PLN - Polski złoty
CHF
4,44
piątek, 3 maja, 2024

Ugoda za kredyt we frankach z mBank nie opłaca się po wyrokach TSUE w 2024 R.

Po trzech grudniowych wyrokach TSUE mBank S.A. ma problem: o ile jeszcze niedawno klienci byli sceptycznie nastawieni do ugód frankowych, o tyle obecnie nie chcą już nawet o nich słyszeć. Niepokój i niepewność związane z potencjalnymi roszczeniami banku o rekompensatę za korzystanie z kapitału to już przeszłość. Co więcej, frankowicze dowiedzieli się, że bank nie ma prawa do zarzutu zatrzymania i odbierania im odsetek ustawowych za zwłokę, należnych już od momentu wezwania kredytodawcy do zapłaty. W tle majaczy perspektywa przedawnionego roszczenia o zwrot kapitału, którego mBank może już nie odzyskać od części skonfliktowanych z nim klientów.

  • W mBanku S.A. nie mają powodów do radości: program frankowych ugód to porażka. Tymczasem TSUE daje konsumentom kolejne argumenty za pozwaniem banku o nieważność kredytu
  • Z ostatnich orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE wynika, że frankowicze mają pełne prawo do odsetek ustawowych za opóźnienie banku w zapłacie należności, a sam bank nie ma prawa do wstrzymywania uczciwych rozliczeń z klientem po otrzymaniu niekorzystnego wyroku
  • Pseudokancelarie chcą zarobić na najnowszych unijnych orzeczeniach i już „zapraszają” kredytobiorców do negocjowania rzekomo lepszych ugód. Eksperci prawni z kolei nie namawiają frankowiczów na ugody, bo wiedzą, że te nie mają uzasadnienia ekonomicznego. Jedynym racjonalnym kierunkiem jest w tej chwili unieważnienie kredytu.

Klęska ugód mBanku. Powodem m.in. orzecznictwo TSUE

Nie tak miało to wyglądać: mBank wiązał ogromne nadzieje z programem ugód frankowych. Ale się przeliczył: do końca III kwartału br. dogadał się polubownie jedynie w sprawie 10,8 tys. umów. To kropla w morzu potrzeb, bo mBank jest drugim za PKO BP najchętniej pozywanym bankiem w Polsce. W dodatku okazuje się, że dotychczas utworzone rezerwy mogą być niewystarczające: eksperci wskazują na znaczenie grudniowych wyroków TSUE, które zwiększą koszty frankowego ryzyka po stronie sektora. W dniach 7, 11 i 14 grudnia Trybunał rozpatrzył łącznie 3 polskie sprawy o franki i rozwiał wątpliwości w kilku kwestiach, mających dla frankowiczów i ich sądowych oponentów fundamentalne znaczenie:

  • w wyroku z 7 grudnia 2023 roku, dla sprawy C-140/22, TSUE wyrzucił do kosza koncepcję, zgodnie z którą umowa kredytowa z nieuczciwym warunkiem może zostać uznana za trwale bezskuteczną dopiero wtedy gdy konsument złoży przed sądem stosowne oświadczenie o zgodzie na nieważność kontraktu i o świadomości skutków tej decyzji. Konsekwencją jest uniezależnienie biegu terminu przedawnienia roszczeń stron (a także daty, od której należy naliczać ustawowe odsetki za zwłokę na rzecz konsumenta) od tego, czy klient banku złożył takie oświadczenie. Skutkiem, zdaniem ekspertów, będzie też przyśpieszenie wydawania wyroków sądowych w tego typu sprawach
  • w wyroku z dnia 11 grudnia 2023 roku, dla sprawy C-756/22, TSUE po raz kolejny potwierdził, że bank nie ma prawa do rekompensaty za to, że przed laty udzielił konsumentowi kredytu w oparciu o umowę zawierającą nieuczciwy warunek. Bank nie może liczyć ani na wynagrodzenie, ani na waloryzację, ani na żadną gratyfikację za to, że pożyczył klientowi pieniądze. Ma jedynie prawo do roszczenia o zwrot kapitału, o ile owo roszczenie nie jest jeszcze przedawnione
  • w wyroku z dnia 14 grudnia 2023 roku, dla sprawy C-28/22, TSUE dał do zrozumienia, że bieg terminu przedawnienia roszczeń banku rozpoczyna się w momencie, w którym otrzyma on przedsądowe wezwanie do zapłaty lub pozew sądowy – bieg tego terminu nie może rozpocząć się później niż bieg analogicznego terminu po stronie konsumenta, kierującego pod adresem banku roszczenie o zapłatę. Dodatkowo Trybunał odrzucił koncepcję, wg której bankowi przysługuje prawo zatrzymania, czyli zamrożenia wzajemnych rozliczeń aż do momentu, w którym konsument zaoferuje kredytodawcy zwrot pożyczonego kapitału. Nie można też odbierać konsumentowi części lub całości ustawowych odsetek za zwłokę poprzez uznanie prawa banku do zarzutu zatrzymania.

Jakie są skutki tych wyroków?

  • mBank, jak i żaden inny bank w Polsce uwikłany w hipoteki frankowe nie może oczekiwać, że sąd przyzna mu jakiekolwiek wynagrodzenie czy waloryzację z tytułu wypłaconego przed laty świadczenia, opartego o abuzywne warunki umowne
  • skutkiem nieważności umowy jest już nie tylko „darmowy kredyt” dla klienta, ale również konieczność zapłacenia na rzecz frankowicza odsetek ustawowych za opóźnienie (obecnie wynoszących 11,25 proc. w skali roku) za cały okres postępowania sądowego
  • bank nie ma już możliwości zamieniać rozliczeń zgodnie z teorią dwóch kondykcji na teorię salda, co do tej pory miało miejsce na skutek podnoszenia zarzutu zatrzymania. Banki stracą na tej zmianie miliony, może nawet i miliardy złotych, co spowoduje konieczność dowiązywania kolejnych rezerw
  • roszczenia banków o zwrot kapitału kredytu w setkach, jeśli nie tysiącach spraw sądowych mogą być już przedawnione. Roszczenia przedsiębiorcy przedawniają się po 3 latach – jeśli więc bank nie wytoczył klientowi powództwa o zwrot kapitału, gdy sam otrzymał pozew o stwierdzenie nieważności umowy w 2016, 2017 czy 2018 roku, to najprawdopodobniej jest już za późno na naprawienie tego błędu. Szczęśliwcy, którzy pozwali bank kilka lat temu, a do dziś nie dostali kontrpozwu, mogą odzyskać w sądzie całość nienależnie spełnionych świadczeń i niewykluczone, że nie będą musieli rozliczać się z otrzymanego kapitału.

Frankowicze JUŻ TERAZ wygrywają z mBankiem i odzyskują swoje pieniądze. Pseudokancelarie w służbie bankom namawiają na ugody

Nowa rzeczywistość prawna rysuje się wybitnie niekorzystnie dla mBanku i dla wszystkich podmiotów silnie uwikłanych w pseudowalutowe hipoteki. Frankowicze mają bardzo silną motywację, by dążyć do podważenia nie tylko tych umów, które wciąż są wykonywane, ale też zakończonych i całkowicie rozliczonych kontraktów. Potencjalne roszczenia konsumentów w przypadku kredytów spłaconych w ciągu ostatnich kilku lat wciąż nie są przedawnione ani o złotówkę. Wystarczy złożyć pozew, by zatrzymać bieg przedawnienia i spokojnie działać, czekając na prawomocny wyrok sądu, dodatkowo ciesząc się z bezpiecznej „lokaty” w postaci ustawowych odsetek za zwłokę.

Na zmianie sytuacji prawnej już próbują zarobić nieetycznie działające firmy, tj. spółki z ograniczoną odpowiedzialnością świadczące „usługi odszkodowawcze” i oferujące „pomoc frankowiczom”. Przekonują one, że właśnie teraz warto negocjować za ich pośrednictwem „lepsze ugody” z bankiem. Dla takich firm to znakomita okazja na dobry zarobek: nie będą musiały już czekać po kilka lat na otrzymanie honorarium od wygranej. Wystarczy, że przekonają klientów, iż ugoda to dobre rozwiązanie frankowego problemu. Banki z pewnością będą im za to wdzięczne. Klienci już niekoniecznie.

Jak oceniają renomowani eksperci prawni w swoich materiałach edukacyjnych, ugody z bankami, nawet te indywidualnie negocjowane, mają niski potencjał. Owszem, bank zapewne zgodzi się na pewne ustępstwa, gdy otrzyma pozew od klienta, ale nie zbliży się w swych propozycjach do warunków, jakie daje pełne unieważnienie umowy. Na razie nic nie wskazuje na to, aby banki miały zmienić dotychczasową taktykę i przyznawać polubownie, że ich umowy były nieważne. Powód jest prosty: nie chcą zachęcać kolejnych klientów do twardych negocjacji w sądzie. Wolą, by frankowicze wierzyli, że proces sądowy to rozwiązanie stresujące i żmudne, o niepewnym zakończeniu, zaś uczciwa ugoda to taka, którą proponuje bank w oparciu o rekomendacje szefa KNF. Koniec, kropka.

Jednak kredytobiorcy nie dają się już nabrać na ten fałszywy przekaz. Pozwów w sektorze jest coraz więcej, a zainteresowanie będzie rosnąć wraz ze zmieniającym się orzecznictwem w zakresie zarzutu zatrzymania oraz ustawowych odsetek za zwłokę. Póki co najmocniej do wyobraźni kredytobiorców przemawiają przykłady już rozpatrzonych spraw, w których powodowie zyskali ogromne pieniądze na unieważnieniach umów.

Wyroki zapadające w 2024 roku i później mogą być jeszcze korzystniejsze. Czekamy z niecierpliwością na pierwsze orzeczenia, w których sądy będą kwestionować prawo banku do odzyskania kapitału kredytu w związku z przedawnieniem roszczeń. Jak i na masowe odrzucenia wniosków banków, podnoszących zarzut zatrzymania. Tymczasem prezentujemy orzeczenia, które zapadły przeciwko mBankowi S.A. w ostatnich miesiącach.

Przegrane mBanku S.A. w listopadzie 2023 roku – dane z Kancelarii Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni

63 sprawy frankowe wygrała dla swoich klientów Kancelaria Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni w listopadzie 2023 roku. Wśród tych zwycięstw aż 6 dotyczy spraw, w których pozwanym był mBank S.A. Wszystkie te postępowania skończyły się stwierdzeniem nieważności umowy kredytowej wykonywanej przez pozwaną spółkę. W jednym przypadku wyrok jest już prawomocny. Sygnatura sprawy, której dotyczy orzeczenie to I ACa 2030/22. Wyrok został wydany 15 listopada 2023 roku przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku, całe postępowanie (obie instancje) trwało 27 miesięcy.

Dobrym przykładem tego, ile można zyskać, pozywając mBank, jest sprawa XXVIII C 1754/22, w której 28 sierpnia 2023 roku Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził nieważność umowy mPlan, zawartej przez strony w 2008 roku. Frankowicze, klienci adwokata Jacka Sosnowskiego, zyskali na tym wyroku ponad 222 tys. zł. Postępowanie trwało 15 miesięcy.

Przegrane mBanku S.A. w listopadzie 2023 roku – dane z Kancelarii adwokata Pawła Borowskiego

Aż do 80 korzystnych dla frankowiczów wyroków doprowadziła w listopadzie Kancelaria adwokata Pawła Borowskiego, w tym 12 wyroków dotyczy spraw przeciwko mBankowi S.A. Większość tych spraw dotyczyła ustalenia nieważności umowy, w niektórych roszczeniem była również zapłata. Jeden spór, zakończony w zaledwie 7 miesięcy, dotyczył kredytu już spłaconego. Wśród tych 12 wyroków dwa są już prawomocne (sygnatury I ACa 2369/22 i I ACa 1090/22). W obu przypadkach postępowania trwały niecałe 3 lata.

Ile może zyskać frankowicz, który postanowi zakwestionować umowę mBanku „Multiplan”? Za przykład niech posłuży sprawa rozpatrzona prawomocnym wyrokiem przez Sąd Apelacyjny w Łodzi dnia 29 września 2023 roku (sygnatura I ACa 1190/22), w której frankowicze na unieważnieniu umowy zawartej w 2008 roku zyskali aż 406 tys. zł. Całe postępowanie trwało 43 miesiące, a sąd nie przychylił się do wniosku pozwanego o zastosowanie prawa zatrzymania.

 

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze