PLN - Polski złoty
CHF
4,35
piątek, 26 kwietnia, 2024

Teoria Salda i Teoria 2 kondykcji – Która jest właściwa w sprawach o kredyty we frankach?

W 2024 roku Frankowicze wygrywają prawie 98% spraw przeciwko bankom, uzyskując w wielu przypadkach unieważnienie umowy kredytowej. Prawomocny wyrok sądu stwierdzający nieważność umowy kredytowej oznacza, że umowa pomiędzy stronami przestaje obowiązywać i muszą się one rozliczyć. To rozliczenie może następować przy zastosowaniu teorii salda lub teorii dwóch kondykcji. Czym są te rozwiązania i jakie są między nimi różnice. Które z nich jest korzystniejsze dla banku, a które dla Frankowicza? Która z tych metod stanowi podstawę rozliczeń w 2024 roku? Sprawdźcie.

Czym jest teoria salda?

Teoria salda to jedna z metod rozliczeń między stronami w wypadku unieważnienia umowy kredytowej przez sąd. Zakłada ona, że tylko jedna ze stron zobowiązana jest do rozliczenia. Nakazuje sądowi już na etapie postępowania sądowego przeprowadzić analizę salda płatności pomiędzy stronami i uwzględnić roszczenie tylko tej strony, po której suma wpłat jest wyższa.

Zgodnie z tą teorią stroną, która pierwotnie zostaje wzbogacona, jest kredytobiorca, który uzyskuje od banku pewną sumę kapitału. Bank wzbogaca się dopiero gdy suma spłaconych przez kredytobiorcę rat przewyższa sumę pożyczonego przez niego kapitału i to wzbogacenie dotyczy wyłącznie tej nadpłaty. W świetle tych założeń kredytobiorca nie może żądać od banku zwrotu wpłaconych przez niego rat, jeśli ich suma nie przewyższa pożyczonej kwoty kapitału.

Przy zastosowaniu tej metody powstaje tylko jedno żądanie zapłaty należności wynikające z różnicy w saldzie i przysługuje tej stronie, która podczas obowiązywania umowy kredytowej zapłaciła więcej drugiej stronie. Stosując tę koncepcję, sąd może niejako automatycznie dokonać rozliczenia banku i kredytobiorcy.

Dla której ze stron teoria salda jest korzystniejsza – dla kredytobiorcy czy banku?

Okazuje się, że przyjmowana przez niektóre sądy teoria salda przynosi więcej korzyści bankom niż kredytobiorcom. Najłatwiej zrozumieć to na wybranych przykładach.

Przykład 1

Kredytobiorca frankowy otrzymał od banku kapitał w wysokości 200 000 zł. Następnie spłacił 150 000 zł i wniósł pozew do sądu, żądając unieważnienia umowy i zapłaty przez bank wpłaconej do tej pory kwoty 150 000 zł. Na dzień złożenia pozwu bank wskazuje, że do spłaty pozostało jeszcze 250 000 zł. Przy zastosowaniu teorii salda sąd orzekający w sprawie oddali żądanie o zapłatę w całości, uzasadniając, że kwota kapitału, którą otrzymał od banku Frankowicz, jest wyższa od sumy spłaconych przez niego rat. Dlatego w tym przypadku kancelarie frankowe muszą kierować roszczenie o ustalenie nieważności – wówczas kredytobiorca wygra proces i po jego zakończeniu zostanie mu do spłaty jedynie kapitał w wysokości 50 000 zł, natomiast całe saldo ponad wypłacony kapitał zostanie wyzerowane.

Przykład 2

Kredytobiorca otrzymał od banku kapitał w wysokości 200 000 zł, a do czasu wniesienia sprawy do sądu spłacił 220 000 zł. We wniesionym do sądu pozwie żąda unieważnienia umowy i zapłaty przez bank kwoty 20 000 zł. Na dzień złożenia pozwu bank wskazuje, że do spłaty pozostało jeszcze 180 000 zł. Jeśli sąd orzekający zastosuje teorię salda w tej sprawie, uwzględni on żądanie o zapłatę w całości, ponieważ suma wpłaconych przez Frankowicza rat przewyższa sumę pożyczonego kapitału o 20 000 zł. Umowa frankowa zostanie unieważniona dlatego pozostała kwota jaką wskazuje bank do spłaty zostanie anulowana. Kredytobiorca otrzyma dodatkowo odsetki od kwoty 20.000 zł za cały czas trwania procesu.

Co to jest teoria dwóch kondykcji?

Teoria dwóch kondykcji to inna metoda rozliczania z bankiem po unieważnieniu umowy, przeciwstawna do teorii salda. Mówi ona, że świadczenie spełnione przez kredytobiorcę frankowego jest świadczeniem nienależnym przy nieważnej umowie, a roszczenia banku i kredytobiorcy należy traktować niezależnie. Przy zastosowaniu tej metody kredytobiorca ma prawo do otrzymania zwrotu każdej spłaconej raty, bez względu na to, ile otrzymał wcześniej kapitału i czy spłacił go już w całości. Bank natomiast ma prawo do zwrotu wypłaconego kredytobiorcy kapitału. Stosując tę metodę, sąd nie ma potrzeby obliczania salda rozliczeń i ustalania, która ze stron wpłaciła na rzecz drugiej więcej i o ile. Według tej teorii każda ze stron ma prawo bowiem wystąpić do sądu z pozwem o zapłatę wszelkich wpłat dokonywanych wcześniej na poczet nieważnej umowy.

W takiej sytuacji kredytobiorca frankowy może zażądać od banku zwrotu każdej raty, którą wcześniej mu wpłacił, także wtedy, gdy jego spłaty przewyższyły kapitał, jak również przy istniejącej niedopłacie. W tym ostatnim wypadku trzeba jednak liczyć się z możliwością, jaka w takiej sytuacji przysługuje bankowi, że może on wnieść pozew przeciwko Frankowiczowi o zwrot wypłaconego kapitału.

Jak wygląda zastosowanie teorii dwóch kondykcji w praktyce?

Uznanie roszczeń kredytobiorcy i banku jako niezależne, czyli zastosowanie teorii dwóch kondykcji najłatwiej zrozumieć na podstawie konkretnych przykładów. Oto one:

Przykład 1

Kredytobiorca otrzymał od banku kredyt w wysokości 200 000 zł, po czym spłacił w ratach 150 000 zł. Na dzień złożenia pozwu bank wskazuje, że do spłaty pozostało jeszcze 250 000 zł. Następnie wniósł do sądu pozew, żądając unieważnienia umowy kredytowej i zapłaty przez bank kwoty 150 000 zł. Przy uwzględnieniu teorii dwóch kondykcji sąd orzekający uwzględni żądanie o zapłatę w całości, mimo tego, że kapitał nie został jeszcze w całości spłacony, gdyż suma spłaconych rat jest od niego niższa. Bank natomiast w tym wypadku może domagać się zapłaty w wysokości równej wypłaconemu kapitałowi, czyli w tym wypadku kwoty 200 000 zł. Natomiast całe saldo wskazywane przez bank w wysokości 250 000 zł zostanie anulowane. Dodatkowo kredytobiorcy należą się odsetki za cały czas trwania procesu w wysokości 11,25% rocznie od kwoty o którą pozywa. W tym przypadku jeśli proces będzie trwał 3 lata Frankowicz dostanie extra od banku około 50 000 zł 

Przykład 2

Frankowicz otrzymał od banku 200 000 zł, a następnie spłacił w ratach 220 000 zł, po czym wniósł pozew do sądu, domagając się unieważnienia umowy kredytowej i zapłaty przez bank wpłaconej wcześniej sumy rat wynoszącej 220 000 zł. Na dzień złożenia pozwu bank wskazuje, że do spłaty pozostało jeszcze 180 000 zł. Przy zastosowaniu teorii dwóch kondykcji sąd orzekający przychyli się do żądań kredytobiorcy, uwzględniając żądanie o zapłatę w całości mimo istniejącej różnicy pomiędzy wysokością udzielonego kredytu a sumą spłat. Bank jednak może w tym wypadku domagać się od Frankowicza zapłaty w wysokości 200 000 zł, stanowiącej kwotę pożyczonego kapitału. Całe saldo wskazywane przez bank w wysokości 180 000 zł zostanie anulowane. Dodatkowo kredytobiorcy należą się odsetki za cały czas trwania procesu w wysokości 11,25% rocznie od kwoty o którą pozywa. W tym przypadku jeśli proces będzie trwał 3 lata Frankowicz dostanie extra od banku około 74 000 zł 

 

Powyższe przykłady pokazują, że wszelkie roszczenia zarówno kredytobiorcy, jak i banku przy zastosowaniu teorii dwóch kondykcji traktuje się niezależnie i przysługują obu stronom dwa niezależne roszczenia. Orzecznictwo sądu z uwzględnieniem tej metody nie tamuje żądań kredytobiorcy co do zwrotu wszystkich płatności, nawet jeśli jeszcze nie spłacił kapitału, dodatkowo Frankowicze uzyskują bardzo duże korzyści z tytułu zasądzonych odsetek od banku za cały czas trwania procesu.

Teoria salda i teoria dwóch kondykcji – która z nich stosowana jest w 2024 roku?

Przez długi czas orzecznictwo w polskich sądach było niejednolite w kwestii tego, jak powinny wyglądać rozliczenia stron w wyniku stwierdzenia nieważności umowy kredytowej. Istniał spór o to czy sąd powinien stosować w orzekaniu teorię salda, czy też teorię dwóch kondykcji. W tej sprawie pytania prawne wnoszone były nawet do Sądu Najwyższego, który w 2021 roku opowiedział się za stosowaniem teorii dwóch kondykcji. Sąd Najwyższy stwierdził, że stronie, która przy stwierdzeniu nieważności umowy spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot wszystkich spłaconych środków jako świadczenia nienależnego.

Po tym stwierdzeniu Sądu Najwyższego sądy zaczęły dosyć powszechnie odrzucać teorię salda i traktować roszczenia jako kondykcyjne. Może się jeszcze zdarzyć, że dany sędzia zastosuje teorię salda, ale obecnie postanowienie Sądu Najwyższego w tej kwestii jest przez sądy uznawane za najwłaściwsze i stosują teorię dwóch kondykcji, co jest korzystniejsze dla Frankowicza. Jeśli jednak nie spłacił on jeszcze całego kapitału w wyniku unieważnienia umowy.

Jeśli proces już trwa i Frankowicz wniósł o stwierdzenie nieważności umowy, powinien tę sytuację również omówić z pełnomocnikiem, ponieważ przy zastosowaniu pewnych mechanizmów prawnych można uniknąć fizycznego zwrotu kapitału.

W sprawach związanych z kredytami frankowymi warto posiadać wiedzę na temat stosowanych linii orzeczniczych i stosowanych metod rozliczania Frankowicza z bankiem przy uznaniu przez sąd prawomocnym wyrokiem umowy frankowej za nieważną. Pamiętaj jednak, że niezwykle ważne jest znalezienie biegłego w sprawach frankowych pełnomocnika, który przeprowadzi cię przez cały proces i skutecznie pomoże w rozliczeniach z bankiem po wygranej sprawie. 

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze