwrotu rat można także po całkowitej spłacie kredytu.

Pozew po spłacie kredytu

Frankowicz, który dokonał już spłaty całości kredytu może domagać się od banku zapłaty w związku z nieważnością umowy bądź jej odfrankowieniem. Takie roszczenia powinny znaleźć się w treści pozwu. Kredytobiorcy – niezależnie od tego czy spłaca nadal kredyt, czy już dokonał całkowitej spłaty –  przysługuje ochrona konsumencka na mocy Dyrektywy 93/13 oraz art. 385 Kodeksu Cywilnego, w sytuacji jeśli zawarł umowę kredytu jako osoba fizyczna, bez związku bezpośredniego z działalnością gospodarczą.

Występowanie w umowie kredytowej niedozwolonych postanowień umownych, nazywanych także klauzulami abuzywnymi, uprawnia kredytobiorcę do żądania ich wykreślenia z umowy lub stwierdzenia nieważności takiej umowy. Niezgodne z prawem zapisy w umowach kredytów denominowanych i indeksowanych kursem CHF dotyczą sposobu przeliczania rat i wysokości zobowiązania na podstawie kursu ustalonego przez bank jednostronnie, a w dodatku na mało przejrzystych zasadach.

Przeczytaj: SZTUCZNA INTELIGENCJA dla Frankowiczów sprawdzi w 2 min czy możesz pozwać bank

Jeżeli sąd nakaże wykreślenie z umowy klauzul abuzywnych, to kredyt zostaje przeliczony na złotówki po kursie z dnia zawarcia umowy i według korzystnego oprocentowania na podstawie stawki referencyjnej LIBOR. Powstałą w wyniku tego nadpłatę bank będzie musiał zwrócić kredytobiorcy. Unieważnienie umowy oznacza natomiast, że wszystkie dokonane świadczenia mają charakter nienależny, gdyż zostały przekazane bez podstawy prawnej. Nieważna czynność prawna zobowiązuje strony do zwrotu wzajemnych świadczeń.

Bank musi oddać kredytobiorcy sumę wpłaconych rat i opłat okołokredytowych (prowizje, ubezpieczenia i inne opłaty), natomiast Frankowicz ma do oddania jedynie kwotę pożyczonego od banku kapitału (bez odsetek). Świadczenia te mogą ulegać potrąceniu – zwrotu musi dokonać tylko ta strona, która ma więcej do oddania. W przypadku spłaconego kredytu, to zawsze bank będzie musiał zwrócić Frankowiczowi sumę nadpłaconych rat.

Zobacz: Unieważnienie kredytu (pozwanie banku) – po spłacie kredytu frankowego – Instrukcja dla frankowiczów.

Żądanie zwrotu świadczeń

Zarówno unieważnienie umowy jak i jej odfrankowienie jest rozwiązaniem korzystnym dla kredytobiorcy, za to dla banków generuje spore wydatki. Banki wykorzystują więc wszelkie możliwe sposoby i istniejące przepisy, aby nie dopuścić do wydania przez sąd korzystnych dla Frankowiczów wyroków. Przepisem, na który bardzo często się powołują banki jest art. 411 Kodeksu Cywilnego, regulujący przesłanki wyłączenia zwrotu świadczeń. Zgodnie z tym artykułem, zwrotu świadczenia nie można żądać jeśli:

  1. spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany, chyba że spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu albo w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej;
  2. spełnienie świadczenia czyni zadość zasadom współżycia społecznego;
  3. świadczenie zostało spełnione w celu zadośćuczynienia przedawnionemu roszczeniu;
  4. świadczenie zostało spełnione, zanim wierzytelność stała się wymagalna.

Kredytów waloryzowanych kursem CHF dotyczyć może jedynie pierwsza z wymienionych okoliczności, tzn. że kredytobiorca już wcześniej miał świadomość  wpłacania bankowi nienależnych świadczeń (zawyżonych rat kredytowych) ale nie kwestionował umowy i nie zastrzegał zwrotu nieprawnie pobranych kwot. Na taki zarzut często powołują się banki próbując oddalić roszczenia Frankowiczów.

Wykorzystują tutaj niewiedzę kredytobiorców co do procedur obowiązujących przy żądaniu zwrotu świadczeń. W praktyce mało który kredytobiorca zdaje sobie sprawę, że aby skutecznie zabezpieczyć swoje żądania powinien każdorazowo przed spłatą raty zastrzegać w banku jej zwrot (najlepiej na piśmie).

Na szczęście nie jest to sytuacja beznadziejna, bo ustawodawca przewidział wyjątki wyłączające obowiązek zastrzeżenia zwrotu świadczenia. Nie jest ono wymagane jeśli świadczenie było spełniane w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej.

Na działanie pod przymusem może powołać się każdy kredytobiorca, bo samowolne zaprzestanie płacenia rat oznaczałoby wypowiedzenie przez bank umowy kredytowej i postawienie w stan natychmiastowej wymagalności pozostałej do spłaty kwoty. Nie jest to jedyna możliwa negatywna konsekwencja niepłacenia rat. Bank może wpisać kredytobiorcę na listę dłużników BIK, a także wszcząć egzekucję z zabezpieczonej hipoteką nieruchomości.

Najskuteczniejszym i najłatwiejszym sposobem na domaganie się zwrotu świadczeń jest oparcie żądania na przesłance, że dokonane one zostały w ramach nieważnej czynności prawnej tj. nieważnej umowy kredytowej. Takie roszczenia są uwzględniane przez sądy, także w sytuacji gdy kredyt został spłacony w całości.

Ile czasu na złożenie pozwu?

Ze złożeniem pozwu nie powinno się zbytnio zwlekać, bo kondycja finansowa części banków już jest słaba, a na skutek coraz większej liczby przegranych w sądach spraw z Frankowiczami może ulec jeszcze pogorszeniu. Dochodzenie roszczeń wobec banków znajdujących się na granicy upadłości lub objętych programami naprawczymi może być utrudnione.

Według przepisów pozwać bank można nawet w kilkanaście lat od podpisania umowy kredytowej, także w sytuacji spłacenia kredytu w całości. Biorąc pod uwagę ogólne terminy przedawnienia roszczeń konsumentów określone w art. 118 k.c., teoretycznie pozew przeciwko bankowi można wnieść nie później niż 10 lat po rozliczeniu umowy. Odkładanie decyzji może jednak skutkować tym, że bank podniesie zarzut przedawnienia części lub całości roszczeń.

Sytuacja prawna kredytobiorców, którzy w pełni spłacili już kredyt zasadniczo nie odbiega od tej jaką mają osoby nadal spłacające raty kredytów frankowych. Przysługuje im pełne prawo dochodzenia zwrotu rat kredytu w sytuacji jeśli umowa zostanie uznana za nieważną. 

Łukasz Banasiak
Łukasz Banasiak
Redaktor Franknews. Absolwent dziennikarstwa na UW. Wielbiciel politycznych biografii, reportaży książkowych i filmowych, zwłaszcza na temat polityki oraz społecznych problemów w wymiarze globalnym i lokalnym. Napisz do mnie lukasz@franknews.pl

Related Articles

Najnowsze