PLN - Polski złoty
CHF
4,44
czwartek, 2 maja, 2024

Czarne scenariusze dla Frankowiczów po wyborach. Ale NOWY RZĄD ich URATUJE?

Sytuacja złotego na światowym rynku walutowym od miesięcy nie jest stabilna. Zdaniem wielu ekspertów działania podejmowane przez NBP w zakresie przeciwdziałania inflacji od dawna nie są wystarczające, a ostatnie decyzje wręcz mogą stymulować zmniejszenie siły nabywczej pieniądza. Coraz częściej zadawane jest pytanie, jak sytuacja wyglądać będzie po wyborach, zwłaszcza jeśli po raz trzeci wygra je Prawo i Sprawiedliwość, słynące z populistycznych haseł i dość lekkomyślnej polityki fiskalnej. W mediach pojawiają się ostrzeżenia, że trzecia kadencja PiS będzie oznaczać franka i euro po więcej niż 5 zł. Z drugiej jednak strony PiS obiecuje wyborcom przysłowiowe złote góry, nie pomijając w swym programie frankowiczów. Czy potencjalna wygrana Prawa i Sprawiedliwości będzie korzystna dla kredytobiorców frankowych? A może powinni oni kibicować opozycji, która wystara się o środki z KPO i będzie dążyć do wyhamowania inflacji?

  • Prawo i Sprawiedliwość weszło w kampanię wyborczą z przytupem. Zabiega o pozyskanie nowych wyborców, w tym kredytobiorców frankowych, których w skali kraju są setki tysięcy. To m.in. do nich kierowany jest program „Bezpieczna przyszłość Polaków”
  • W środę 6 września Rada Polityki Pieniężnej zakomunikowała obniżkę stóp procentowych o 75 pb, zaskakując skalą przeceny analityków i wszystkie liczące się agencje. W dół poszły nie tylko stopy procentowe, ale i… kurs złotego
  • Choć złotówka powoli odbudowuje swoją pozycję względem USD, EUR i CHF, powstaje pytanie, jak rynek walutowy zareaguje, gdy populistyczne rządy PiS zostaną przedłużone o kolejną kadencję – zwłaszcza że dotychczasowe działania tej partii w zakresie przeciwdziałania inflacji trudno uznać za skuteczne
  • Niewykluczone, że frankowicze idąc do urn wyborczych będą się zastanawiać, na czym bardziej im zależy: na szybkiej ścieżce sądowniczej w sprawach frankowych czy może na przewidywalnym kursie walutowym i stabilnej sile nabywczej pieniądza.

RPP obniża stopy procentowe. Złotówka szaleje.

Kredytobiorcy złotowi aż rok czekali na korzystną dla nich decyzję Rady Polityki Pieniężnej, dotyczącą obniżenia stóp procentowych. Ostatnia, ubiegłoroczna podwyżka kosztu pieniądza, do poziomu 6,75 proc., miała miejsce we wrześniu. Z kolei 6 września tego roku RPP oznajmiła, że obniża stopy o 75 pb, co było szokiem i dla ekspertów, i dla rynku. Maksymalna obniżka, jakiej oczekiwano, wynosiła 25 pb. Na kontrowersyjną decyzję Rady Polityki Pieniężnej od razu zareagował rynek. Złotówka zaczęła słabnąć już na kilka godzin przed podaniem oficjalnej informacji o obniżce – jej kurs spadł w stosunku do euro, dolara i franka szwajcarskiego. W czwartek rano, po decyzji RPP, złoty zaczął zyskiwać w stosunku do USD (który kosztował 4,30 zł) i tracić wobec EUR i CHF, które kosztowały kolejno 4,62 zł i 4,82 zł.

Złotówka umocniła się po wypowiedzi szefa Polskiego Funduszu Rozwoju, Pawła Borysa, który odniósł się do kwestii słabnącej waluty podczas rozmowy z agencją Bloomberg. Zauważył on, że rząd posiada narzędzia pozwalające wzmocnić walutę. Ocenił, iż NBP, podejmując kolejne decyzje, powinien uwzględniać też sytuację krajowej waluty. Wygląda na to, że kryzys złotego na światowym rynku został, przynajmniej chwilowo, zażegnany. Jednak dziś 19.09.2023 r. od rana kurs franka szwajcarskiego znów gwałtownie rośnie co daje raczej niekorzystne prognozy na przyszłość

Powstaje jednak pytanie, co dalej ze złotówką, zwłaszcza w kontekście jesiennych wyborów do parlamentu. To od nich w dużej mierze zależeć będzie sytuacja Polski na arenie międzynarodowej, jej wiarygodność w oczach zagranicznych inwestorów, a także relacje z Unią Europejską i zdolność do pozyskiwania funduszy, w tym tych z Krajowego Planu Odbudowy. Trzecia kadencja PiS postawi pod znakiem zapytania te kwestie, oddali też perspektywę otrzymania miliardów z KPO, pilnie potrzebnych Polsce do wzmocnienia gospodarki.

PiS kusi frankowiczów usprawnieniem postępowań o franki. Opozycja również ma swoje pomysły na przychylenie kredytobiorcom nieba

Brak środków z Krajowego Planu Odbudowy może oznaczać dla Polski zastopowanie inwestycji, a także brak dopłat dla rolnictwa. Scenariusz, w którym frank szwajcarski i euro będą kosztować 5 zł, nie jest wcale najgorszym, jaki można sobie wówczas wyobrazić. Zdaniem ekspertów obie te waluty po przebiciu psychologicznej granicy nadal mogą szybować w górę, a wraz z nimi piąć się na szczyt będą… raty kredytów pseudowalutowych.

To z kolei dotknie frankowiczów, którzy już dziś muszą mierzyć się z rekordowo wysokim kursem franka, na który nakłada się dodatkowo wzrost stóp procentowych w Szwajcarii. Ponieważ jednak mamy okres wyborczy, z różnych stron polskiej sceny politycznej sypią się obietnice kierowane w stronę tej grupy kredytobiorców. Wpierw swoją propozycję przedstawiła partia rządząca: w sobotę tydzień temu zaprezentowano program wyborczy PiS pod hasłem „Bezpieczna przyszłość Polaków”. Zawarto w nim również wątek kredytów frankowych. Posiadaczom umów w helweckiej walucie rządzący chcą zaproponować uproszczenie postępowań sądowych i przerzucenie ciężaru dowodowego z obywatela na banki. Ponadto PiS chce uregulować rynek kancelarii odszkodowawczych, wprowadzając nowe standardy dla tych podmiotów.

Propozycja rządowa sprawia wrażenie interesującej, ale szybko została skrytykowana przez ekspertów jako mało konkretna. Prawnicy zauważają, że TSUE już dawno złożył ciężar dowodu w sprawach frankowych na barki banków, a więc umieszczanie takiego postulatu w programie wyborczym partii nie ma najmniejszego sensu, może za wyjątkiem tego marketingowego. Wszak kredytobiorca, który pójdzie w październiku wrzucić swój głos do urny, nie musi zdawać sobie sprawy z tego, jak działają sądy.

Na ofertę PiS skierowaną do frankowiczów bardzo szybko zareagowała opozycja. Tomasz Daros, radny miasta Krakowa i kandydat na posła z ramienia Koalicji Obywatelskiej, promuje konkurencyjne rozwiązanie. Wraz z Janem Hoffmanem nagłaśniają projekt ustawy, która miałaby usprawnić procesy frankowe, między innymi ułatwić kredytobiorcom uzyskanie zabezpieczenia roszczeń w sprawie o stwierdzenie nieważności umowy czy ograniczyć dowód z zeznań świadków. Daros i Hoffman prowadzą kancelarię radcowską wyspecjalizowaną w sprawach frankowych, zatem wiedzą, o czym mówią. Zaproponowane przez nich rozwiązania z pewnością zasługują na uwagę.

Subskrybuj nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje! 

Dylematy frankowego wyborcy, czyli kto obieca więcej

Do wyborów zostało raptem parę tygodni, a niemal połowa uprawnionych do głosowania nie wie, przy którym ugrupowaniu postawić krzyżyk. Wśród niezdecydowanych jest wielu frankowiczów, którzy wahają się co do tego, czy wybrać partię, która umieściła pomoc posiadaczom kredytów w CHF wśród swoich postulatów wyborczych, czy taką, której przedstawiciele prowadzą własne, odrębne wobec stanowiska partii, działania, zmierzające do uwolnienia kredytobiorców od wadliwych zobowiązań.

W tle jest oczywiście kwestia stabilności złotego. Frankowicze to w większości ludzie posiadający przynajmniej podstawową wiedzę ekonomiczną, często dobrze wykształceni i interesujący się zagadnieniami z zakresu gospodarki. Rozumieją, że masowe wspieranie ugrupowania idącego do wyborów z populistycznymi hasłami i preferującego luźną politykę fiskalną może doprowadzić kurs krajowej waluty do załamania. Jak pogodzić własny interes z interesem państwowym przy urnie wyborczej?

Odpowiedź brzmi: nijak. Frankowicze nie mają żadnej gwarancji, że ta czy inna partia spełni to, co obieca w czasie kampanii wyborczej. Przez ostatnich 8 lat dla kredytobiorców frankowych zrobiono niewiele, a przynajmniej nie w parlamencie. To polskie sądy, a nie politycy uwalniają kredytobiorców od wadliwych zobowiązań. I to TSUE uznał kredyty frankowe za wadliwe i warte unieważnienia, a polscy orzecznicy tylko dostosowali się do tej linii. Frankowicze nie powinni więc liczyć na polityków w zakresie usprawnienia postępowań, co nie znaczy, że nie należy robić wszystkiego, aby temat kredytów pseudowalutowych stał się jednym z głównych przy okazji nadchodzących wyborów. Chociażby po to, by wzmóc świadomość społeczną w zakresie abuzywności umów proponowanych przed laty przez banki. Nie mniej jednak trzeba przyznać, że rząd wprowadził pewne rozwiązania, które powinny przyspieszyć procedowanie spraw w sądach a obecny Minister Sprawiedliwości wskazuje, że ma pomysł jak rozwiązać problemy z długotrwałymi procesami w sądach.

Jak powinni zachować się frankowicze przed wyborami?

Co powinien zrobić frankowicz jeszcze we wrześniu? Martwić się o to, po ile będzie frank po wyborach? A może porównywać programy wyborcze poszczególnych partii celem znalezienia takiego, który jest najbardziej obiecujący dla frankowiczów? Nie. Powinien jak najszybciej znaleźć dobrą kancelarię adwokacką lub radcowską, a następnie pozwać bank i zażądać unieważnienia swojego kredytu. Sądy wiedzą, jak rozpatrywać tę kategorię spraw. Działają najlepiej jak mogą, oczywiście na miarę swoich aktualnych możliwości kadrowych, i robią wszystko, by sprawnie eliminować wadliwe umowy z rynku. Skutkiem tego są znakomite statystyki po stronie frankowiczów: prawomocnie wygrywają oni z bankami ponad 99 procent postępowań.

Po ile będzie frank szwajcarski w przyszłym roku? Po 4, 5, a może 6 złotych? Nikt nie jest w stanie odpowiedzieć na takie pytanie, bo to będzie zależne w dużej mierze od sytuacji na świecie. A wydarzeń takich jak wojna w środku Europy, światowa epidemia czy kryzys energetyczny nie sposób przewidzieć. Rozsądny frankowicz nie będzie więc poświęcał nadmiernej uwagi temu, na co nie ma wpływu i skoncentruje swoje działania wokół tego, co może zmienić. A może prawomocnie wygrać z bankiem w sądzie i pozbyć się wadliwego zobowiązania, z pomocą polityków czy bez niej.

Subskrybuj nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje! 

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze