Dzięki kolejnemu wyrokowi TSUE Frankowicze mogą odzyskać więcej?

2
2386

Prawnicy od spraw frankowych wskazują, że pozwy składane przez frankowiczów mogą zawierać roszczenie zwrotu wszystkich kwot, które podczas trwania umowy zostały wpłacone do banku. Do niedawna odnosiło się to do ostatniej dekady. Zatem, czy frankowicze mogą zyskać jeszcze więcej niż dotychczas?

Kwestia kredytów frankowych i przedawnienia

Główna zasada przedawnienia wskazuje, że roszczenie konsumenta względem banku przedawnia się po 10 latach, a z kolei roszczenia banku kierowane w stronę klienta posiada trzy letni termin. Moment rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia określany jest na moment, kiedy kredytobiorca uzyskał informacje o niedozwolonym charakterze danego postanowienia. W rzeczywistości roszczenia muszą być dochodzone przez 10 lat do tyłu od momentu, kiedy wniesiono pozew do sądu lub zawezwanie do próby ugodowej. Należy pamiętać, że termin przedawnienia jest wyliczany dla każdej raty indywidualnie, co potwierdza stanowisko wynikające z orzecznictwa TSUE. 

Ostatnio popularna staje się inna interpretacja, która również posiada źródło w orzecznictwie TSUE. W sytuacji, gdy będzie zaakceptowane przez sądy, roszczenia klientów w pozwach będą odnosiły się do każdej kwoty, którą wpłacono do banku podczas trwającej umowy.

Wyrok TSUE z 22 kwietnia 2021 r. w sprawie o sygnaturze C-485/19 przedstawia, że stosowana reguła skuteczności prawa Unii Europejskiej uniemożliwia funkcjonowanie regulacji krajowych, które odnoszą się do rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia w momencie, kiedy doszło do nienależnych wpłat przez konsumenta. Trybunał podkreśla, że zasada skuteczności jest sprzeczna z krajowymi regulacjami, które odnoszą się do zwrotu środków z tytułu nienależnych wpłat na nieuczciwą umowę w odniesieniu do dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r., która odnosiła się do nieuczciwych warunków zawartych w umowach lub warunków, które byłyby sprzeczne z wymogami przedstawionymi przez Parlament Europejski i Radę 2008/48/WE w dniu 23 kwietnia 2008 r. w związku z umowami kredytowymi. Odnosi się to także do uchylenia dyrektywy Rady 87/102/EWG, która wskazuje na podleganie pod trzyletni okres terminu przedawnienia. Bieg terminu rozpoczyna się z dniem bezpodstawnego wzbogacenia. 

Uzasadnienie rozstrzygnięcia przedstawia, że zachodzi konieczność określenia słuszności przepisu krajowego, który określa przedawnienie. Dotyczy to przepisu, który jest poruszony w 51 punkcie tego wyroku. Należy wskazać jego zgodność z zasadą skuteczności. Samo badanie powinno nie tylko określać długość terminu będącego przedmiotem postępowania głównego, ale także sposobu jego wdrażania. A przede wszystkim czynnika, który był odpowiedzialny za rozpoczęcie biegu. Zachodzi obawa, że konsument nie wykorzysta uprawnień wynikających z prawa UE, co niweluje możliwość dochodzenia tych możliwości. W rzeczywistości, konsument powinien złożyć powództwo w ciągu trzech lat od momentu bezpodstawnego wzbogacenia. Z kolei, gdy wzbogacenie wynika z dłuższej umowy, to o wiele ciężej dochodzić praw wynikających z dyrektywy 93/13 lub dyrektywy 2008/48, co stanowi podstawę do naruszenia zasady skuteczności. 

Trybunał wskazuje, że konieczne jest określenie momentu rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia aż do chwili uregulowania należności do instytucji, która stosowała nieuczciwe postanowienie. 

Jakie warunki musi spełnić umowa kredytu aby była trwale bezskuteczna?

Odpowiedzi na to pytanie może udzielić uchwała podjęta przez Sąd Najwyższy z 7 maja 2021 r., posiadająca sygnaturę akt III CZP 6/21. Wynika z niej, że Sąd Najwyższy wskazuje, że przesłanką do żądania zwrotu wszystkich świadczeń jest moment, kiedy umowa kredytu została uznana jako trwale bezskuteczna. Pozwala to zdefiniować moment rozpoczęcia biegu przedawnienia roszczeń wynikających ze strony banku. Wówczas w przypadku uznania umowy za nieważną ma on miejsce od momentu uznania za definitywnie bezskuteczną, co może mieć miejsce na podstawie stwierdzenia nieważności danej umowy na mocy wyroku sądowego. W konsekwencji nie dochodzi do przedawnienie roszczeń banku o zwrot wypłaconego kredytobiorcy kapitału – tak więc odpada nam teoria snuta przez niektórych prawników dotycząca „mieszkań za darmo dla Frankowiczów”. Należy zauważyć, że na tej samej mocy przedawnieniu nie ulegają roszczenia konsumenta. Najistotniejsze jest, że w ten sposób nie jest uznawane roszczenie banku wobec drugiej strony umowy. 

Historia kredytów walutowych

Pierwsze kredyty, które posiadały jakiekolwiek powiązanie z walutą zaczynają się pojawiać w ofercie banku już w 2000 r. Dopiero drastyczny spadek ilości udzielanych kredytów walutowych ma miejsce po 2012 r. Podczas swojego funkcjonowania pozyskały wielu zwolenników. Informacje przedstawione przez Biuro Informacji Kredytowej wskazują, że na koniec 2020 rok, łączna ilość aktywnych kredytów walutowych zaciągniętych przez Polaków wynosiła aż 428 tys. Ta wartość dotyczy wyłącznie kredytów we frankach szwajcarskich udzielonych na cele mieszkaniowe. 

Izba Cywilna Sądu Najwyższego zadecydowała w połowie maja o odroczeniu terminu posiedzenia, w którym główną tematyką miałyby być zagadnienia prawne wskazane przez I prezes SN Małgorzatę Manowską. Równolegle miały zostać poruszone kwestie, które związane są z kredytami walutowymi. Izba Cywilna zadecydowała o uzyskaniu dodatkowych analiz od innych instytucji. Prawnicy pokładają nadzieje, że orzeczenie Sądu Najwyższego pozwoli na ujednolicenie orzecznictw, które będą miały charakter przemawiający na korzyść frankowiczów. W efekcie wiele osób może zadecydować na złożenie pozwu przeciwko bankowi. Z pewnością pomocna będzie przedstawiona wyżej interpretacja terminu przedawnienie. 

2 KOMENTARZE