PLN - Polski złoty
CHF
4,35
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Unieważnienie kredytu (pozwanie banku) – po spłacie kredytu frankowego – Instrukcja dla frankowiczów.

O roszczeniach wynikających z frankowych umów kredytowych mówi się przede wszystkim w kontekście tych kredytobiorców, którzy kredyt frankowy nadal spłacają, gdyż te kredyty nadal są podatne na zmienny kurs franka szwajcarskiego, przez co spłata zobowiązania nie rzadko przekracza możliwości finansowe kredytobiorcy.

Tak! pozwanie banku po spłacie kredytu jest możliwe!

Warto jednak wiedzieć, że pozwanie banku jest możliwe również wówczas, gdy kredyt został już spłacony, i choć co do zasady, sytuacja prawna takich kredytobiorców nie różni się od sytuacji osób nadal związanych umową kredytową, to jednak o kilku kwestiach należy pamiętać.

W pierwszej kolejności zwrócić uwagę należy na obowiązujące w tym zakresie przepisy, bo to właśnie na nie bank będzie się powoływać, gdy kredytobiorca postanowi dochodzić swoich praw po spłacie kredytu.

Regulacje Kodeksu cywilnego stanowią bowiem, że nie można żądać zwrotu świadczenia: jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany, chyba że spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu albo w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej; jeżeli spełnienie świadczenia czyni zadość zasadom współżycia społecznego; jeżeli świadczenie zostało spełnione w celu zadośćuczynienia przedawnionemu roszczeniu, lub jeżeli świadczenie zostało spełnione, zanim wierzytelność stała się wymagalna.

Zobacz: Sztuczna Inteligencja sprawdzi Online czy możesz pozwać bank

Unieważnienie umowy po spłacie kredytu CHF

W przypadku spraw frankowych banki mogą powoływać się na pierwszą okoliczność, a więc, że nie można żądać zwrotu świadczenia, gdyż spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany.

Owszem, takie posunięcie ze strony banków byłoby bardzo ryzykowne, gdyż w sądach banki nadal próbują udowodnić, że umowy kredytów frankowych nie są dotknięte wadami, więc podniesienie argumentu, że przecież kredytobiorca wiedział, iż umowa kredytowa jest dotknięta wadą prawną, byłoby przysłowiowym „strzałem w kolano”, nie mniej nie można takiej możliwości wykluczyć, gdyż banki już niejednokrotnie zaskoczyły kredytobiorców brakiem logiki.

Wskazane twierdzenia banku kredytobiorca może jednak bardzo łatwo obalić, gdyż można dowodzić, iż spełnienie świadczenia nastąpiło w celu uniknięcia przymusu, bo wszyscy wiemy jakie konsekwencje niesie ze sobą brak terminowej spłaty zaciągniętego kredytu, lub można się powołać, iż kredytobiorca świadczył w oparciu o nieważną czynność prawną, w końcu zdecydowana większość frankowych umów kredytowych jest obecnie unieważniana.

Jeśli natomiast kredytobiorca kredyt jeszcze spłaca, lecz zamierza pozwać bank, gdy już ureguluje wszystkie zobowiązania wobec banku, przed niezrealizowanymi jeszcze płatnościami dobrze jest zastrzec, że kredytobiorca będzie później dochodził zwrotu uiszczonego świadczenia.

Zastrzeżenie zwrotu powoduje bowiem, że bank nie będzie mógł skutecznie wykorzystać argumentu, iż wyłączone jest żądanie zwrotu świadczenia, gdyż kredytobiorca wiedział, że nie jest do świadczenia zobowiązany.

Przeczytaj: Oświadczenie o spłacie kredytu CHF z zastrzeżeniem zwrotu [WZÓR + WYJAŚNIENIE]

Z zacytowaną powyżej regulacją koreluje ponadto inny przepis zawarty w Kodeksie cywilnym, który stanowi, że świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia.

W sytuacji więc, gdy kredytobiorca świadczył w oparciu o nieważną umowę kredytową, istnieją podstawy by odzyskać od banku nienależnie pobraną kwotę, po spłacie kredytu frankowicz może więc domagać się unieważnienia umowy.

Przeczytaj: SPIS DOKUMENTÓW POTRZEBNYCH DO POZWANIA BANKU – KREDYT WE FRANKACH CHF

Nieważna jest czynność sprzeczna z ustawą, mająca na celu obejście ustawy albo sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, w przypadku umów kredytów frankowych nieważność wynika przede wszystkim ze sprzeczności postanowień zawartych w umowie z obowiązującymi przepisami.

W przypadku unieważnienia umowy po spłacie kredytu frankowego, konsekwencje będą takie same jak w przypadku stwierdzenia nieważności w trakcie wykonywania umowy, a więc umowa wobec której orzeczono nieważność przestaje istnieć, traktowana jest jak nigdy nie zawarta, a każda ze stron ma obowiązek zwrócić to co druga strona na jej rzecz świadczyła.

Bank powinien więc w przypadku nieważności oddać to co na podstawie umowy kredytowej pobrał od kredytobiorcy, a więc wszystkie raty wraz z odsetkami, prowizję za udzielenie kredytu i wszelkie inne opłaty okołokredytowe, natomiast kredytobiorca powinien oddać równowartość otrzymanego kapitału.

Przy takim rozliczeniu kredytobiorca zawsze więc wyjdzie na plus i bank będzie musiał oddać nienależnie pobrane świadczenia, bardzo problematyczna jest jednak tutaj kwestia upływu terminu przedawnienia roszczeń, która może niestety doprowadzić do kolejnego sporu sądowego z bankiem.

Generalna zasada jest taka, że termin przedawnienia wynosi sześć lat (dla roszczeń powstałych przed 9 lipca 2018 roku okres przedawnienia wynosi lat dziesięć), a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – trzy lata.

Bieg przedawnienia rozpoczyna się natomiast od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne, z uwagi więc, że frankowe umowy kredytowe od początku były nieważne, bieg terminu przedawnienia dla banku rozpocząłby się już w momencie zawarcia umowy, a ściślej w momencie wypłaty kredytu, lub jego poszczególnych transz, natomiast dla kredytobiorcy przedawnienie będzie biec od momentu uiszczenia każdej kolejnej raty.

W praktyce wygląda to więc tak, że roszczenia banku w stosunku do kredytobiorcy uległy już przedawnieniu, gdyż kredyty frankowe były udzielane do 2012 roku, a bank ma tylko trzy lata na dochodzenie roszczeń, natomiast kredytobiorca mógłby się starać o zwrot wpłaconych do banku kwot do dziesięciu lat wstecz.

Z powyższego wynika więc, że aktualne pozostają tylko roszczenia jednej strony- kredytobiorcy, dlatego też postuluje się by w przypadku stwierdzenia nieważności umowy kredytu frankowego, bieg terminu przedawnienia rozpoczynał się dopiero z momentem uprawomocnienia się orzeczenia stwierdzającego nieważność, a więc by wyrok wydawany w sprawie frankowej miał charakter konstytutywny (tworzący), a nie deklaratoryjny (stwierdzający).

Przedstawiona powyżej teoria jest lansowana głównie przez kancelarie zajmujące się sprawami frankowiczów. Prawnicy reprezentujący banki mają na ten temat zupełnie inne zdanie i twierdzą, że roszczenia banków wcale nie są przedawnione.

Jak widać, kwestia rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia jest bardzo istotna i nie dziwi, że może wywoływać kontrowersje i sprzeciw banków, skoro zgodnie z literalną wykładnią przepisów, wszystkie roszczenia banków się już przedawniły, jednak już wkrótce wskazaną problematyką ma zająć się Sąd Najwyższy, uchwała w tym zakresie będzie więc jedną z najistotniejszych jaka zostanie wydana w sprawach frankowych.

Odfrankowienie po spłacie kredytu we frankach

Żeby uniknąć problematycznej kwestii przedawnienia, niektórzy kredytobiorcy po spłacie kredytu nie decydują się na unieważnienie umowy, lecz pozywają bank o zapłatę określonej kwoty, ze względu na sprzeczność z prawem poszczególnych zapisów umowy kredytowej, czyli dochodzą tzw. odfrankowienia.

W takiej sytuacji, roszczenie kredytobiorcy obejmować będzie raty kredytu wpłacone do banku do dziesięciu lat wstecz od dnia złożenia pozwu do sądu, a dochodzona kwota stanowić będzie różnicę pomiędzy tym co kredytobiorca wpłacił, a tym co powinien wpłacić.

W przypadku, gdy kredyt został już w całości spłacony, bardzo istotne jednak jest by jak najszybciej podjąć odpowiednie kroki, gdyż najpewniej upływ terminu przedawnienia już rozpoczął swój bieg, a więc z każdym miesiącem każda kolejna rata będzie się przedawniać i roszczenie kredytobiorcy będzie się zmniejszać.

Pozwanie banku po spłacie kredytu, pod względem procesowym, nie różni się od pozwania banku w trakcie wykonywania umowy kredytowej, dlatego zawsze przed zainicjowaniem procesu z bankiem należy skonsultować się z prawnikiem, a najlepiej w całości powierzyć profesjonaliście prowadzenie postępowania frankowego.

Przeczytaj: Jak wybrać kancelarię do sprawy kredytu frankowego?

Prawnik, na podstawie analizy zawartej umowy kredytowej, oceni bowiem jakie roszczenie względem banku jest zasadne i które żądania będą miały większą szansę zostać uwzględnione przez sąd, bo choć teoretycznie każdą umowę frankową da się zaskarżyć, to jednak do podjęcia konkretnych kroków niezbędne jest zapoznanie się ze wszystkimi dokumentami i oszacowanie ryzyka.

Owszem, kredytobiorcy, którzy już kredyt frankowy spłacili mają niejako mniej do stracenia, gdyż nie są już obarczeni comiesięczną ratą i ruchomym kursem waluty, więc wygrywając z bankiem mogą tak naprawdę tylko zyskać i nie muszą się martwić, że przegrana oznaczać będzie dalszą spłatę kredytu na tych samych warunkach, jednak pomimo tych okoliczności, warto do postępowania z bankiem dobrze się przygotować, skoro już kredytobiorca podjął decyzję o pozwaniu banku.

Doświadczony pełnomocnik w sprawie frankowej pomoże więc prawidłowo sformułować roszczenia, a w postępowaniu zadba by kredytobiorca uzyskał korzystny wyrok.

Nie każdy kredytobiorca zdaje sobie bowiem sprawę z tego, że proces frankowy różnie będzie się układał, w zależności od tego jaka umowa kredytowa została zawarta (umowa o kredyt denominowany, czy umowa o kredyt indeksowany) oraz w jakim banku kredyt został zaciągnięty, wygrana z niektórymi bankami nie stanowi bowiem problemu, ale są też banki, które znacznie lepiej opracowały i zabezpieczyły się w przypadku kredytów frankowych, i wtedy uzyskanie korzystnego wyroku jest dużo trudniejsze i wymaga większego zaangażowania oraz wiedzy.

Ponadto, w przypadku dochodzenia roszczeń po spłacie kredytu, prawnicy reprezentujący bank będą robić wszystko by roszczenia zgłaszane przez kredytobiorcę nie zostały uwzględnione, a więc poza wskazanymi powyżej argumentami, które mogą w procesie się pojawić, w stosunku do kredytobiorcy mogą pojawić się inne zarzuty, z którymi sobie nie poradzi nie mając odpowiedniej wiedzy i doświadczenia w zakresie spraw frankowych.

Podsumowanie

Postępowania dotyczące kredytów frankowych należą do bardzo skomplikowanych procesów, dlatego że ich istota opiera się tak naprawdę na analizie prawnej postanowień zawartych w umowie, bez doświadczenia i dogłębnej znajomości problematyki procesów frankowych, trudno jest więc skutecznie przeprowadzić postępowanie przeciwko bankowi.

Na korzyść kredytobiorców nie działa również okoliczność, że w sprawach frankowych nadal istnieje sporo rozbieżności, jak chociażby w zakresie ustalenia daty od której swój bieg rozpoczyna termin przedawnienia roszczeń, rolą prawnika w takim przypadku jest więc przekonanie sędziego do uwzględnienia tego właśnie stanowiska, które dla kredytobiorcy jest najkorzystniejsze.

Ponadto, w sprawach frankowych zapadają coraz to nowe orzeczenia i choć wydawane wyroki zdecydowanie częściej uwzględniają roszczenia zgłaszane przez kredytobiorców, to jednak i sporadycznie banki wygrywają, a w kolejnych procesach powołują się na korzystne dla siebie wyroki, trzeba więc wiedzieć i umieć jak w takim przypadku osłabić siłę argumentu banku.

Po spłacie kredytu frankowego kredytobiorca również ma możliwość pozwać bank i umowę o kredyt we frankach unieważnić lub odfrankowić, żeby jednak zrobić to skutecznie i uzyskać korzystny wyrok, przed złożeniem pozwu warto skonsultować się z prawnikiem mającym doświadczenie w sprawach frankowych, a najlepiej jest powierzyć mu kompleksowe prowadzenie takiej sprawy.

Po spłacie kredytu kredytobiorca co prawda wiele nie ryzykuje, gdyż spłata kredytu i tak go nie dotyczy, pamiętać jednak należy, że w przypadku przegranej, kredytobiorca nie tylko zostanie obciążony kosztami sądowymi, lecz dodatkowo zobowiązany będzie do zwrotu kosztów zastępstwa procesowego należnego pełnomocnikowi banku, które mogą wynieść nawet kilkanaście tysięcy złotych, dlatego choćby z tego powodu nie warto ryzykować i samodzielnie prowadzić postępowania przeciwko bankowi.

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze