PLN - Polski złoty
CHF
4,35
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Czy WARTO CZEKAĆ na WYROK TSUE o bezumowne korzystanie z kapitału czy pozwać bank już TERAZ!

Znaczna część Frankowiczów liczyła na wydanie przez TSUE w dniu 12 października rozstrzygnięcia w sprawie C-520/21 dotyczącej prawa stron do dodatkowego wynagrodzenia po unieważnieniu abuzywnej umowy frankowej. Chodzi głównie o tzw. wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału, o zapłatę którego banki pozywają kredytobiorców pozostających z nimi w sporze sądowym. Niestety wyrok TSUE nie zapadł w październiku i trzeba będzie na niego poczekać przynajmniej do wiosny 2023 roku. Czy warto odkładać decyzję o pozwaniu banku do czasu ogłoszenia wyroku przez unijny trybunał? Prawnicy rekomendują jak najszybsze podjęcie kroków w kierunku unieważnienia nieuczciwej umowy. Banki straszą Frankowiczów pozwami o zapłatę wynagrodzenia, ale nawet bez wyroku TSUE przegrywają w sądach wszystkie tego typu sprawy.

  • Wyrok TSUE w polskiej sprawie dotyczącej prawa banków do tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału zapadnie dopiero wiosną lub latem przyszłego roku. Bazując na opiniach wygłaszanych w toku rozprawy przez sędziów trybunału, jak i przez przedstawiciela Komisji Europejskiej można zakładać, że wyrok będzie korzystny dla Frankowiczów.
  • Roszczenia banków o zapłatę wynagrodzenia to instrument do zastraszania kredytobiorców i zniechęcania ich przed podjęciem kroków w kierunku unieważnienia nieuczciwej umowy.
  • Nawet bez wyroku TSUE polskie sądy oddalają wszystkie pozwy banków o wynagrodzenie, ponieważ taka opłata nie została przewidziana zarówno w umowach kredytowych, jak i nieznana jest w polskim porządku prawnym.
  • Kondycja polskiego sektora bankowego mocno się pogarsza. Szef KNF w oficjalnym komunikacie na rozprawę w TSUE przedstawił scenariusz upadłości jednego lub nawet kilku banków frankowych. W restrukturyzacji jest już Getin Bank, a Bank Millennium objęty został przez KNF programem naprawczym. Kilka banków frankowych zaraportuje duże straty za III kwartał 2022, w tym Bank Millennium – ponad 1 mld zł oraz mBank – około 2,3 mld zł.
  • Zwlekanie z pozwem do czasu wydania przez TSUE wyroku nie ma sensu. Jeżeli kolejne banki zostaną objęte procedurami restrukturyzacji lub co gorsza ogłoszą upadłość, na dochodzenie roszczeń z tytułu nieuczciwych umów frankowych może być za późno.

Banki wykorzystują sprawę wynagrodzenia jako „straszak” na Frankowiczów

Od pewnego czasu banki starszą kredytobiorców frankowych pozwami o zapłatę tzw. wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału. W praktyce chodzi o dodatkową opłatę za to, że kredytobiorca spożytkował udostępnione przez bank środki na zakup mieszkania lub domu.

Przypomnijmy, że po prawomocnym wyroku unieważniającym umowę z powodu zawartych w niej klauzul abuyzwnych, bankowi nie należą się odsetki, co stanowi sankcję za stosowanie nieuczciwych warunków w umowach. Całość rat kapitałowo-odsetkowych jest wliczana w poczet pożyczonego kapitału i w ten sposób kredyt niejako staje się darmowy.

Banki nie mogą jednak pogodzić się ze stratami i pozywają niektórych kredytobiorców o zapłatę dodatkowego wynagrodzenia za to, że korzystali oni z udostępnionych w ramach kredytu środków. Jest to także element zastraszania pozostałych Frankowiczów i zniechęcania ich do wchodzenia na ścieżkę sądową.

Dylemat, czy stronom unieważnionej w oparciu o klauzule abuzywne umowy należą się dodatkowe świadczenia, ma rozstrzygnąć TSUE w ramach sprawy C-520/21. Chodzi zarówno o wynagrodzenie dla banku za to, że kredytobiorca korzystał z kapitału kredytu, jak również waloryzację świadczeń lub odszkodowanie dla kredytobiorcy, z uwagi na to, że także bank obracał wpłacanymi przez niego w formie rat pieniędzmi.

Strony sporu liczyły na to, że rozstrzygnięcie zapadnie już 12 października podczas pierwszej rozprawy. Niestety na wyrok trzeba będzie poczekać przynajmniej do wiosny przyszłego roku. Na dzień 16 lutego 2023 zaplanowana została prezentacja stanowiska Rzecznika Generalnego TSUE i dopiero później (przypuszczalnie za kilka kolejnych miesięcy) wydane zostanie orzeczenie. Czy warto czekać z pozwem frankowym do czasu wydania wyroku? Na pewno nie warto, bo nawet bez wyroku TSUE, sądy oddalają pozwy banków o zapłatę wynagrodzenia.

Polskie sądy masowo oddalają pozwy banków o zapłatę wynagrodzenia

Wykorzystywane przez banki pojęcie wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału nie jest znane w polskim prawodawstwie. Także umowy kredytów waloryzowanych kursem CHF nie przewidywały dodatkowej opłaty dla banków.

Sądy masowo oddalają pozwy banków o zapłatę wynagrodzenia, w związku z tym, że roszczenia te są bezzasadne i pozbawione podstaw prawnych. Przyznanie bankom prawa do wynagrodzenia z tytułu umów zawierających klauzule abuzywne zniweczyłoby odstraszający cel unijnej dyrektywy 93/13 chroniącej konsumentów przed nieuczciwymi warunkami w umowach.

Orzeczenie TSUE z dużą dozą prawdopodobieństwa będzie korzystne dla Frankowiczów i upewni polskie sądy, że wyroki oddalające roszczenia banków są jak najbardziej słuszne. W toku rozprawy przed unijnym trybunałem do wspomnianej sprawy C-520/21 sędziowie, jak i przedstawiciel Komisji Europejskiej mocno zasugerowali, że uznają umowy frankowe w Polsce za nieuczciwe i należy ten stan naprawić.

Trudno zakładać, że po wygłoszeniu takiego stanowiska TSUE przyzna bankom prawo do dodatkowej opłaty z tytułu abuzywnych umów. Kredytobiorcy frankowi nie muszą zatem obawiać się pozwów o zapłatę wynagrodzenia i nie powinni też zwlekać z pozywaniem banków za nieuczciwe umowy. 

Dlaczego nie warto czekać z pozwaniem banku do wyroku TSUE?

Wyrok TSUE zapadnie dopiero za minimum pół roku, a niewykluczone że będzie to nawet później. Nie warto tracić cennego czasu oczekując na rozstrzygnięcie, które jest już niemal przesądzone. Aktualna linia orzecznicza polskich sądów jest taka, że grubo ponad 95 proc. spraw kończy się korzystnymi dla Frankowiczów wyrokami. Banki przegrywają masowo nie tylko sprawy z powództwa kredytobiorców, ale także postępowania o zapłatę tzw. wynagrodzenia za udostępnienie kapitału. Nie ma zatem wątpliwości, że ryzyko związane z pozwaniem banku za nieuczciwą umowę frankową jest teraz minimalne.

Sytuacja Frankowiczów z Getin Banku powinna dać do myślenia także kredytobiorcom z innych banków. W końcu września zapadła decyzja o objęciu tego banku procesem przymusowej restrukturyzacji, w wyniku której kredytobiorcy mają utrudnione dochodzenie roszczeń. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, wobec majątku podmiotu w restrukturyzacji nie można wszczynać postępowań zabezpieczających i egzekucyjnych.

Niemożliwe jest więc skierowanie sprawy do komornika, jeżeli restrukturyzowany bank dobrowolnie nie zwróci zasądzonych wyrokiem kwot. Osoby z prawomocnymi wyrokami unieważniającymi umowy mają problem z wyegzekwowaniem od banku kwoty nadpłaty, nie mówiąc już o ustawowych odsetkach za zwłokę. Ich sytuacja jeszcze mocniej się skomplikuje w momencie, kiedy ogłoszona zostanie upadłość Getin Banku.

BFG zapowiedział, że nastąpi to w ciągu kilku, maksymalnie kilkunastu miesięcy. Wówczas Frankowicze będą zmuszeni ustawić się w kolejce do syndyka masy upadłościowej, gdzie na pierwszym miejscu będzie właśnie BFG z roszczeniami rzędu 6,5 mld zł, a dopiero dalej kredytobiorcy i obligatariusze.

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Frankowicze z Getin Banku mogą nie odzyskać nic. Na wygranej pozycji są te osoby, które wcześniej złożyły pozwy i zdążyły uzyskać prawomocny wyrok unieważniający umowę kredytową oraz wyegzekwować zasądzone nim kwoty przed ogłoszeniem restrukturyzacji.

Chociaż sytuacja kredytobiorców z innych banków frankowych nie jest jeszcze tak dramatyczna, trzeba wiedzieć że w szybkim tempie może ona ulec pogorszeniu. Szef KNF Jacek Jastrzębski w oficjalnym komunikacie przygotowanym na wspomnianą wyżej rozprawę przed TSUE przedstawił scenariusz możliwej upadłości jednego lub kilku banków z portfelami kredytów frankowych, jeżeli TSUE zaneguje prawo do wynagrodzenia z tytułu unieważnianych umów kredytowych.

Dwa duże banki (Bank Millennium i mBank) w trzecim kwartale 2022 roku zanotowały gigantyczne straty. Swój raport finansowy za okres lipiec – wrzesień opublikował już Bank Millennium, gdzie ujawnił stratę na poziomie 1 mld zł. Bank został objęty przez KNF programem naprawczym. Dwa razy wyższą stratę w tym okresie (ok. 2,3 mld zł) analitycy prognozują dla mBanku, którego raport kwartalny poznamy w pierwszej dekadzie listopada. Także pozostałe duże banki nie uniknęły strat w 2022 roku. Ujemne wyniki finansowe za III kwartał zaraportują niebawem m.in. PKO BP, PEKAO S.A., ING Bank oraz BNP Paribas.

Wobec niestabilnej sytuacji geopolitycznej i gospodarczej, niekorzystnych prognoz kursu CHF, jak i pogarszającej się kondycji sektora bankowego w Polsce, zwlekanie z podjęciem kroków w kierunku unieważnienia nieuczciwej umowy frankowej jest nierozsądne. Wkrótce raty kredytów frankowych pójdą mocno w górę, niewykluczone bowiem są kolejne podwyżki stóp procentowych w Szwajcarii, co jeszcze bardziej umocni franka.

Warto złożyć do sądu pozew przeciwko bankowi na tyle wcześnie, aby uniknąć problemów podobnych do tych, z którymi borykają się dziś kredytobiorcy z Getin Banku. Czekanie ze złożeniem pozwu do momentu wydania przez TSUE wyroku nie ma sensu, bo jest to strata cennego czasu.

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze