PLN - Polski złoty
CHF
4,57
piątek, 11 października, 2024

GIGANTYCZNE pieniądze popłyną do Frankowiczów w 2023 roku

Duża część środowiska eksperckiego specjalizującego się w sporach sądowych z bankami jest zdania, że 2023 rok będzie rekordowy pod względem liczby nowych pozwów i zapadających prawomocnych orzeczeń. Banki zdają sobie sprawę z zagrożenia, dlatego zawiązują gigantyczne rezerwy na ryzyko prawne tej grupy produktów – szacuje się, że w całym sektorze dokonano już odpisów o wartości ok. 40 mld zł. Zdaniem analityków to mniej więcej 50 proc. tego, co banki będą zmuszone zapłacić swoim klientom w wyniku unieważniania umów frankowych. Kredytodawcy intensywnie promują programy ugód, zachęcając klientów do konwersji swoich zobowiązań na złotówki. Większość uprawnionych do tego kroku konsumentów ani myśli godzić się na proponowane warunki – frankowicze wiedzą już, że tylko pozew sądowy i unieważnienie umowy może uwolnić ich od ryzyka zaciągniętego przed laty kredytu.

  • NBP opublikował raport o stabilności systemu finansowego za 2022 rok. Znalazło się tam wiele interesujących informacji z zakresu ryzyka prawnego kredytów frankowych
  • Z danych publikowanych przez NBP wynika, że frankowicze wnieśli już ok. 100 tys. powództw, w tym 20 tys. nowych pozwów wpłynęło do sądów w I półroczu 2022 roku
  • Dane te są rozbieżne z tymi, które kancelarie frankowe zebrały z 47 sądów okręgowych w Polsce – z przedstawionych przez kancelarie informacji wynika, że w I półroczu 2022 roku do sądów wpłynęło nie 20, a 29,5 tys. nowych pozwów
  • NBP podaje, że 85 proc. powództw dotyczy kredytów, które wciąż są spłacane. Jednocześnie Bank Centralny spodziewa się, że dynamika napływu nowych powództw będzie nadal wysoka
  • W raporcie NBP podkreślono, że straty banków wynikające z ryzyka prawnego kredytów frankowych będą zależne m.in. od kursu walutowego. Zdaniem NBP 1-proc. deprecjacji złotego w stosunku do franka może zwiększyć potrzeby sektora o 400 do 550 mln zł.

Trudna sytuacja banków w 2023 roku: zapłacą frankowiczom miliony

To, że w sądach toczy się ok. 100 tys. indywidualnych sporów frankowych, nie jest tajemnicą. To dużo, a może wciąż mało? Biorąc pod uwagę, że w Polsce jest nadal ponad 300 tys. spłacanych umów powiązanych z kursem CHF, a łącznie Polacy podpisali ok. 700 tys. takich umów, należy uznać, że spory o franki nie są nawet na półmetku. Zainteresowanie kredytobiorców pozwami będzie zależne od wielu różnych czynników:

  • przyszłej wysokości kursu franka i oprocentowania stawką SARON
  • jednoznacznego ustalenia kwestii sposobu rozliczenia stron po unieważnieniu umowy
  • tempa pracy polskich sądów i ich stosunku do zabezpieczania roszczeń
  • starań banków w zakresie proponowania korzystniejszych warunków ugód.

Obecnie warunki do pozwania banku są więcej niż sprzyjające. Frank jest rekordowo drogi, a SNB podniosło koszt pieniądza, wpływając tym samym na oprocentowanie kredytów w tej walucie, co powoduje, że kredytobiorcy są bardziej zdeterminowani do kwestionowania swoich umów.

Już wkrótce, bo mniej więcej w połowie tego roku, ma zapaść wyrok TSUE w sprawie C-520/21, który rozsądzi, czy bankom należne jest jakiekolwiek wynagrodzenie po unieważnieniu umowy. Już dziś mówi się, że banki będą musiały obejść się smakiem i mogą liczyć jedynie na sankcję darmowego kredytu.

Sądy, mimo zatrzęsienia nowych pozwów, coraz lepiej radzą sobie z rozpatrywaniem spraw o franki, przybywa też wyroków bez przeprowadzenia rozprawy, wydawanych w rekordowym tempie. To wszystko sprawia, że kredytobiorcy coraz chętniej decydują się na pozew.

Z drugiej strony banki wciąż dają od siebie zbyt mało, by przekonać kredytobiorców do ugód. Obecne warunki proponowane klientom są mało korzystne i powodują zastąpienie ryzyka walutowego zagrożeniem wynikającym z oprocentowania stawką WIBOR, wg której wyliczane będą miesięczne raty po konwersji kredytu na PLN.

Mało prawdopodobne, by banki zdążyły znacząco zredukować swój portfel frankowy przed orzeczeniem TSUE – a gdy to zapadnie, trudno się spodziewać, że kredytobiorcy z entuzjazmem będą patrzeć na ugody, skoro mogą iść do sądu i walczyć o sankcję darmowego kredytu.

NBP prognozuje, że dynamika napływu nowych pozwów pozostanie wysoka

Z raportu NBP odnośnie stabilności systemu finansowego wynika, że banki dość poważnie podchodzą do ryzyka prawnego kredytów frankowych i systematycznie dotwarzają rezerwy na ten cel. Na koniec I półrocza 2022 roku rezerwy w sektorze wynosiły już 30 mld zł. Z szacunków analityków, które pochodzą spoza raportu, wynika, że na koniec ubiegłego roku łączna wartość odpisów na franki wyniosła prawie 40 mld zł. Dla porównania, wg KNF łączny koszt sankcji darmowego kredytu dla całego sektora to ok. 100 mld zł.

Wg Narodowego Banku Polskiego potrzeba dotwarzania kolejnych rezerw będzie zależna od napływu nowych pozwów, jak również od zainteresowania ugodami. Optymistyczny scenariusz kreślony przez NBP, zakładający, że spory pomiędzy frankowiczami a bankami będą w 70 proc. przypadków kończyć się ugodą, a tylko w 30 proc. unieważnieniem umowy, to perspektywa dodatkowych kosztów na poziomie 27 mld zł.

Gdyby proporcje miały być odwrotne, wówczas dodatkowy koszt po stronie banków to ok. 50 mld zł. Prognoza ta zakłada sytuację, w której frank kosztować będzie ponad 5 zł, zaś banki zostaną pozbawione prawa do wynagrodzenia za korzystanie z kapitału.

Na koszty ponoszone przez sektor w wyniku sporów frankowych wpływ ma również deprecjacja złotego względem franka. 1-procentowa deprecjacja przekłada się na dodatkowy koszt rzędu 400 do 550 mln zł dla banków.

Na koniec III kwartału ubiegłego roku dużymi rezerwami zasłynął mBank, który dokonał łącznych odpisów w wysokości ponad 6,8 mld zł, w tym 2,34 mld zł zaksięgowano w okresie lipiec-wrzesień.

Z kolei wpływ rezerw na zysk Santander Banku w IV kwartale wyniósł 632 mln zł. Duże rezerwy ma też Millennium, który obecnie zawiązał na franki prawie 5,4 mld zł. Rekordzistą rezerw jest jak na razie PKO BK, który już w sierpniu 2022 roku miał zabezpieczone na ten cel ok. 8 mld zł.

Jak wyglądają głosy niezależnych analityków w kwestii możliwych łącznych kosztów sektora bankowego wynikających z konsekwencji prawnych procederu frankowego? Eksperci pytani o opinię są bardziej optymistyczni niż KNF i nieco mniej niż NBP. Wskazują, że najbardziej prawdopodobny scenariusz to ten, w którym banki łącznie wydadzą na rozliczenie się z klientami ok. 60 do 80 mld zł.

Należy więc oczekiwać, że 2023 rok przyniesie kolejne odpisy na ten cel, co oczywiście wpłynie na wyniki finansowe banków i znajdzie odzwierciedlenie w ich raportach kwartalnych.

Chcesz otrzymywać najważniejsze wiadomości dla frankowiczów najszybciej? Obserwuj nas na Facebook oraz Twitter

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze