PLN - Polski złoty
CHF
4,41
poniedziałek, 6 maja, 2024

Czy teraz MOŻNA BEZPIECZNIE i spokojnie POZWAĆ BANK za kredyt we frankach przed i po spłacie kredytu CHF?

Obecny natłok medialnych informacji związanych z kredytami frankowymi powoduje, że decyzję o pozwaniu banku o stwierdzenie nieważności umowy rozważają nawet osoby niechętne sądzeniu się. Nic w tym dziwnego. Frankowicze mogą liczyć na bardzo preferencyjne traktowanie w sądach, a orzecznictwo, które w 2019 roku skręciło w prokonsumencką stronę, obrało kurs na masowe unieważnienia wadliwych kontraktów. Doszło do tego, że wygrać z bankiem mogą nawet ci frankowicze, którzy w całości spłacili swój kredyt – jeśli przysługuje im status konsumenta, ich roszczenia niemal na pewno nie są przedawnione nawet o złotówkę. Do tego rządzący zapowiadają kolejne korzystne dla kredytobiorców zmiany w polskim sądownictwie, co niewątpliwie jest pokłosiem okresu przedwyborczego i walki polityków o elektorat. Czy frankowicze staną się beneficjentami walki o władzę i jeszcze sprawniej będą unieważniać swoje kredyty?

  • Z dotychczasowej ugruntowanej już praktyki sądów powszechnych, a także orzecznictwa TSUE wynika, że frankowicz, który jest konsumentem, może pozwać bank i żądać sankcji darmowego kredytu, nawet jeśli w całości spłacił swoje zobowiązanie przed kilkoma laty
  • Statystyki zebrane przez kancelarie frankowe pokazują, że wśród prawomocnych wyroków w sprawach o kredyty w CHF dominują te korzystne dla kredytobiorców (99,3 proc.). Aż 96,5 proc. z nich to unieważnienia umów
  • Banki stoją w sądach na przegranej pozycji. Jedyny sprzyjający im czynnik to… przewlekłość postępowań. I to wkrótce może ulec zmianie. Rządzący dostrzeli problem ciągnących się postępowań i zapowiadają przyśpieszenie działania sądów
  • Jeśli politycy obozu rządzącego, w tym Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, położą nacisk na poprawę tempa orzeczniczego w sprawach o franki, kredytobiorcy zyskają kolejny istotny argument za tym, by zakwestionować swoje umowy. Także te, których realizacja została już zakończona.

Czy byli frankowicze ruszą do sądów? Zdaniem ekspertów to tylko kwestia czasu

Ponad 130 tysięcy postępowań o kredyty w CHF toczy się w polskich sądach. W zdecydowanej większości przypadków powodami są aktywni frankowicze, mający największą determinację do eliminacji swojego kontraktu z obrotu prawnego. Ku uldze banków, pozwy ex-frankowiczów, czyli kredytobiorców, którzy spłacili swój kredyt, stanowią rzadkość.

Zdaniem ekspertów wkrótce może się to zmienić. Kluczem do zmiany podejścia byłych posiadaczy umów w CHF jest… edukacja. Tę aktywnie prowadzą kancelarie adwokackie i radcowskie wyspecjalizowane w kwestionowaniu umów z klauzulami abuzywnymi w treści.

Prawnicy przypominają opinii publicznej o wyrokach wydanych przez TSUE 8 września 2022 roku. Jeden z nich, o sygnaturze C-82/21 nie pozostawia złudzeń co do prawidłowego sposobu liczenia biegu przedawnienia w sprawach, w których konsument walczy z bankiem o nieważność abuzywnej umowy frankowej.

Zdaniem unijnych sędziów bieg przedawnienia roszczeń powstałych po stronie konsumenta należy liczyć nie od dnia, w którym spłacił on każdą kolejną ratę kredytową, a od momentu, w którym dowiedział się o abuzywnym charakterze warunków umownych.

Po nowelizacji kodeksu cywilnego z lipca 2018 roku roszczenia kredytobiorców przedawniają się po 6 latach. Wg krajowych sądów terminem, w którym kredytobiorca, rozsądnie rzecz biorąc, powinien zdać sobie sprawę z możliwości podważenia kontraktu frankowego, jest 3 października 2019 roku, czyli data wydania orzeczenia TSUE w sprawie Raiffeisen vs. Dziubak.

A to oznacza, że frankowicze, którzy w całości spłacili swój kredyt np. 4-5 lat temu i z całych sił próbują zapomnieć, że kiedykolwiek go zaciągnęli, wciąż mogą pozwać bank, domagać się sankcji darmowego kredytu i uzyskać ją z ponad 90-procentowym prawdopodobieństwem.

Z danych, które ostatnimi czasy obiegły media, a które zebrane zostały przez jedną z kancelarii frankowych, wynika, że w przypadku prawomocnych wyroków w sprawach o franki aż 99,3 proc. to sukcesy kredytobiorców. Z tego aż 96,5 proc. to całkowite unieważnienia umowy. Ex-frankowicze mają więc o co walczyć – w przypadku stwierdzenia nieważności umowy mogą nie tylko odzyskać pełną nadpłatę ponad pożyczony kapitał, ale również powiększyć swoje korzyści o ustawowe odsetki za zwłokę, które po ostatnich zmianach stóp procentowych wynosić będą 11,50 proc. w skali roku.

Kredytobiorca, który wciąż się waha i nie wie, czy zakwestionowanie umowy będzie w jego przypadku warte zachodu, może łatwo i bezpłatnie rozwiać swoje wątpliwości, przeprowadzając prostą kalkulację dzięki narzędziu online, dostępnemu ponad adresem kalkulatorfrankowicza.pl.

Rząd PiS weźmie się za usprawnienie procesów frankowych… i dobierze do kancelarii odszkodowawczych

Frankowiczom w podjęciu decyzji co do pozwu sądowego bardzo może pomóc kurs, który obrał ostatnimi czasy obóz rządzący. Pod koniec sierpnia temat kredytów frankowych został ponownie podjęty przez Zbigniewa Ziobro, Ministra Sprawiedliwości.

Podkreślił on, że w sprawie tych kredytów (a konkretnie usprawnienia pracy sądów) zrobił wszystko, co mógł. Zasugerował również, że kluczem do szybszego rozpatrywania tego typu postępowań jest zwiększenie obsady w sądach, które potrzebują nie tylko więcej sędziów, ale i asystentów sędziowskich.

Najwyraźniej sierpniowe wystąpienie szefa resortu sprawiedliwości nie było tylko pojedynczym epizodem, odświeżającym temat franków. Obóz rządzący wydał w sobotę kolejne zapowiedzi, które z pewnością rozemocjonują frankowiczów i zaniepokoją banki. Program wyborczy Prawa i Sprawiedliwości „Bezpieczna Przyszłość Polaków” zakłada szereg usprawnień w obrębie sporu o franki. Kredytobiorcy nie mogli wymarzyć sobie lepszego scenariusza.

Dla sektora bankowego te zapowiedzi to jak brutalny policzek w medialną twarz: bankowcy, wspierani przez przewodniczącego KNF od miesięcy zabiegali o podjęcie prac legislacyjnych nad ustawą regulującą relacje między frankowiczami a kredytodawcami. W zamian dostali jasny sygnał, że kierunek obrany przez rząd jest wprost odwrotny. Oto, co zapowiada PiS w swoim programie:

  • uruchomienie szybkiej ścieżki sądowej dla frankowiczów
  • uproszczenie postępowań sądowych w sprawach o franki
  • przerzucenie ciężaru dowodowego w sprawach frankowych z kredytobiorcy na bank
  • wprowadzenie licencji dla zawodu windykatora, ukrócenie procederu dzikiej windykacji
  • uregulowanie rynku usług prawnych poprzez nałożenie pewnych ograniczeń na kancelarie odszkodowawcze.

Zwłaszcza ten ostatni punkt zasługuje na rozwinięcie. Politycy PiS najwyraźniej zauważyli, że kredytobiorcy szukający pomocy prawnej narażeni są na duże zagrożenie ze strony nieuczciwych podmiotów, podających się za kancelarie prawne, a nieprowadzonych przez adwokatów czy radców prawnych. Patologia rynku usług prawnych trwa od lat i nasiliła się w związku ze zwiększonym popytem na profesjonalne wsparcie w kwestionowaniu kredytów frankowych. O uregulowanie rynku od dawna zabiega Naczelna Rada Adwokacka, która przedstawiła w Senacie swój własny projekt ustawy.

Obóz rządzący w swoim programie wyborczym zapowiada wyznaczenie maksymalnych stawek (wynagrodzenia dla kancelarii odszkodowawczych – przyp. red.), wysokich standardów dla osób prowadzących takie podmioty, a także zakazanie nachalnej reklamy oraz akwizycji w przypadku usług świadczonych przez kancelarie.

Czy bankowi należna jest waloryzacja kapitału po unieważnieniu umowy kredytowej? W sprawie znów wypowie się TSUE

Banki nie mają na wspomniany program żadnej sensownej odpowiedzi, która ponownie zniechęciłaby niezdecydowanych do sądzenia się. Jedyne, czym dysponują, to trzy nieprawomocne wyroki w sprawach o waloryzację kapitału kredytu. Pierwszy z nich zapadł w czerwcu w Sądzie Okręgowym w Gdańsku, dwa kolejne w sierpniu. Organami wydającymi sierpniowe orzeczenia były SO w Gdańsku i SO w Elblągu. Sądy w tych trzech odosobnionych przypadkach zgodziły się z bankami co do tego, że należna jest im waloryzacja kapitału kredytu po unieważnieniu umowy frankowej.

Kredytobiorcom oczywiście będzie przysługiwać apelacja od tych wyroków. Nietrudno sobie wyobrazić scenariusz, w którym sądy apelacyjne rozprawiają się z tokiem rozumowania sędziów pierwszej instancji i zmieniają wyroki na korzystne dla frankowiczów. Nawet gdyby miało być inaczej, wciąż przysługiwać im będzie skarga kasacyjna do SN, a w przypadku wyczerpania ścieżki odwoławczej w kraju – skarga do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, która jest bezpłatna.

Wysoce prawdopodobne jest, że zanim sądy drugiej instancji wezmą na tapet te trzy sprawy, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyda kolejny wyrok w polskiej sprawie o franki. W te wakacje do Luksemburga wpłynęły następne pytania prejudycjalne zadane przez warszawskiego sędziego Wydziału Frankowego (wysłano je 28 lipca br.). Dotyczą one waloryzacji kapitału żądanej przez bank po unieważnieniu umowy kredytowej po stwierdzeniu w niej klauzul abuzywnych.

Eksperci wskazują, że i tym razem wyrok Trybunału powinien być korzystny dla kredytobiorców. Podkreślają, że przyznanie bankom prawa do waloryzacji kapitału, wypłaconego w związku z nieważną umową byłoby sprzeczne z celami dyrektywy 93/13, zwłaszcza z potrzebą wywołania tzw. efektu odstraszającego wobec przedsiębiorców umieszczających w umowach z konsumentami klauzule o charakterze abuzywnym.

Przypomnijmy, że w połowie czerwca br. TSUE wypowiedział się negatywnie o roszczeniach banków w zakresie wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Odpowiedź unijnych sędziów na te roszczenia była bardzo szeroka i rozciągała się nie tylko na samo wynagrodzenie, ale i jakąkolwiek rekompensatę dla podmiotu, który chce czerpać korzyści z własnego bezprawnego działania.

Zdaniem ekspertów analizujących ten wyrok, poprzez rekompensatę sędziowie rozumieją również waloryzację kapitału. Banki jednak stanowczo prezentują odmienny pogląd, wg którego waloryzacja to zupełnie co innego niż rekompensata. Działania propagandowe banków zostały już dostrzeżone przez szefa UOKiK, który krytycznie wypowiedział się o postawie przedstawicieli sektora. Dodał też, że frankowicze mogą liczyć na własną opinię urzędu w ich sprawach, wspierającą prokonsumenckie stanowisko, iż bank nie może zarabiać na nieważnej umowie, nawet poprzez waloryzację kapitału.

Subskrybuj nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje! 

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze