PLN - Polski złoty
CHF
4,44
piątek, 3 maja, 2024

Bezpieczna ugoda 2% PEKAO SA opłaca się podpisać bez pomocy prawnika?

W pierwszych dniach października media obiegła informacja o nowej, innowacyjnej ofercie Pekao S.A. dla frankowiczów. Bank wdrożył program „Bezpieczna ugoda 2%”, który ma skłonić niezdecydowanych do zawarcia porozumienia i konwersji kredytu frankowego na złotowy, z zachowaniem preferencyjnej stawki oprocentowania na okres 5 lat. Kredytodawca reklamuje swój produkt jako bezpieczny i chce, by kojarzył się z rządowym programem dotowanych kredytów, który wystartował w lipcu br. Sugeruje, że oferta jest bez drobnego druku i śmiało można zaufać jej zapisom bez oddawania dokumentu do analizy prawnikom. Eksperci jednak studzą zapał frankowiczów gotowych zawierzyć Pekao S.A. w te obietnice. Apelują do kredytobiorców, by nie dali się zwieść reklamie i dokładnie przeanalizowali treść aneksu przed jego podpisaniem. I to z doświadczonym prawnikiem. Skąd ta nieufność środowiska eksperckiego wobec ugód Pekao S.A.?

  • Nowy program ugodowy Pekao S.A. wydaje się dużo korzystniejszy od tego, co ma do zaoferowania bardziej obciążona frankami konkurencja. Bank przy przewalutowaniu kredytu rezygnuje z marży, co jest swego rodzaju rynkowym ewenementem
  • Na podobnej zasadzie, co „Bezpieczna ugoda 2%” funkcjonuje rządowy program tanich kredytów mieszkaniowych z dopłatą. Eksperci zwracają jednak uwagę, że oprocentowanie tych kredytów jest znacznie wyższe od oczekiwań klientów. Sekret jak zwykle tkwi w różnicy pomiędzy stawką oprocentowania a faktyczną RRSO
  • Frankowicz, który chce podpisać z bankiem Pekao S.A. ugodę, powinien przeanalizować z prawnikiem, jaki będzie rzeczywisty roczny koszt skonwertowanego kredytu. Wskazane jest też, aby porównał korzyści z konwersji zobowiązania do tych z unieważnienia umowy w sądzie
  • Kredytobiorca, który podpisze ugodę z bankiem, a następnie stwierdzi, że popełnił błąd, będzie w wyjątkowo trudnym położeniu. Jego szanse na skuteczne sądowe podważenie ugody i pierwotnie zawartej umowy będą bardzo niskie.

Pekao S.A. zaskakuje nowymi warunkami ugód. Da się zauważyć inspirację rządowym programem tanich kredytów

Frankowicze przyzwyczaili się już do myśli, że ugody dobrowolnie oferowane przez bank klientom są zwykle korzystne wyłącznie dla samego oferującego. Wbrew zapewnieniom bankowców, nie eliminują ryzyk z umowy, a jedynie wymieniają ryzyko kursowe na to wynikające z oprocentowania stawką WIBOR.

Bankowcy wiedzą, co robią. Zainteresowali się ugodami na szerszą skalę dopiero wtedy, gdy stawka referencyjna w kredytach złotówkowych zaczęła drastycznie rosnąć. Wcześniej ani im się śniło proponować frankowiczom, aby skonwertowali swoje wadliwe kredyty na krajową walutę, bo niewiele zarobiliby w ten sposób na odsetkach.

Niektóre banki zauważyły już, że program ugód nie cieszy się takim zainteresowaniem klientów, jak liczyły. Poprawnie zidentyfikowały też przyczyny tego stanu rzeczy: to przede wszystkim kiepskie warunki przewalutowania i wysoki WIBOR, wg którego frankowicze mają spłacać resztę swojego kredytu po konwersji. Pekao S.A. postanowił wyjść naprzeciw klientom i dostosować ofertę do ich potrzeb.

Na początku października br. władze banku poinformowały, że wprowadzają aktualizacje w programie ugodowym. Od teraz nazywa się on „Bezpieczna ugoda 2%” i tak jak poprzednio jest skierowany do posiadaczy aktywnych umów frankowych. Główne założenia programu prezentują się następująco:

  • bank proponuje przewalutowanie kredytu frankowego na złotówki, dokładnie tak, jakby ów kredyt od początku zawarto w krajowej walucie
  • Pekao oferuje zastosowanie dla celu przewalutowania obniżonej stawki oprocentowania w wysokości 2 proc. (bank nie dodaje tu swojej marży)
  • bank porówna kwotę, którą kredytobiorca powinien do tej pory spłacić (wg nowego harmonogramu) z kwotą, którą już na rzecz banku wpłacił – jeśli saldo zadłużenia będzie ujemne, bank rozliczy się z klientem z różnicy
  • w przypadku dodatniego salda zadłużenia po konwersji kredytobiorca będzie przez okres 5 lat spłacał resztę swojego kredytu w oparciu o stawkę 2 proc., i tu ponownie bank nie zastosuje dodatkowej marży
  • po upływie 5 lat kredytobiorca, który w tym okresie nie zdążył spłacić bankowi reszty zobowiązania, będzie mógł wybrać spośród dwóch rynkowych metod oprocentowania: stopy stałej lub stopy zmiennej (WIBOR + marża).

„Bezpieczna ugoda 2%” to koń trojański sektora bankowego? Eksperci doradzają czujność

W porównaniu do tego, co proponuje konkurencja, oferta Pekao S.A. wydaje się niezwykle konkretna, przejrzysta i… uczciwa. Bank chwali się, że podczas przewalutowania zrezygnuje z marży, nie obciąży nią także frankowicza przez pierwszych pięć lat spłaty kredytu na nowych zasadach.

Wręcz chce, aby kredytobiorca uwierzył, że tak skonstruowaną ugodę można podpisać bez konsultacji z prawnikiem, bo przecież bank, który proponuje takie warunki, nie może mieć złych intencji, prawda?

Eksperci ze środowiska prawnego doradzają frankowiczom powściągliwość. Owczy pęd w podpisywaniu ugód, także tych, które wyglądają na „inne niż wszystkie”, jest niewskazany. Kredytobiorca nie powinien dawać się ponieść emocjom i rezygnować z profesjonalnej analizy zaproponowanych przez bank warunków, gdyż może go to drogo kosztować.

Jeśli bank dobrze zabezpieczy się od strony prawnej przed potencjalnymi roszczeniami kredytobiorcy, to zakwestionowanie takiej ugody w sądzie może się okazać niemożliwe. Gdy zatem już po konwersji klient stwierdzi, że jednak wolałby pozwać bank i żądać dla siebie sankcji darmowego kredytu, będzie już najprawdopodobniej za późno na podjęcie skutecznej akcji.

„Bezpieczna ugoda” równie przejrzysta, co „Bezpieczny kredyt”?

Jakie zagrożenia mogą wiązać się z „Bezpieczną ugodą 2%”? Aby to zrozumieć, warto przyjrzeć się rządowemu programowi kredytów złotowych z dopłatą, którym zainspirował się Pekao S.A., przynajmniej tworząc nazwę dla swojej inicjatywy. Jak wskazują eksperci, „Bezpieczny kredyt 2 proc.” jest nazwą bardzo zwodniczą.

Faktyczne RRSO w tej ofercie nie wynosi wcale 2 proc., a bliżej 4-5 proc., i to nawet mimo tego, że banki na okres 5 lat rezygnują z pobierania od klientów swojej marży.

Co więcej, bank ma możliwość ustalenia wysokości oprocentowania takiego kredytu aż na okres dziesięcioletni – ma to ogromne znaczenie, albowiem stawka wskazana przez bank figuruje we wzorze, według którego oblicza się preferencyjne oprocentowanie „bezpiecznego kredytu” po stronie klienta. Wzór wygląda tak:

oprocentowanie „Bezpiecznego kredytu 2 proc.” na okres 5 lat wskazane przez bank w umowie minus wskaźnik średniej kwartalnej stopy procentowej z dnia, w którym klient zaakceptował ofertę kredytową plus 2 proc.

Jeśli więc bank skorzysta z okazji i wskaże oprocentowanie dla klienta za oba pięcioletnie okresy, to ten może się bardzo zdziwić, gdy po upływie pierwszych pięciu lat jego odsetki poszybują do góry… bo stopy procentowe w kraju ulegną znacznemu obniżeniu.

Aby zrozumieć, jak wpłynie to na wysokość oprocentowania, wystarczy jeszcze raz spojrzeć na wzór powyżej. Ciekawe, prawda? Jak to ma się do nazwy „Bezpieczny kredyt 2 proc.”, po który nierzadko sięgają osoby w nieco trudniejszej sytuacji finansowej…? No właśnie.

Frankowicz powinien więc zastanowić się, czy, skoro Pekao S.A. czerpie wzorce z opisanego wyżej rządowego programu, to aby na pewno można ufać temu, iż proponowane rozwiązania są bezpieczne i nie wymagają pogłębionej analizy przez profesjonalistę.

Naszym zdaniem przed podjęciem tak ważnej życiowej decyzji, jak konwersja walutowa wieloletniego zobowiązania kredytowego i rezygnacja z roszczeń wobec kredytodawcy, warto jednak poradzić się fachowca i sprawdzić, czy bank aby na pewno nie wprowadził do aneksu tylnymi drzwiami jakichś szemranych rozwiązań.

Subskrybuj nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje! 

 

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze