PLN - Polski złoty
CHF
4,35
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Frankowicze już pozywają banki o DODATKOWE wynagrodzenie za korzystanie z Kapitału – sądy przychylne?

Banki nie musiały czekać do wyroku TSUE w sprawie C-520/21, by odczuć pierwsze konsekwencje negatywnej dla sektora opinii Rzecznika Generalnego. Kredytobiorca z Łodzi po zapoznaniu się z prokonsumenckim stanowiskiem unijnego urzędnika postanowił pozwać bank, żądając nie tylko unieważnienia swojej umowy frankowej, ale również zapłaty na jego rzecz kwoty 100 tys. zł tytułem tego, że kredytodawca korzystał bezumownie z przekazanych mu środków. Co więcej, łódzki Sąd Okręgowy pozytywnie rozpatrzył wniosek kredytobiorcy o zabezpieczenie roszczeń, co oznacza, że nie będzie on płacił bankowi kolejnych rat kredytu aż do wydania prawomocnego wyroku w sprawie. Czy to pierwszy przejaw nowego trendu w sporach o franki i po wyroku TSUE tysiące kredytobiorców zdecydują się na rozszerzenie swoich powództw?

  • W toku jest pierwszy spór o franki inspirowany prokonsumencką opinią Rzecznika Generalnego TSUE, wydaną 16 lutego 2023 roku
  • Kredytobiorca żąda nie tylko unieważnienia swojej umowy kredytowej oraz aneksu do niej, ale także zapłaty na jego rzecz 100 tys. zł
  • Powód w sprawie wpierw był posiadaczem kredytu złotowego, który w 2009 roku, za namową pracownika banku, skonwertował na frankowy. Konwersja ta miała przynieść klientowi oszczędności, stało się jednak inaczej
  • Dziś klient banku walczy o sprawiedliwość w sądzie – po 15 latach regularnej spłaty kredytu wciąż ma do oddania bankowi więcej niż pożyczył. Czy uda mu się wywalczyć wynagrodzenie za to, że kredytodawca bezumownie korzystał z jego pieniędzy?

Łodzianin pozywa bank o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. Czy to początek nowej fali powództw?

Zdecydowana większość frankowiczów czeka z wystosowaniem powództwa o wynagrodzenie za korzystanie przez bank z ich środków do momentu, w którym wyrok w sprawie C-520/21 wyda Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Orzeczenie ma zapaść już 15 czerwca br., czyli dosłownie za kilka dni. Kredytobiorca z Łodzi zdecydował się jednak nie czekać do wyroku i pozwał bank według nowego wzoru już w 3 tygodnie po wydaniu prokonsumenckiego stanowiska przez Rzecznika Generalnego. Powództwo jest nietypowe, i to z kilku przyczyn.

Po pierwsze, powód w sprawie pierwotnie zawarł z bankiem umowę o kredyt złotowy, opiewającą na kwotę 1,1 mln zł. Umowę zawarto w 2007 roku, a celem kredytu był zakup domu. Okres kredytowania to 30 lat, zaś wysokość miesięcznej raty wahała się na początku od 9 700 zł do ok. 11 300 zł. Kredyt oprocentowany był według stawki WIBOR + marża.

W 2009 roku doradca w banku zaproponował kredytobiorcy konwersję umowy do franka szwajcarskiego, co wiązałoby się ze zmianą oprocentowania na niższe oraz, co za tym idzie, obniżeniem miesięcznej raty kapitałowo-odsetkowej do poziomu 6 700 – 7 200 zł. Dług kredytobiorcy po konwersji umowy wynosił 607 tys. franków, którą to kwotę miał spłacić bankowi w ciągu 28 lat.

Bardzo szybko okazało się jednak, że nowe warunki kredytu są mniej korzystne niż konsument mógł się spodziewać. Kurs franka zaczął systematycznie rosnąć, a wraz z nim rosło saldo zadłużenia kredytobiorcy oraz jego raty kredytowe. W konsekwencji po 15 latach spłaty kredytu klient banku wciąż ma dług w wysokości 300 tys. franków co przy obecnym kursie tej waluty oznacza, że ma do spłacenia więcej niż pożyczył w 2007 roku. Nic więc dziwnego, że łodzianin stracił w końcu cierpliwość i po zmianie orzeczniczej zdecydował się pozwać bank.

Drugą interesującą cechą związaną z tą sprawą jest zakres roszczeń wskazanych w pozwie. Kredytobiorca nie tylko żąda unieważnienia pierwotnej umowy i aneksu do niej, ale także chce, aby bank zapłacił mu 100 tys. zł za to, że bezumownie obracał przez lata środkami wpłacanymi przez klienta.

To pokłosie opinii Rzecznika Generalnego wydanej 16 lutego 2023 roku, wg której bank nie ma prawa do wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, gdy umowa upada z jego winy, za to konsument może wystąpić z podobnym roszczeniem wobec kredytodawcy. Pozew łodzianina został złożony w 3 tygodnie od publikacji stanowiska Rzecznika Generalnego.

Frankowicze będą pozywać banki o wynagrodzenie z powodu inflacji?

Co dzieje się w tej intrygującej sprawie? Wiadomo już, że Sąd Okręgowy w Łodzi przychylił się do wniosku kredytobiorcy o zabezpieczenie roszczeń. Oznacza to, że powód nie będzie musiał płacić horrendalnych rat kredytu aż do momentu zakończenia postępowania i wydania wyroku w jego sprawie. Z tego tytułu co miesiąc w jego portfelu zostanie 2 tys. CHF. Zdaniem ekspertów wydanie zabezpieczenia powództwa w tej sprawie oznacza, że kredytobiorcy udało się wykazać interes prawny, a także uprawdopodobnić zasadność roszczeń.

Sprawa interesująca jest nie tylko dlatego, że skierowano ją do sądu w takiej formie jeszcze przed wyrokiem TSUE, ale też z uwagi na przyjętą argumentację. Kredytobiorca chce zarówno unieważnienia frankowego aneksu, jak również pierwotnej umowy złotowej. Powołuje się w tym celu między innymi na niemiarodajność wskaźnika WIBOR, ustalanego od pewnego czasu na bazie hipotetycznych, a nie rzeczywistych transakcji zachodzących na rynku międzybankowym.

Pełnomocnik powoda poprosił sąd, by ten zwrócił się z określonymi zapytaniami do administratora WIBORu (GPW Benchmark), Europejskiego Banku Centralnego, a nawet Najwyższej Izby Kontroli celem ustalenia, czy stawka referencyjna była wyliczana w sposób prawidłowy.

Jeżeli wyrok TSUE w sprawie C-520/21 będzie zbieżny z opinią Rzecznika Generalnego, banki będą musiały najprawdopodobniej zmierzyć się z falą rozszerzonych powództw o kredyty pseudowalutowe. I to nie tylko ze względu na nowe możliwości, jakie dostaną konsumenci w związku z wyrokiem.

Ich determinacja może wynikać ponadto z… wysokiej inflacji, a także tego, iż Sąd Najwyższy w swojej uchwale z 7 maja 2021 roku odebrał de facto konsumentom prawo do roszczeń o ustawowe odsetki za opóźnienie od momentu złożenia powództwa. Te odsetki to w tej chwili 12,25 proc. w skali roku, czyli mniej niż wynosi inflacja.

Frankowicze, chcąc zabezpieczyć swoje środki przed utratą wartości, będą więc pozywać banki o wynagrodzenie za korzystanie z nienależnie pobranych świadczeń bądź o waloryzację zasądzonej kwoty. Czas pokaże, jak krajowe sądy podejdą do tej nowej grupy roszczeń.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Franknews.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach dla Frankowiczów. Odwiedź nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje! 

 

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze