PLN - Polski złoty
CHF
4,35
sobota, 20 kwietnia, 2024

Banki zaklinają rzeczywistość po wyroku TSUE aby zniechęcić Frankowiczów

Sektor bankowy zapewne ma świadomość, że wyrok TSUE z dnia 8 września umocnił pozycję Frankowiczów w sporach toczących się na gruncie kredytów denominowanych i indeksowanych w CHF. Wyrok był wyraźnie prokonsumencki, a stanowisko TSUE w każdej z rozważnych kwestii korzystne dla kredytobiorców. Bankom i ich pełnomocnikom wytrącone zostało kilka argumentów, którymi posługują się w trakcie procesów sądowych. Dzięki wyrokowi unieważnienie wadliwej umowy frankowej może być jeszcze łatwiejsze, co z kolei powinno zdopingować niezdecydowanych dotąd Frankowiczów do podjęcia kroków prawnych. W celu zniechęcenia kredytobiorców do masowego kwestionowania umów frankowych, sektor bankowy próbuje zaklinać rzeczywistość. Związek Banków Polskich interpretuje wyrok TSUE zgodnie ze swoimi interesami. Uznaje go za neutralny i potwierdzający dotychczasowe orzecznictwo. Jak jest naprawdę? Wyjaśniamy w artykule jakie znaczenie dla Frankowiczów ma ostatni wyrok TSUE z 8 września.

  • Związek Banków Polskich odniósł się w komunikacie medialnym do ostatniego wyroku TSUE w sprawie kredytów frankowych. Tradycyjnie umniejszył znaczenie wyroku dla sporów na linii Frankowicze – banki, co ma na celu zniechęcenie kredytobiorców do podejmowania kroków prawnych.
  • Wyrok TSUE z dnia 8 września stanowi kontynuację dotychczasowej korzystnej linii orzeczniczej i powinien ułatwić kredytobiorcom unieważnianie nieuczciwych umów frankowych.
  • Bardzo istotne dla wielu kredytobiorców jest stanowisko TSUE w kwestii „naprawiania” umów frankowych poprzez usuwanie części wadliwego postanowienia lub wstawianie w miejsce kursów z tabel bankowych średniego kursu NBP. Zgodnie z orzeczeniem unijnego trybunału, sądy krajowe nie są uprawnione do takich działań, zwłaszcza wbrew woli konsumenta. Jeżeli kredytobiorca domaga się w sądzie unieważnienia wadliwej umowy, sąd nie może na siłę utrzymywać jej w mocy.

Związek Banków Polskich interpretuje wyrok TSUE zgodnie z interesem banków

W dniu 8 września 2022 roku TSUE wydał wyrok w trzech połączonych sprawach C-80/21, C-81/21, C-82/21, dotyczących kredytów indeksowanych i denominowanych kursem CHF zaciągniętych przez polskich kredytobiorców.

W każdej z trzech kluczowych kwestii będących przedmiotem rozważań trybunału, jego stanowisko było korzystne dla konsumentów i stanowiło potwierdzenie dotychczasowej linii orzeczniczej. Wyrok wyraźnie umocnił pozycję kredytobiorców w relacji z bankami.

Pomimo że TSUE od dłuższego czasu wydaje korzystne dla Frankowiczów wyroki i to dzięki jego orzecznictwu (słynna sprawa C-260/18 Dziubak)  polskie sądy od przełomu roku 2019/2020 masowo unieważniają umowy kredytowe, sektor bankowy za każdym razem próbuje odwrócić sytuację, interpretując wyroki na swoją korzyść lub umniejszając ich wagę. Nie inaczej było także po ostatnim wyroku z 8 września 2022.

Związek Banków Polskich wydał komunikat do mediów, z którego wynika że ocenia ostatnie orzeczenie TSUE jako neutralne, potwierdzające dotychczasowe orzecznictwo i nie wnoszące przełomu. Według ZBP, intencją TSUE jest przywrócenie równowagi stron, a nie unieważnianie wszystkich umów zawierających nieuczciwe warunki.

Co więcej, Związek Banków Polskich uważa, że unijny trybunał oczekuje od sądów krajowych, aby ochrona konsumenta była zgodna z celem unijnej dyrektywy 93/13, którym ma być przywrócenie równowagi stron i otwarcie drogi do sprawiedliwego rozstrzygnięcia w kluczowej dla sektora bankowego sprawie, dotyczącej „rozliczenia roszczeń banku o zwrot kapitału oraz wartości, jaką przedstawia korzystanie z tego kapitału”.

W ten sposób ZBP nawiązał do wyczekiwanego wyroku TSUE, który ma zapaść w dniu 12 października i rozstrzygnąć kwestię roszczeń banków o zwrot wypłaconego kapitału kredytu oraz o zapłatę tzw. wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału. Jak widać, banki chwytają się wszelkich sposobów, aby zinterpretować unijne przepisy oraz orzecznictwo TSUE na swoją korzyść.

Bez wątpienia celem unijnej dyrektywy 93/13 jest odstraszanie nieuczciwych przedsiębiorców (w tym przypadku banków) od stosowania w umowach niedozwolonych warunków. Za takie praktyki banki powinny ponieść sankcje w postaci braku prawa do wynagrodzenia z tytułu wadliwej i nieważnej umowy.

Niebawem przekonamy się jak do kwestii roszczeń banków ustosunkuje się TSUE. Biorąc pod uwagę fakt, że unijny trybunał nie zawiódł Frankowiczów ani razu, spodziewane jest kolejne pozytywne rozstrzygnięcie.

Co oznacza dla Frankowiczów wyrok TSUE z 8 września 2022

Pomimo retoryki banków wymierzonej w umniejszenie znaczenia wyroku TSUE z dnia 8 września 2022 roku, było to jednak istotne orzeczenie, które wytrąca bankom i ich pełnomocnikom kilka argumentów, którymi chętnie posługiwali się w trakcie procesów sądowych.

TSUE nie zgadza się na usuwanie z umowy fragmentu nieuczciwego warunku

Jednym z pytań zadanych TSUE przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia była kwestia możliwości „naprawiania” wadliwej umowy kredytowej, poprzez usunięcie jedynie nieuczciwego warunku postanowienia i utrzymania pozostałej części w mocy.

TSUE uznał, że krajowe sądy nie są uprawnione do zmiany treści nieuczciwego warunku, w szczególności jeżeli sprowadzałoby się to do zmiany jego istoty.

W tym konkretnym przypadku chodziło o umowy kredytowe, w których znajdował się zapis przewidujący możliwość spłaty i wypłaty kredytu bezpośrednio w walucie (np. umowy Deutsche Banku i Banku BPH).

Zobacz: 12.10.2022 TSUE znów WYDA Wyrok i zadecyduje o przedawnieniu roszczeń banków czyli da Frankowiczom mieszkania za DARMO?

Po ingerencji w treść umowy i usunięciu z niej fragmentu dotyczącego zgody banku na spłatę kredytu z pominięciem tabel kursowych, kredyt stawałby się walutowy. Nie ma wątpliwości, że w ten sposób doszłoby do całkowitej zmiany istoty postanowienia.

Na takie rozwiązanie nie zgodził się TSUE, który już wcześniej zabronił dzielenia klauzul przeliczeniowych m.in. w wyroku z dnia 29 kwietnia 2021 roku do sprawy C-19/20 (umowa banku BPH). Wówczas chodziło o usunięcie z umowy fragmentu klauzuli odnoszącego się do marży banku wyliczanej na podstawie danych z pięciu banków i pozostawienie średniego kursu NBP.

Nie można zastępować kursów przeliczeniowych średnim kursem NBP

Niektórzy sędziowie wciąż uważają, że umowy frankowe można utrzymać w mocy zastępując kurs z tabeli bankowej średnim kursem NBP. Wielu pełnomocników banków w trakcie procesów sądowych domaga się wprowadzenia do umów średniego kursu NBP na podstawie art. 358 kodeksu cywilnego, pomimo że przepis ten wszedł w życie dopiero w 2009 r. (większość kredytów frankowych została zawarta wcześniej), a ponadto nie dotyczy relacji kredytobiorca – bank.

Ostatni wyrok TSUE powinien skłonić sędziów dopuszczających możliwość uzupełniania luk w umowach średnim kursem NBP do rewizji poglądów, gdyż unijny trybunał wyraźnie zabronił sądom krajowym zastępowania nieuczciwego warunku umownego przepisem dyspozytywnym prawa krajowego wbrew woli konsumenta.

Ciekawe: Prawomocne wyroki w sprawach Frankowiczów najszybciej zapadają we Wrocławiu

Sąd ma taką możliwość jedynie w sytuacji, gdyby unieważnienie umowy sprowadzało na konsumenta szczególnie dotkliwe skutki. Jeśli konsument został pouczony o konsekwencjach nieważności umowy i dalej wyraża wolę jej unieważnienia, sąd krajowy nie może się powoływać na tę przesłankę.

Zgodnie z wykładnią TSUE niedozwolone jest także zastępowanie nieuczciwego postanowienia umownego w drodze wykładni oświadczeń woli. Jeżeli konsument nie zgadza się na uzupełnienie umowy średnim kursem NBP i domaga się unieważnienia umowy w całości, bez znaczenia jest wola banku oraz stanowisko sądu.

Umowa musi w tej sytuacji upaść. Stanowisko TSUE jest zatem bardzo istotne dla Frankowiczów pozostających w sporze sądowym z bankiem, który domaga się uzupełnienia umowy średnim kursem NBP.

Roszczenia kredytobiorców nie przedawniły się

TSUE wypowiedział się także co do biegu przedawnienia roszczeń kredytobiorców. Zgodnie z ustawowymi terminami, roszczenia kredytobiorców sprzed roku 2018, kiedy doszło do nowelizacji kodeksu cywilnego, przedawniają się po 10 latach, natomiast dla późniejszych świadczeń termin ten wynosi 6 lat. Kluczowy jest jednak moment, od którego zaczyna biec termin przedawnienia.

Unijny trybunał orzekł, że bieg terminu przedawnienia roszczeń kredytobiorcy rozpoczyna się dopiero z chwilą kiedy dowiedział się on o nieuczciwych warunkach w umowie kredytowej.

Termin przedawnienia nie liczy się zatem od daty spłat poszczególnych rat, dzięki czemu kredytobiorcy mogą dochodzić zwrotu wszystkich wpłaconych świadczeń za cały czas trwania umowy. Frankowicze mogą też pozwać bank w związku z kredytem w CHF, pomimo że upłynęło już ponad 10 lat od zawarcia umowy.

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze