PLN - Polski złoty
CHF
4,35
wtorek, 16 kwietnia, 2024

Frankowicze przegrywają w sądzie. Uzasadnienie zaskakuje.

Wielu frankowiczów wyraża opinie, że sprawy frankowej wręcz nie da się przegrać, dlatego też powierzają sprawę mało doświadczonym prawnikom lub prowadzą procesy samodzielnie i ograniczają swoją aktywność do złożenia pozwu, bo resztą zajmie się sąd, okazuje się jednak, że przegrać można również te sprawy w których kredytobiorca ewidentnie ma racje, jest reprezentowany przez prawnika i w których sąd słuszność przyznaje twierdzeniom kredytobiorcy.

Powyższe brzmi może nieco abstrakcyjnie i wręcz nierealnie, ale właśnie taki kuriozalny wyrok został niedawno wydany przez Sąd Okręgowy w Warszawie, w sprawie prowadzonej przez kancelarię Pilawska Zorski Adwokaci przeciwko bankowi Millennium (sygn. akt: III C 1521/16).

Przegrani, ale wygrani?

Sprawa dotyczyła umowy kredytu frankowego indeksowanego do franka szwajcarskiego, która została zawarta w listopadzie 2006 r. Pozew przeciwko bankowi został natomiast wniesiony dokładnie dziesięć lat później, czyli w listopadzie 2016 r., a więc w okresie, gdy postępowania sądowe w zakresie kredytów frankowych dopiero „raczkowały” i stanowiły nowość, zarówno dla prawników, jak i dla sędziów. Po blisko pięciu latach prowadzenia procesu w sprawie nareszcie został wydany wyrok, nikt się jednak nie spodziewał takiego rozstrzygnięcia.

Sędzia orzekająca w sprawie uznała bowiem, że powództwo nie zasługuje na uwzględnienie i to w zakresie roszczenia głównego, dotyczącego unieważnienia zawartej umowy, jak i roszczenia ewentualnego, a więc w zakresie odfrankowienia kredytu. Wszystkie roszczenia kredytobiorców zostały więc oddalone, na szczęście jednak frankowicze nie zostali obciążeni kosztami postępowania, a to dlatego, iż co do zasady kredytobiorcy mieli rację.

Sprzeczność w stanowisku zaprezentowanym przez Sąd jest więc ewidentna i trudno zrozumieć motywy, które doprowadziły do wydania takiego właśnie wyroku. W przedmiotowej sprawie Sąd doszedł bowiem do wniosku, że prawa kredytobiorców zostały co prawda naruszone, jednak nie została im przyznana ochrona prawna z powodów, które trudno uznać za zasadne w jakimkolwiek stopniu, a które Sąd zaprezentował w ustnym uzasadnieniu do wydanego orzeczenia.

Bank naruszył prawo, a i tak nie poniesie konsekwencji.

Sąd przyznał, że zawarta umowa kredytowa jest nieważna, klauzule indeksacyjne w niej umieszczone są sprzeczne z interesem kredytobiorców, Bank dowolnie kształtował wysokość kursu franka szwajcarskiego, a ponadto nie dopełnił obowiązku informacyjnego względem frankowiczów, te okoliczności jednak w ocenie Sądu nie są wystarczające by pozew został uwzględniony.

Oddalenie powództwa w zakresie stwierdzenia nieważności umowy nastąpiło dlatego, gdyż Sąd uznał, że przeciwne rozstrzygnięcie byłoby niesprawiedliwe względem tych klientów Banku, którzy posiadają lokaty lub kredyty złotówkowe oprocentowane według stawki WIBOR.

Można się zastanawiać „co ma piernik do wiatraka?”, Sędzia podkreśliła jednak, że chodzi tutaj o to, że uwzględnienie powództwa spowodowałoby, że obecni klienci banku ponieśliby konsekwencje takiego wyroku, a przecież ci klienci nie naruszyli interesów ekonomicznych kredytobiorców dochodzących swoich praw. Ponadto, z uwagi, iż kredytobiorcy kredyt frankowy już spłacili, to nie mają interesu prawnego w żądaniu ustalenia, że zawarta umowa jest nieważna. Wskazanym twierdzeniom oczywiście trudno przyznać słuszność, jednak podobnych „perełek” było w uzasadnieniu jeszcze więcej.

Kolejne ciekawe wnioski Sąd zaprezentował w zakresie klauzul indeksacyjnych zawartych w umowie kredytowej, które co do zasady zostały uznane za naruszające interesy kredytobiorców, jednak w ocenie Sądu interesu ekonomicznego frankowiczów nie naruszyły, a więc i z tego powodu powództwo nie mogło zostać uwzględnione. Sąd do powyższego wniosku doszedł biorąc pod uwagę fakt, że kredyt frankowy został w trakcie trwania procesu w całości spłacony, a nieruchomość, która została zakupiona za kredyt frankowy została następnie sprzedana.

Dla Sądu istotny okazał się również fakt, że kredytobiorcy zakupili inną, większą, nieruchomość, uwadze Sędzi umknął jednak fakt, że nowa nieruchomość została obciążona kolejnym kredytem, bo inaczej kredytobiorcy nie mogli sobie pozwolić na jej zakup, niemniej to nie przeszkodziło Sądowi dojść do wniosku, że cel kredytowy zaciągniętego kredytu frankowego został zrealizowany, więc ochrona frankowiczom się nie należy.

Ponadto, jakby powyższe to było jeszcze za mało, Sąd stwierdził, że kredytobiorcy nie mogą dochodzić zwrotu środków wpłaconych do banku, gdyż byłoby to sprzeczne z obowiązującymi przepisami, a ściślej rzecz ujmując z art. 411 pkt 2 Kodeksu cywilnego, który stanowi, że „nie można żądać zwrotu świadczenia, jeżeli spełnienie świadczenia czyni zadość zasadom współżycia społecznego”. Uzasadniając oddalenie powództwa Sędzia odniosła się również do zapisów Konstytucji, które gwarantują ochronę Bankowi, Bank został więc zabezpieczony praktycznie na każdej płaszczyźnie.

Sąd wie, że nie ma racji.

Najciekawsze w całej tej sprawie jest jednak to, że Sędzia wydająca ten kontrowersyjny wyrok miała świadomość, iż orzeka wbrew aktualnemu w sprawach frankowych orzecznictwu, ale mimo wszystko zdecydowała się wydać takie rozstrzygnięcie. Także fakt, iż kredytobiorcy nie zostali obciążeni kosztami procesu, bo w sumie to mają racje, potwierdza tylko, że rozstrzygnięcie powinno być zupełnie odmienne i trudno zrozumieć dlaczego zapadł taki, a nie inny wyrok.

Orzeczenie to nie jest na szczęście prawomocne, a kancelaria reprezentująca frankowiczów już zapowiedziała złożenie apelacji, miejmy więc nadzieję, że Sąd Apelacyjny „wyprostuje” tę sprawę, bo taki wyrok nie powinien zostać wydany.

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze