PLN - Polski złoty
CHF
4,48
czwartek, 28 marca, 2024

WIBOR był ŹLE LICZONY są JUŻ oficjalne informacje. Teraz ZŁOTÓWKOWICZE będą odzyskiwać pieniądze od banków?

Wygląda na to, że kredytobiorcy złotowi kwestionujący stawkę referencyjną w swoich umowach dostali właśnie kolejny argument w walce z bankami. Jak się okazuje, administrator stawki WIBOR, GPW Benchmark, wykrył kilka błędów w ustalaniu wskaźnika. Doszło do nich w ciągu ostatnich 3 lat – z tego okresu pochodzą kwotowania, które zostały ponownie zweryfikowane. I choć odchylenia są niewielkie, bankowcy już obawiają się konsekwencji swoich błędów. Czy nieprawidłowości w ustalaniu WIBORu, choć kosmetyczne, dadzą do myślenia sędziom, którzy rozpatrywać będą sprawy kredytobiorców złotowych?

  • Jeden z banków funkcjonujących na polskim rynku przyznał się do błędu podczas wysyłki danych biorących udział w kwotowaniu
  • Na skutek kontroli zleconej przez administratora stawki wykryto kilka innych błędów o odchyleniu od 0,2 do 0,4 pb
  • Eksperci wskazują, że taka skala odchyleń ma marginalne znaczenie w procesie ustalania stawki referencyjnej, jednak administrator WIBORu jest zaniepokojony sytuacją
  • Jest niemal pewne, że błędy w kwotowaniach zostaną wykorzystane przez złotówkowiczów w walce sądowej o eliminację stawki z umów kredytowych.

Kolejne zamieszanie wokół WIBORu – bankowcom znów nie jest do śmiechu

Interesująco obserwuje się zmianę w retoryce bankowców, gdy chodzi o WIBOR. Jeszcze przed kilkoma tygodniami zarówno administrator stawki, jak i przedstawiciele sektora zapewniali, że WIBOR jest niepodważalny, ponieważ jest stawką odporną na manipulacje, transparentną i opartą o obiektywne dane.

Kredytobiorcy byli wprost zasypywani argumentami za tym, że ich wątpliwości są nieuzasadnione. Zabezpieczenia stosowane podczas przekazywania danych do fixingu miały chronić całą procedurę od każdej strony, zapobiegając nadużyciom. I co? Jak to w życiu bywa, zapewnienia okazują się dalekie od rzeczywistości.

W czwartek 23 lutego media obiegła sensacyjna informacja. Jeden z banków, tzw. panelistów biorących udział w kwotowaniach, zrobił błąd podczas podawania danych do fixingu. Charakter pomyłki nie był poważny, jednak samo jej wystąpienie wywołało poruszenie w GPW Benchmark. Słusznie.

Nazwa tej spółki zaczęła pojawiać się cyklicznie w doniesieniach prasowych w związku kwestionowaniem przez kredytobiorców sposobu ustalania stawki referencyjnej.

Złotówkowicze reprezentowani przez profesjonalnych pełnomocników prawnych formułują pod adresem wskaźnika wiele zarzutów. Między innymi to, że jest obliczany w oparciu o nieistniejące transakcje. Banki w wielu przypadkach podają do fixingu hipotetyczne dane, a to zdaniem niektórych może prowadzić do nadużyć, w tym do manipulowania wskaźnikiem.

Banki początkowo kwitowały te zarzuty krótko i stanowczo, ale gdy zaczęły się pojawiać nowe argumenty na podparcie tez kredytobiorców, powstała pilna potrzeba, by obronić WIBOR nie tyle przed sądami, co przed społeczeństwem.

Jeżeli kredytobiorcy na masową skalę zaczęliby kwestionować swoje umowy kredytowe, mogłoby to doprowadzić do załamania systemu finansowego, przy którym zapowiadany kryzys frankowy mógłby okazać się dziecięcą igraszką.

Przypomnijmy, że zarówno do KNF, jak i europejskich instytucji zaczęły spływać listy od sygnalistów, w tym byłych pracowników sektora bankowego, którzy podawali konkretne argumenty świadczące o nieprawidłowościach w ustalaniu stawki.

Teraz, gdy okazuje się, że jeden z banków sam wykrył błąd w danych, z pewnością będzie to koronny argument w walce złotówkowiczów o umowy wolne od stawki referencyjnej.

Błędy w kwotowaniach WIBOR. Odchylenie może wynosić 0,4 pb

Administrator stawki przezornie zlecił kontrolę kwotowań z ostatnich 3 lat. W ten sposób wykryto kolejne błędy o nieznacznej skali odchyleń, wynoszącej od 0,2 do 0,4 pb. Wpływ tych różnic na stawkę jest tak naprawdę pomijalny, ale dla sądów może liczyć się sam fakt, że do takich pomyłek dochodziło.

Bankowcy na swoją obronę mają przykłady z zachodnich rynków, takie jak chociażby odchylenia w kwotowaniach stawki EURIBOR, do których dochodziło w każdym kwartale lat 2020-2021. Tam błędy nie były już marginalne, sięgały bowiem nawet 1,6 pb.

Co robi się w Europie po zidentyfikowaniu błędów w kwotowaniach? Jak się okazuje, wartość wskaźnika nie jest korygowana, jednak informacja o ich wpływie na indeks jest podawana do wiadomości publicznej. Wygląda na to, że podobną taktykę postanowił zastosować administrator, GPW Benchmark. Podobno nie wszyscy podzielali pogląd spółki, że sytuację należy ujawnić.

Zwolenników przeciwnego rozwiązania według pogłosek miało nie brakować również w rządzie. Pikanterii całej sytuacji dodaje to, że na początku roku kontrolę w GPW Benchmark chciała przeprowadzić Najwyższa Izba Kontroli. Kontrolerzy NIK nie zostali jednak wpuszczeni do siedziby spółki, gdzie planowali pochylić się nad sposobem ustalania WIBORu.

Czy sprawy kredytów złotowych potoczą się jak te frankowe?

Na dniach GPW Benchmark ma wypuścić komunikat, w którym szerzej poinformuje o zaistniałych błędach. Jest niemal pewne, że w dziesiątkach polskich kancelarii prawnych trwają właśnie narady w kwestii tego, jak wykorzystać tę sytuację na korzyść kredytobiorców.

Z pewnością błędy w kwotowaniach, nawet marginalne, stanowią poważną rysę na kryształowym wizerunku, budowanym dotąd WIBORowi przez administratora, Związek Banków Polskich i Komisję Nadzoru Finansowego. Na fali ostatnich wyroków TSUE bankowcy mogą się spodziewać, że prędzej czy później spór o stawkę referencyjną umów złotowych przeniesie się z sądów krajowych do Luksemburga.

Tamtejszych sędziów interesować będzie stan faktyczny, nie to, czy ewentualne wyeliminowanie stawki z umów doprowadzi do kryzysu na rynku finansowym.

Początkowo bankowcy najwyraźniej liczyli na to, że krajowi sędziowie pozbawią kredytobiorców złudzeń co do możliwości eliminacji wskaźnika z umów. Jak na razie wcale nie jest to takie oczywiste.

Wiele zmieniły słynne już sprawy frankowe, przez które temat abuzywnych umów jest sędziom znacznie bliższy niż jeszcze 10 czy 15 lat temu. W sprawach o WIBOR doszło już do pierwszych zabezpieczeń powództw, od których banki konsekwentnie się odwołują. Pierwszych orzeczeń w sprawach kredytów złotowych należy spodziewać się za ok. 2-3 lata.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Franknews.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach dla Frankowiczów. Odwiedź nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje! NIE zapomnij udostępnić dalej!

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze