PLN - Polski złoty
CHF
4,43
piątek, 3 maja, 2024

Ugody bankowe dla Frankowiczów zostaną zaktualizowane i ulepszone w 2024

Są już nowe dane dotyczące zawartych przez sektor bankowy ugód frankowych: łącznie banki podpisały z frankowiczami 87 tys. takich porozumień. I wciąż chcą eliminować tym sposobem kolejne aktywne hipoteki wyrażone we franku, co idzie im jednak coraz oporniej. Frankowicze jeszcze śmielej decydują się na walkę z bankami w sądzie – łącznie takich postępowań toczy się już 180 tys., a w samym tylko 2023 roku do sądów I instancji wpłynęło prawie 91 tys. nowych spraw. Obóz rządzący, w tym Ministerstwo Sprawiedliwości, zauważa problem i próbuje udrożnić krajowe wydziały cywilne, wprost zalane falą powództw o kredyty pseudowalutowe. Powstał już plan, który ma umożliwić realizację tego zadania. Kiedy należy spodziewać się pierwszych efektów?

  • Związek Banków Polskich podał najnowsze dane, uwzględniające pierwsze miesiące 2024 roku, dotyczące zawartych przez sektor ugód frankowych
  • Ostatni rok pokazał, że frankowicze są znacznie bardziej zainteresowani sądowym unieważnieniem swoich kontraktów, niż konwertowaniem ich na umowy złotowe. Przyczyną jest postawa samych banków, których propozycje ugodowe są niedostosowane do oczekiwań klientów i otoczenia prawnego
  • Spośród banków niechętnych lepszym ugodom wyłamał się Pekao S.A., proponujący „bezpieczną ugodę 2 proc.”. Praktyka bywa jednak daleka od teorii, a zdania ekspertów prawnych dotyczące rozwiązań proponowanych przez Pekao S.A. są podzielone
  • Już w II połowie 2024 roku krajowe sądy powinny odczuć pierwsze pozytywne zmiany, nad którymi pracuje Ministerstwo Sprawiedliwości. Cel? Przyśpieszenie postępowań i ułatwienie sędziom stosowania prawa europejskiego w krajowych sprawach o franki.

87 tys. ugód łącznie vs. 91 tys. pozwów rocznie: frankowicze udowadniają, że proces jest lepszy niż ugoda?

Po ostatnich wyrokach TSUE banki prężą muskuły i próbują demonstrować swoją moc przekonywania do ugód frankowych. Związek Banków Polskich właśnie podał do wiadomości publicznej dane dotyczące liczby zawartych ugód w pierwszych miesiącach 2024 roku. I tak w styczniu sektor zawarł 2 684 porozumienia, natomiast w lutym było ich 2 716. To dużo, czy mało? By poznać szerszy kontekst, najlepiej zestawić te dane z liczbą nowych powództw.

Przez dwa miesiące 2024 roku banki podpisały z klientami 5,4 tys. ugód frankowych, a od początku uruchomienia programu zawarto ich łącznie ok. 87 tys. Jednocześnie przez cały 2023 rok sądy I instancji (okręgowe i rejonowe) zostały „wzbogacone” o 91 tys. nowych postępowań dotyczących kredytów w helweckiej walucie. Krótko mówiąc, przez cały ubiegły rok frankowicze założyli bankom więcej spraw, niż sumarycznie, od końca 2020 roku, zawarli ugód. Trudno więc uznać sukcesy, którymi chwalą się banki, za godne podziwu.

Rozumieją to najwidoczniej same banki, bo co cichu dotwarzają kolejne rezerwy frankowe. Czynią to również te podmioty, które dokonanymi odpisami pokryły już w całości aktywny portfel tych hipotek. Trudno nie łączyć tej decyzji ze wzrostem zainteresowania powództwem u frankowiczów z kontraktami, które są spłacone w całości. Już wiadomo, że rezerwy za I kwartał 2024 roku wyniosą w mBanku zawrotne 1,58 mld zł. Z kolei w Millennium Banku będzie to 507 mln zł.

Frankowicze nie rozważają ugód, bo te im się nie opłacają, a banki nie chcą uatrakcyjniać swoich warunków

Wydawałoby się, że wszystko sprzyja zawieraniu ugód pomiędzy bankami a frankowiczami: Ministerstwo Sprawiedliwości i wszystkie liczące się instytucje jakkolwiek powiązane z tematem kibicują polubownemu rozwiązaniu i szczerze zachęcają do niego strony konfliktu. Banki same identyfikują ugody jako najlepsze rozwiązanie sporu. Do tego krajowe sądy są przeciążone pozwami frankowymi, przez co sprawy trwają znacznie dłużej, niż życzyliby sobie tego konsumenci. Co w takim razie nie zagrało – dlaczego frankowicze wzbraniają się przed ugodami?

Powód jest w gruncie rzeczy banalny. Banki chcą ugód, ale na własnych zasadach. Dalej wydaje im się, że rozdają karty i mogą ustalać warunki, na jakich te porozumienia będą zawierane. Frankowicze, słysząc, że posiadacze takich samych umów, jak ich własne, wygrywają w sądach blisko 98 proc. spraw, nie chcą się godzić na odgórnie narzucane im warunki. Zwłaszcza że po swojej stronie mają unijne orzecznictwo. Obecnie banki promują pogląd, zgodnie z którym frankowe umowy powinny być konwertowane na złotówki i wykonywane tak, jakby od początku były oprocentowane stawką WIBOR+marża. Problem w tym, że oprocentowanie kredytu frankowego jest znacznie niższe niż w kredycie złotowym. Dlaczego ktokolwiek miałby się godzić na taką konwersję, skoro alternatywnie dysponuje możliwością złożenia pozwu, zabezpieczenia swojego roszczenia, a następnie unieważnienia całej umowy?

Banki chyba nie zadają sobie tego pytania, bo, przynajmniej póki co, warunków swoich ugód nie aktualizują. Wyjątkiem miał być Pekao S.A., który już jesienią zeszłego roku informował media, że wdraża program „bezpieczna ugoda 2 proc.”.

Jak naprawdę wyglądają „bezpieczne ugody” Pekao S.A.?

Podstawą nowego programu Pekao S.A. jest skonwertowanie frankowych kredytów przy założeniu, że były one od początku oprocentowane stawką wynoszącą 2 proc., bez dodatkowej marży. Następnie klient przez 5 lat może spłacać resztę zobowiązania zgodnie z taką samą stawką.

Zdania ekspertów prawnych dotyczące ugód Pekao S.A. są podzielone. Jedni wypowiadają się entuzjastycznie i wskazują, że szansę na taką ugodę z bankiem mają nawet posiadacze spłaconych umów, co jest ewenementem na skalę kraju. Inni z kolei są sceptyczni i wskazują, że w rzeczywistości ugody proponowane przez Pekao S.A. odbiegają od hurraoptymistycznych zapowiedzi, dodają też, że frankowiczom nadal znacznie bardziej opłaca się pozew – zwłaszcza że teraz TSUE odblokował im dostęp do pełnych ustawowych odsetek za opóźnienie.

Kredytobiorców, którzy otrzymali od Pekao S.A. propozycję ugody wg nowego wzorca, zapraszamy do kontaktu z nami i podzielenia się zaoferowanymi warunkami – chętnie opiszemy konkretne przykłady nadesłane przez naszych czytelników.

Rząd będzie zachęcał frankowiczów do ugód. Ale nie będzie ich do nich zmuszał – ma inny plan

Nowy rząd doskonale zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji w krajowych wydziałach cywilnych: są one przeciążone powództwami o kredyty pseudowalutowe, a najgorsza sytuacja, nawet mimo ostatnich nowelizacji kpc, wciąż panuje w Warszawie, konkretnie w tamtejszym XXVIII Wydziale Cywilnym Sądu Okręgowego. We wspomnianym wydziale na jednego sędziego przypada ok. 1500 spraw frankowych. W całej Warszawie toczy się ok. 55 tys. spraw o kredyty w CHF, a w całym kraju jest ich ok. 180 tys.

Pierwsze skrzypce w planowaniu rozwiązań mających rozładować kolejki w wydziałach cywilnych gra oczywiście Ministerstwo Sprawiedliwości. Pełnomocniczką MS ds. praw konsumentów jest dr Aneta Wiewiórowska-Domagalska, która ostatnio często gości w mediach i kreśli możliwe kierunki zneutralizowania problemu. Jak przyznaje, resort opracowuje już pewne środki zaradcze, które można podzielić na krótko-, średnio- i długoterminowe.

Wśród tych pierwszych należy wymienić przede wszystkim wyodrębnienie spraw frankowych skierowanych do sądów z powództwa banków. W styczniu 2024 roku okazało się, że wg TSUE bankom nie należy się sądowa waloryzacja frankowego kapitału, a więc roszczenia te najlepiej byłoby z sądów po prostu usunąć. W sukurs resortowi sprawiedliwości przychodzą same banki, które albo cofają powództwa, albo je modyfikują. Problem w tym, że banki walczą w sądach nie tylko o waloryzację czy, do niedawna, wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, ale przede wszystkim o zwrot nominalnej wypłaconej klientowi kwoty. I to roszczenie nie ulegnie zmianie. Jak więc odciążyć sądy, jeśli część bankowych roszczeń musi w nich pozostać? Obecnie trwa analiza tego zagadnienia w Instytucie Wymiaru Sprawiedliwości. Cel? Szybsze rozpatrywanie tego typu spraw i eliminacja ich z systemu.

Poprawa organizacji pracy w sądach, szkolenia sędziów, e-sąd, czyli wielkie plany resortu sprawiedliwości w służbie frankowiczom

Jednym z wyzwań stojących przed Ministerstwem Sprawiedliwości jest digitalizacja spraw. Tylko do XXVIII Wydziału Cywilnego SO w Warszawie wpływa miesięcznie po 20 tys. pism – w skali roku to tony papieru, które muszą przejść przez ręce ograniczonej liczby personelu. Pilotażowe rozwiązania obejmujące digitalizację akt mają zostać wpierw wprowadzone właśnie w Warszawie, w tamtejszym Wydziale Frankowym. Cel to poprawa organizacji pracy w sekretariatach oraz lepsza obsługa kancelaryjna w sądach. Obecnie trwa dyskusja, jak przeprowadzić planowane zmiany.

Rozwiązaniem średnioterminowym ma być umożliwienie wnoszenia pism procesowych poprzez portal informacyjny sądów. Pomysł, który jest w fazie prac koncepcyjnych, miałby objąć nie tylko sprawy frankowe. Ostatni, trzeci poziom rozwiązań, to docelowe przygotowanie e-sądu, który miałby rozpatrywać sprawy o kredyty pseudowalutowe, ale także zajmować się innymi procesami. MS ma ambicje, by ułatwić sędziom dostęp do materiałów i szkoleń dotyczących stosowania prawa europejskiego w praktyce. Część rozwiązań może zostać wdrożona już w drugiej połowie roku.

To bankom powinno zależeć, by ugody frankowe były lepsze

Jak przyznaje pełnomocniczka Ministra Sprawiedliwości, resortowi zależy na wspieraniu ugód frankowych. Uspokaja jednak i dodaje, nie po raz pierwszy zresztą, że czas na ustawę frankową minął. Ocenia, że do tej pory jedyną systemową próbą rozwiązania problemu był model ugodowy zaproponowany przez KNF.

Ministerstwo współpracuje z Nadzorem, jak również z UOKiK i Rzecznikiem Finansowym. Pogląd resortu jest jasny: to banki muszą zaproponować wystarczająco dobre ugody, by klienci chcieli je zawierać. Co się stanie, jeśli tego nie zrobią? Wówczas resort skoncentruje się na usprawnieniach w rozsądzaniu frankowych sporów, które trafiają i trafiać będą do krajowych sądów.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google. Wesprzyj nas poprzez polubienie udostępnienie tego artykułu na Facebook i platformie X (Twitter)  

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze