PLN - Polski złoty
CHF
4,54
środa, 22 stycznia, 2025

Millennium Bank podąża śladem PKO BP! Frankowicze otrzymują wezwania do natychmiastowego zwrotu kapitału!

Już nie tylko PKO Bank Polski, ale również Millennium Bank rozsyła do frankowiczów pisma, w których domaga się zwrotu kapitału kredytu. Z otrzymaniem takiej korespondencji muszą liczyć się ci klienci Millennium Banku, którzy zakwestionowali postanowienia umowy kredytu. Bank daje kredytobiorcy bardzo krótki, bo zaledwie 14-dniowy termin na zwrot kapitału kredytu, a niespełnienie jego roszczeń będzie oczywiście skutkowało naliczaniem odsetek ustawowych za zwłokę. Pytanie brzmi, czy bank będzie w stanie je wyegzekwować, skoro umowa, o którą spierają się strony, wciąż formalnie pozostaje w obrocie prawnym. Drugie, jeszcze ważniejsze, dotyczy tego, jak kredytobiorca powinien zareagować na taką korespondencję. Millennium Bank jak zwykle namawia frankowiczów na porzucenie roszczeń i zawarcie ugody – czy to rozwiązanie rzeczywiście ma sens?

  • Władze Millennium Banku najwyraźniej oceniły, że całokształt obecnej linii orzeczniczej w sprawie franków niesie za sobą dla sektora zbyt duże ryzyka na przyszłość i postanowiły zabezpieczyć przed nimi, choćby częściowo, zarządzany podmiot
  • Największy kłopot sprawia obecnie bankowcom sposób liczenia przez sądy biegu terminu przedawnienia roszczeń stron frankowego sporu. Problemem numer dwa jest kwestia odsetek ustawowych za zwłokę, których – coraz częściej skutecznie – domagają się konsumenci w sądach
  • Prezes Millennium Banku, João Brás Jorge, w swoich najnowszych wypowiedziach medialnych studzi nieco wcześniejszy entuzjazm dotyczący perspektyw na szybkie rozwiązanie sporów frankowych. Jego zdaniem spory sądowe Millennium Banku z frankowiczami mogą potrwać jeszcze co najmniej przez 5 lat!
  • Frankowicze z Millennium Banku powinni zadać sobie pytanie: czy podmiot ograniczy się do wzywania do zwrotu kapitału jedynie tych klientów, którzy zakwestionowali klauzule abuzywne w umowach, czy może, tak jak PKO BP, pójdzie na całość, i zacznie wojować również z tymi, którzy nie wstąpili dotąd na drogę sądową?

Millennium Bank idzie ścieżką PKO BP i wzywa frankowiczów do zwrotu kapitału

Dosłownie przed kilkoma tygodniami informowaliśmy naszych czytelników o tym, że PKO BP wysyła frankowiczom ze swojego portfela wezwania do zwrotu kapitału, jak również obszerną informację o stanie orzecznictwa dotyczącego postępowań o ustalenie i nieważność, wraz z zachętą do zrzeczenia się roszczeń wynikających z obecności klauzul abuzywnych w umowach kredytów pseudowalutowych.

Korespondencja tego rodzaju rozsyłana jest do frankowiczów z PKO BP bardzo szeroko. Tzw. informację o sytuacji kredytobiorcy otrzymują nawet te osoby, które w żaden sposób nie zakwestionowały związania postanowieniami umownymi, czasem nawet te, które spłaciły w całości swoje zobowiązania. Jak wskazują eksperci prawni, taki ruch PKO BP służy zainicjowaniu terminu biegu przedawnienia roszczeń kredytobiorcy.

Skoro bank ma papierowy dowód na to, że poinformował kredytobiorcę o przysługujących mu prawach do złożenia pozwu, to ten nie będzie miał już pewnej dowolności w tym, kiedy złoży swój pozew o unieważnienie umowy czy też o zapłatę. Roszczenia kredytobiorcy przedawniają się po 6 latach od pozyskania wiedzy o niezwiązaniu go klauzulami abuzywnymi, co zostało wyrażone w stanowisku TSUE.

Kontrowersyjne posunięcie PKO Banku Polskiego najwidoczniej zyskało aprobatę w środowisku bankowym, bo podmiot już znajduje naśladowców. Podobną strategię przyjął właśnie Millennium Bank, który również wzywa swoich klientów do zwrotu kapitału. Okazuje się w tych wezwaniach nawet bardziej radykalny niż PKO BP: dysponujemy dokumentem wysłanym do klienta Millennium Banku, w którym podmiot daje temu klientowi tylko 14 dni na zwrot kapitału kredytu. PKO BP jest bardziej wyrozumiały: na spełnienie roszczenia daje miesiąc.

Oczywiście, to tylko kwestia symboliczna, bo przecież nikt o zdrowych zmysłach nie rozważy rozliczania się z bankiem z tych środków inaczej niż po uzyskaniu prawomocnego wyroku sądu.

Po co Millennium Bank wzywa kredytobiorców do zwrotu kapitału w przypadku umów, które wciąż pozostają w obrocie?

Nie jest żadną tajemnicą, że bank, wzywając kredytobiorcę do zwrotu kapitału, chce zabezpieczyć się od strony prawnej przed naliczanymi na rzecz konsumentów odsetkami ustawowymi za zwłokę. Przypomnijmy, że w związku ze zaktualizowanym orzecznictwem (na które wpływ w tym aspekcie miały przede wszystkim wyroki TSUE z grudnia 2023 roku) konsument, który pozywa bank o zwrot świadczenia nienależnego, wynikającego z nieważnej umowy kredytowej, może domagać się odsetek ustawowych za zwłokę za czas trwania całego procesu sądowego. Odsetki te w skali roku są bardzo wysokie: obecnie wynoszą 11,25 procent.

Bank wie doskonale, że niemal na pewno przegra sprawę o ustalenie i zapłatę, a w związku z tym, prócz świadczenia nienależnego, będzie musiał zwrócić klientowi również wspomniane odsetki. Nie chce tego robić, czego wyrazem jest wezwanie do zwrotu kapitału. Podmiot liczy, że w ten sposób, w razie obarczenia go kosztem tych odsetek, będzie w stanie się od niego odżegnać poprzez obciążenie kredytobiorcy odsetkami ustawowymi powiązanymi z wezwaniem do zwrotu kapitału.

Czy bank może domagać się odsetek za opóźnienie przed stwierdzeniem przez sąd nieważności umowy?

Czy takie myślenie banku istotnie ma sens? Prawnicy reprezentujący kredytobiorców w sądach mają w tym względzie bardzo duże wątpliwości. Wszak bank wzywa kredytobiorcę do zwrotu kapitału jeszcze zanim umowa upadnie w sądzie, i jednocześnie wciąż twierdzi, że jego umowa jest ważna!

Absurd tej sytuacji został zauważony nie tylko przez adwokatów, ale również przez sędziów. Jeden z nich dnia 11 października 2024 roku sformułował do TSUE pytanie prejudycjalne odnoszące się do takiej właśnie postawy banku. Sąd Okręgowy w Warszawie, będący w tej sprawie organem odsyłającym, chce wiedzieć, czy bank może formułować w stronę konsumenta takie roszczenia, nim umowa zostanie uznana przez sąd za nieważną.

Biorąc pod uwagę dotychczasowy, bardzo prokonsumencki kurs obrany przez sędziów TSUE, należy się spodziewać, że i tym razem taktyka bankowców okaże się mieć bardzo krótkotrwałą skuteczność.

Millennium Bank najprawdopodobniej zdaje sobie z tego sprawę, bo już teraz, wraz z pismami wzywającymi kredytobiorców do zwrotu kapitału, rozsyła też listy zachęcające do rozwiązania ugodowego. Przekaz jest więc prosty: możesz, Drogi Frankowiczu, sądzić się z bankiem i liczyć z tym, że ten łatwo nie złoży broni, lub już teraz dobrowolnie podpisać ugodę i uwolnić się od ciążącego na Tobie wezwania do zapłaty.

Dobrowolny charakter frankowych ugód pod lupą prawników

Już przy okazji wezwań kierowanych pod adresem frankowiczów przez PKO BP prawnicy zastanawiali się, czy ugody, które podmiot podpisze dzięki tej metodzie, rzeczywiście będzie można uznać w świetle prawa za zawarte w sposób prawidłowy. Warto bowiem zadać sobie pytanie, ile warta jest ugoda, którą konsument zawiera niejako pod przymusem, straszony konsekwencjami prawnymi swoich działań i nakierowywany przez bank na określone rozwiązanie, które, jako jedyne, ma go ustrzec przed roszczeniami podmiotu.

Spodziewamy się, że identyczne wątpliwości będą towarzyszyć środowisku prawnemu przy okazji akcji zorganizowanej i przeprowadzanej właśnie przez Millennium Bank.

Przejdźmy jednak do meritum: co powinien zrobić frankowicz z Millennium Banku po otrzymaniu wezwania do zapłaty?

Jak reagować na wezwanie do zwrotu kapitału rozsyłane przez Millennium Bank?

Jeśli frankowicz już pozwał bank o ustalenie i zapłatę, powinien poinformować swojego pełnomocnika prawnego o otrzymanej korespondencji. Prawnik zawsze powinien być zawiadamiany o wszelkich pismach, które pozwany bank wysyła klientowi w związku z zakwestionowaną umową, obojętnie, czy dotyczą one prób zawarcia ugody, czy jakiejkolwiek innej kwestii.

Jeśli natomiast opisywana korespondencja trafi do kredytobiorcy, który formalnie nie zakwestionował jeszcze swojej umowy, a np. jedynie uczestniczył w mediacjach z bankiem, które nie zakończyły się sukcesem, powinien on po otrzymaniu wskazanego dokumentu jak najszybciej zgłosić się do wyspecjalizowanej w prawie bankowym kancelarii adwokackiej lub radcowskiej celem opracowania odpowiedniej strategii. I to bez względu na to, czy kredytobiorca jest zainteresowany sądzeniem się z bankiem, czy jest zorientowany na ugodę.

Nie można bowiem zapominać, że bank skutecznie dostarczył mu wezwanie do zapłaty, a od kwoty wskazanej w wezwaniu nalicza odsetki ustawowe za zwłokę. Kredytobiorca nie powinien naiwnie wychodzić z założenia, że pozostawienie tej kwestii samej sobie i niekwestionowanie umowy sprawi, że bank na pewno nie podejmie żadnych dodatkowych działań w przyszłości.

Millennium Bank zmienia swoje podejście do frankowiczów i… do perspektywy szybkiego rozwiązania problemu kredytów w CHF

Czy nowe podejście władz Millennium Banku do problemu kredytów frankowych powinno dziwić? Zdecydowanie nie. Podmiot reaguje po prostu na dynamiczne zmiany w orzecznictwie, które – nie da się ukryć – są dla niego w stu procentach niekorzystne. W wypowiedziach prezesa Millennium Banku, João Brás Jorge, da się zresztą wyczuć słabnący entuzjazm, ilekroć dziennikarze wywołują temat franków. Widać to chociażby po rozmowie, którą dopiero co opublikowała na swoich łamach Rzeczpospolita.

Na pytanie dziennikarzy o to, czy saga frankowa dobiega końca, João Brás Jorge odpowiedział twierdząco, ale bardzo szybko rozwinął tę myśl, wskazując na dwie odrębne kwestie. Pierwszą z nich są rezerwy frankowe, a drugą zakończenie postępowań sądowych. Wg władz Millennium Banku za ok. rok, może półtora, ryzyka prawne związane z kredytami w walutach obcych mogą wreszcie przestać mieć istotny wpływ na wyniki podmiotu. João Brás Jorge daje jednak do zrozumienia, że prognoza ta może się zmienić, jeśli zajdą jakieś nowe okoliczności, zwiększające koszty ryzyka prawnego.

Co prawda prezes Millennium Banku nie precyzuje, o jakie nowe okoliczności mogłoby chodzić, ale my mamy już pewien pomysł: warto zwrócić uwagę na to, że do TSUE wpłynęło już pytanie prejudycjalne o to, czy względy słuszności, na które powołują się banki, istotnie mogą pozwolić im na dochodzenie roszczeń zwrotu kapitału w sprawach, w których kredytodawca upomniał się o ów zwrot po upłynięciu terminu przedawnienia.

Millennium Bank będzie sądził się z frankowiczami długie lata. Ex-kredytobiorcy ustawiają się w kolejce po swoje pieniądze

Drugą kwestią, do której odnosi się prezes Millennium Banku, są postępowania sądowe. Ocenia on, że procesowanie się banku w sądach może zająć jeszcze co najmniej pięć lat. To samo tyczy się działań ugodowych i rozliczania nieważnych umów. Gdzieś więc uleciał entuzjazm władz Millennium Banku, które jeszcze niedawno słały w stronę społeczeństwa uspokajający komunikat w przedmiocie rychłego zakończenia sporu frankowego.

Wcale nas to nie dziwi: zainteresowanie kredytobiorców z Millennium Banku pozwem wciąż pozostaje na wysokim poziomie, a w grupie osób, które spłaciły swoje kredyty wręcz rośnie. Obecnie 19 proc. postępowań frankowych toczących się przeciwko temu podmiotowi w sądach dotyczy umów w całości spłaconych przed złożeniem powództwa. Spodziewamy się, że udział procentowy ex-kredytobiorców w pozywaniu Millennium Banku nadal będzie systematycznie rósł. Zwłaszcza jeśli wśród ex-frankowiczów rozprzestrzeni się informacja o tym, że ów podmiot podąża drogą PKO Banku Polskiego i sam „prowokuje” kredytobiorców do wstępowania na drogę sądową.

Zachęcać do pozwu może również to, że Millennium Bank, podobnie jak i inne duże banki, coraz częściej dąży do obniżenia kosztów związanych z procesowaniem się, do czego najkrótsza droga prowadzi przez rezygnacje z apelacji. Millennium, otrzymując wyrok unieważniający jego umowę, w wielu przypadkach nie decyduje się na jego zaskarżenie, dzięki czemu na samych opłatach za apelację i kosztach procesowych każdorazowo oszczędza co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Poniżej przykłady wyroków wydanych przez sądy przeciwko Millennium Bankowi, które uprawomocniły się dzięki rezygnacji podmiotu z apelacji:

  • I C 2222/23 – sprawa z portfolio Kancelarii Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni, rozsądzona przez Sąd Okręgowy w Płocku. Wyrok zapadł 19 marca 2024 roku, po zaledwie 6 miesiącach procesu. Sąd uznał nieważność umowy kredytowej Millennium Banku i zasądził na rzecz powodów kwotę 199 tys. zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie. Wyrok uprawomocnił się 2 maja 2024 roku
  • III C 2278/23 – sprawa z portfolio tej samej kancelarii, rozpatrzona przez Sąd Okręgowy Warszawa-Praga. Dnia 15 lutego 2024 roku sąd uznał za nieważną umowę, którą frankowicze zawarli z Millennium Bankiem w 2008 roku, ponadto zasądził na ich rzecz ponad 431 tys. zł z odsetkami za opóźnienie. Również to postępowanie trwało 6 miesięcy, a wyrok jest już prawomocny. 

PODSUMOWANIE:

Ponieważ Millennium Bank modyfikuje swoje podejście do frankowiczów, frankowicze powinni dostosować swoją postawę w relacji z bankiem. Wskazane jest dużo większe zdecydowanie po stronie tych kredytobiorców, którzy wahają się ze złożeniem pozwu, zwłaszcza jeśli uczestniczą lub w przeszłości uczestniczyli w mediacjach z podmiotem czy też składali reklamacje na klauzule abuzywne zawarte w umowie.

Czas na zastanawianie się nad podjęciem kroków prawnych właśnie minął. Kredytobiorcy, którzy otrzymali od banku pismo z wezwaniem do zwrotu kapitału, zostali poinformowani o tym, jakimi roszczeniami dysponują, a skoro tak, to należy uznać, że bieg terminu przedawnienia ich roszczeń został właśnie zainicjowany.

Kredytobiorca, który nie chce, by należna mu korzyść odsetkowa została skonsumowana przez odsetki, których domaga się podmiot w wezwaniu, powinien jak najszybciej złożyć pozew – jeśli jeszcze tego nie zrobił.

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze