PLN - Polski złoty
CHF
4,52
środa, 27 sierpnia, 2025

PKO BP kończy temat kredytów we frankach! Frankowicze mają powody do radości

Frankowicze z PKO Banku Polskiego mogą mówić o sporym szczęściu: ich kredytodawca ma coraz mniejszą motywację do przeciągania sporów sądowych. Wręcz można pokusić się o stwierdzenie, że władzom PKO BP zależy na jak najszybszym zamknięciu frankowego rozdziału i budowaniu rynkowej dominacji bez obciążenia w postaci ryzyka prawnego związanego z wadliwymi hipotekami pseudowalutowymi. W jaki sposób podmiot realizuje swój cel? PKO BP dąży do niego na kilka sposobów, a jednym z bardziej oczywistych jest… nieskładanie apelacji w procesach, w których sąd przyznał rację kredytobiorcom. Trend ten jest obserwowany w sądach w całej Polsce, co daje frankowiczom nadzieję na szybkie rozliczenie nieważnych umów i odzyskanie gigantycznych pieniędzy. Czy nowa strategia PKO Banku Polskiego zachęci posiadaczy spłaconych kredytów do formułowania pozwów o zapłatę? I jaki procent spośród 14 tys. wciąż aktywnych, ale nieobjętych sporem kredytów frankowych stanie się wkrótce przedmiotem postępowania sądowego?

Z tekstu dowiesz się:

  • Dlaczego największy bank w Polsce powinien dążyć do szybkiego posprzątania po hipotekach frankowych oraz jak najprościej może to osiągnąć
  • Jak wygląda obecnie status 178 tys. frankowych umów podpisanych przez PKO BP z polskimi kredytobiorcami
  • Ile ugód podpisał z frankowiczami PKO Bank Polski do końca I półrocza 2025 roku
  • Jak wyglądają przykładowe korzyści z wygranej sprawy sądowej przeciwko PKO BP i ile czeka się obecnie na wyrok sądu I instancji.

PKO BP sukcesywnie pozbywa się portfela hipotek frankowych: dane z raportu za I półrocze 2025 roku

PKO Bank Polski jest nie tylko największym bankiem giełdowym w naszym kraju, ale również podmiotem o ponadprzeciętnie dobrej sytuacji kapitałowej, który obsługuje 12,3 mln klientów i zarobił w minionym półroczu 5,1 mld zł na czysto. Zysk ten udało się wypracować mimo wysokich rezerw na kredyty frankowe, które w omawianym okresie wyniosły 2,2 mld zł. Tylko w II kwartale PKO BP dołożył do frankowej skarbonki 1,25 mld zł (ponad ćwierć miliarda więcej niż w analogicznym okresie 2024 roku), znacząco poprawiając swój wskaźnik pokrycia aktywnych hipotek powiązanych z kursem CHF: obecnie wynosi on 153 proc. (po I kwartale było to 137 proc.).

Bez wątpienia jest to imponujący wynik, aczkolwiek uczciwie należy dodać, że systematyczne zwiększanie tego wskaźnika stanowi dla banku coraz mniejszy wysiłek. Powodem jest oczywiście kurcząca się liczba aktywnych kredytów frankowych. Łącznie PKO Bank Polski udzielił 178 tys. kredytów mieszkaniowych waloryzowanych kursem franka szwajcarskiego. Obecnie podmiot ma w portfelu zaledwie 14 tys. aktywnych hipotek w CHF nieobjętych postępowaniem sądowym. 72 tys. takich umów spłacono i nie zakwestionowano w sądzie.

Przedmiotem toczących się postępowań sądowych jest łącznie 27,9 tys. frankowych kredytów – w tym 6,9 tys. to kredyty spłacone przed złożeniem pozwu. Sytuację 11,3 tys. umów udało się wyjaśnić dzięki prawomocnym wyrokom sądów. Natomiast w przypadku 53 tys. umów stronom udało się dojść do porozumienia i zawrzeć ugodę.

Liczba prawomocnych orzeczeń w sprawach przeciwko PKO BP wzrosła o 81,5 proc. w zaledwie pół roku

Likwidacja frankowego portfela PKO Banku Polskiego postępuje niezwykle szybko i odnosimy wrażenie, że w ostatnich kwartałach jest to efekt przede wszystkim nowej strategii procesowej banku, a nie samego zawierania ugód. Proces godzenia się z kredytobiorcami mocno wyhamował, o czym świadczą liczby. Znacznie ponad połowę, bo 36,8 tys. ugód, bank zawarł do końca 2023 roku. Na koniec 2024 roku miał podpisanych 47,7 tys. ugód, z czego niespełna 7 tys. zawarto w toku postępowań sądowych. Wniosek: szanse na to, że frankowicz, który już wytoczył sprawę o nieważność i/lub zapłatę, podpisze z bankiem ugodę, są naprawdę niewielkie.

Pomiędzy końcem 2024 roku a końcem I półrocza 2025 roku przyrost nowo zawartych ugód frankowych wyniósł ok. 10 proc. A ile wyniósł przyrost nowych prawomocnych wyroków? Z ostatniego raportu rocznego możemy dowiedzieć się, że na koniec grudnia 2024 roku PKO BP miał „na koncie” 6223 prawomocne orzeczenia w sprawach dotyczących kredytów w walucie obcej. W zaledwie pół roku liczba prawomocnych wyroków w tej grupie postępowań zwiększyła się więc o 81,5 proc.

Oto powody, dla których PKO BP woli zaakceptować wyrok sądu I instancji niż składać apelacje

Skokowy wzrost liczby prawomocnych orzeczeń w sprawach przeciwko PKO BP robi wrażenie, i mimo naszego ogromnego uznania dla pracy sądów szczerze wątpimy, by był to wyłącznie wynik zwiększonego tempa orzeczniczego. Nie jest bowiem żadną tajemnicą, że PKO Bank Polski coraz mniej chętnie składa apelacje w przegrywanych przez siebie sprawach. Trudno się temu dziwić: jak przyznaje bank w swoich raportach, prawomocne wyroki są w przeważającej mierze korzystne dla kredytobiorców. A skoro tak, to nietrudno dojść do wniosku, że wydłużanie skazanego na porażkę postępowania o II instancję jest bezcelowe, zwłaszcza przez wzgląd na generowane olbrzymie koszty, związane z:

  • opłatą za apelację (5 proc. od wartości przedmiotu zaskarżenia)
  • odsetkami ustawowymi za opóźnienie (liczonymi, zgodnie z aktualną linią orzeczniczą, już od daty wskazanej przez powoda w wezwaniu do zapłaty, względnie od doręczenia pozwu)
  • kosztami zastępstwa procesowego w przypadku przegranej (przeciętna opłata wynosi 8 100 zł)
  • kosztami własnej reprezentacji prawnej.

Jeśli zsumujemy wszystkie te koszty, wyjdzie nam, że apelacja w sprawie o kredyt frankowy zwiększa koszty rozliczeń nieważnej umowy o kilkadziesiąt do nawet kilkuset tysięcy złotych (jeśli walka toczy się o szczególnie dużą kwotę i trwa kilka lat, odsetki ustawowe mogą wynieść krocie).

Frankowicze wygrywają z PKO BP w całej Polsce. Przykłady z Warszawy, Olsztyna, Kielc i Bydgoszczy mówią same za siebie

Wobec horrendalnych kosztów związanych z pojedynczą apelacją nie może dziwić, że PKO Bank Polski, otrzymując negatywny wyrok sądu, coraz częściej odpuszcza i dobrowolnie przystępuje do rozliczeń z klientem. Taka sytuacja miała miejsce między innymi w poniższych przypadkach, pochodzących z portfolio Kancelarii Adwokata Pawła Borowskiego:

  • 20 marca 2025 roku, Olsztyn – po 9 miesiącach postępowania Sąd Okręgowy wydał wyrok w sprawie I C 1033/24 i przychylił się do roszczeń powodów, którzy domagali się unieważnienia umowy Nordea-Habitat oraz zwrotu świadczenia nienależnego, wynikającego z abuzywnej umowy obsługiwanej przez pozwanego PKO Bank Polski. W związku z nieważnością umowy kredytowej zawartej przez strony w 2009 roku pozwany musi oddać powodom kwotę 265.980,52 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie, liczonymi od 20 maja 2024 roku aż do dnia zapłaty. Jak informuje na swojej stronie adwokat Paweł Borowski, jego klienci zyskali na tym wyroku 290 tys. zł
  • 19 marca 2025 roku, Warszawa – w sprawie XXVIII C 16464/22 powodowie domagali się unieważnienia umowy Własny Kąt, zawartej w 2006 roku, a także zwrotu nienależnie spłaconych pozwanemu rat wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie. Dopięli swego, albowiem Sąd Okręgowy w Warszawie dostrzegł wadliwość kwestionowanej umowy i postanowił wyeliminować ją z obrotu prawnego, obligując PKO BP do zwrotu na rzecz powodów kwot 321.207,34 zł i 10.000 CHF, obu z odsetkami ustawowymi naliczanymi od 3 listopada 2022 roku. Postępowanie trwało 31 miesięcy, w jego ramach odbyła się jedna rozprawa, po której sąd wydał wyrok. Zysk kredytobiorców z wyroku to 386 tys. zł
  • 24 lutego 2025 roku, Kielce – przykład sprawy zakończonej ekspresowym wyrokiem, wydanym po trwającym 7 miesięcy procesie. W sprawie I C 1997/24 osią sporu był kredyt hipoteczny Własny Kąt, zaciągnięty przez powodów w 2010 roku. Kredytobiorcy pożyczyli od banku 98 tys. zł, w 16 lat zdołali spłacić 187 tys. zł, a mimo to ich dług wobec banku wciąż wynosił (po przeliczeniu na złotówki) 183 tys. zł. Kredytobiorcy pozwali PKO Bank Polski o ustalenie i zapłatę, i wygrali. Sąd uznał nieważność umowy oraz zasądził od pozwanego na rzecz powodów kwotę 136.727,80 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie, liczonymi od dnia doręczenia bankowi pozwu. Na prawomocnym już wyroku klienci adwokata Pawła Borowskiego zyskali łącznie 271 tys. zł
  • 28 stycznia 2025 roku, Bydgoszcz – także i tu powodowie postanowili zakwestionować umowę kredytu mieszkaniowego Własny Kąt, tym razem zawartą w 2005 roku i opiewającą na kwotę 110 tys. zł. Przez 18 lat wywiązywania się z warunków umowy powodowie spłacili bankowi łącznie 192 tys. zł, mimo to ich dług wciąż wynosił po przeliczeniu na złotówki, 134 tys. zł. W tym przypadku umowę udało się unieważnić w 15 miesięcy: Sąd Okręgowy w Bydgoszczy nie tylko ustalił nieistnienie stosunku prawnego między stronami procesu, ale i zasądził na rzecz powodów kwoty 13.522,62 zł i 38.337,07 CHF wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie, liczonymi od 1 grudnia 2023 roku do dnia zapłaty. Frankowicze zyskali na tym wyroku 215 tys. zł.

Jakie mogą być konsekwencje nieskładania przez PKO BP apelacji od niekorzystnych wyroków?

Opisywana strategia procesowa PKO Banku Polskiego może przynieść mu wymierne korzyści związane z obniżeniem kosztów procesowych, ale nie tylko. Przyśpieszona likwidacja portfela abuzywnych kredytów frankowych to również dobry ruch marketingowy: im szybciej PKO BP przestanie być kojarzony z wadliwymi prawnie umowami, tym lepiej dla niego. I nie chodzi tylko o kwestię zaufania, tak ważną na rynku usług kredytowych.

Władze banku są pragmatyczne i najprawdopodobniej zdają sobie sprawę z ryzyk związanych z pozostałymi kategoriami procesów sądowych, w które uwikłany jest PKO BP. Chodzi tu oczywiście o sprawy dotyczące klauzul zmiennego oprocentowania opartych o stawkę WIBOR, jak i o procesy, w których posiadacze pożyczek gotówkowych domagają się dla siebie sankcji kredytu darmowego.

Na koniec czerwca br. PKO Bank Polski miał w sądach 501 spraw „wiborowych” i 5685 spraw o sankcję kredytu darmowego. W zaledwie pół roku liczba spraw dotyczących hipotek złotowych zwiększyła się o ponad 44 proc., natomiast spraw o SKD o blisko 35 proc. Oczywiście władze PKO Banku Polskiego wciąż liczą, że sprawy te skończą się pomyślnie dla podmiotu, co zniechęciłoby klientów do kierowania podobnych pozwów w przyszłości. Problem w tym, że do TSUE trafiły już pytania prejudycjalne zarówno dotyczące klauzul zmiennego oprocentowania, jak i wątpliwej etycznie praktyki polegającej na kredytowaniu kosztów kredytu.

Eksperci prawni wyspecjalizowani w kwestionowaniu klauzul abuzywnych są zdania, że Trybunał Sprawiedliwości UE po raz kolejny weźmie w obronę stronę konsumencką i pogrozi palcem sektorowi bankowemu. Skutek może być taki jak w przypadku spraw o franki: masowe pozwy klientów, masowe przegrane banków i wielomiliardowe rezerwy na ryzyka prawne. Oczywiście nie wiadomo, czy ten scenariusz się zmaterializuje, ale jeśli tak by się stało, lepiej, by temat franków miał już wówczas status zamkniętego. Trudno bowiem zasilać rezerwami kilka skarbonek na raz – nawet gdy jest się największym bankiem w Polsce, zdecydowanie zbyt dużym, by upaść.

Jakich negatywnych skutków powinien spodziewać się PKO BP w związku z nową strategią procesową?

Masowe akceptowanie przegranych w sprawach frankowych może przynieść bankowi również te negatywne skutki. Może między innymi zachęcić do pozwu niezdecydowanych, którzy do tej pory byli niechętni procesowi z uwagi na statystyki świadczące o przewlekłości postępowań. Nowa strategia banku może również zmotywować do działania ex-frankowiczów, którzy mogą zapragnąć odzyskać nadpłatę dokonaną ponad kapitał kredytu, oczywiście wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie.

To właśnie posiadacze spłaconych umów odpowiadają obecnie w wielu bankach za większość nowo składanych frankowych powództw. Należy się spodziewać, że zjawisko to będzie się nasilać – jest jednak mało prawdopodobne, byśmy mieli jeszcze do czynienia z frankowym zrywem na miarę tego z II połowy 2023 roku. Nowe sprawy będą wpływać do sądu, ale ich strumień będzie już pozbawiony tej niszczycielskiej siły, wywołującej w bankach kwartalne straty.

PODSUMOWANIE:

PKO Bank Polski umiejętnie zarządza frankowym kryzysem, dowiązując kolejne wielomiliardowe rezerwy na ryzyka abuzywnych hipotek i nie przeciągając skazanych na porażkę procesów o apelację. Podmiot jest w doskonałej kondycji i wyraźnie stara się wykorzystać sprzyjające mu otoczenie ekonomiczne do szybszego zamknięcia sporów z klientami. Frankowicze powinni spodziewać się w następnych miesiącach coraz lepszych propozycji ugodowych, zwłaszcza na etapie procesowym. Oferty ugodowe będą najprawdopodobniej rozsyłane także do ex-frankowiczów, oczywiście tych, którzy wstąpili na drogę prawną i zdecydowali się zawalczyć o zwrot nadpłaty nieważnego kredytu.

W następnych miesiącach frankowicze powinni oczekiwać dynamicznego wzrostu liczby prawomocnych wyroków w sprawach przeciwko PKO BP, jak również systematycznie (acz dużo wolniej) rosnącej liczby zawieranych ugód. Dowiązywanie kolejnych kwartalnych rezerw jest właściwie pewne – zarówno przez wzgląd na sposób naliczania odsetek ustawowych za opóźnienie, jak i z uwagi na rosnące oczekiwania kredytobiorców co do warunków ugodowych.

Co za tym idzie, minie jeszcze sporo czasu, nim władze PKO Banku Polskiego będą mogły uznać frankowy konflikt za trwale zażegnany.

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze