PLN - Polski złoty
CHF
4,35
niedziela, 28 kwietnia, 2024

Nowy rząd będzie WSPIERAŁ BANKI w sporze z Frankowiczami ? Morawiecki podaje argumenty

Wybory do Sejmu i Senatu już za nami, ale to wcale nie oznacza, że kampania wyborcza dobiegła końca. Wręcz przeciwnie, główne obozy polityczne wciąż ścierają się ze sobą w nadziei na wypracowanie jak najlepszego wyniku w wyborach samorządowych, które odbędą się już za kilka miesięcy. Stronom politycznego konfliktu, wbrew zapewnieniom, zależy na jak największej polaryzacji społecznej, dlatego każda z nich stara się zniechęcić do swoich oponentów możliwie jak najliczniejszą grupę obywateli. Walka trwa oczywiście również o poparcie ze strony kredytobiorców, w tym frankowiczów, których w skali kraju są tysiące. Były premier Mateusz Morawiecki już straszy na antenie Telewizji Republika, że koalicja rządząca odbierze Polakom wakacje kredytowe, oczywiście na wniosek sektora bankowego. Czy frankowicze powinni się bać, że będą następni w kolejce do odebrania przywilejów?

  • 27 grudnia 2023 roku Rządowe Centrum Legislacji opublikowało projekt ustawy zakładający przedłużenie wakacji kredytowych. W mediach zawrzało, bo okazało się, że zgodnie z projektem wsparcie trafiłoby do znacznie węższej grupy obywateli niż przyjęto w założeniach poprzedniej władzy
  • Możliwość skorzystania z wakacji kredytowych w 2024 roku ma być ściśle powiązana ze stosunkiem miesięcznej raty do wysokości zarobków w gospodarstwie domowym. Eksperci wskazują, że takie rozwiązanie nie jest sprawiedliwe, a najbardziej poszkodowaną grupą byliby… najbiedniejsi
  • Okazję do uderzenia w nowy obóz rządzący wykorzystuje oczywiście Prawo i Sprawiedliwość, powoli odnajdujące się w roli opozycji. Były premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z Danutą Holecką nie szczędzi krytyki nowemu rządowi i zarzuca mu, że w sprawie wakacji kredytowych posłuchał się bankowców
  • Czy frankowicze powinni obawiać się tego, że rząd ulegnie bankowym podszeptom również w kwestii ustawy frankowej i, wbrew unijnemu prawu, pozbawi konsumentów korzyści z unieważnień umów?

Wakacje kredytowe 2024: kontrowersyjny projekt ustawy dzieli opinię publiczną

Wakacje kredytowe to rozwiązanie, które wprowadzono w Polsce w lipcu 2022 roku. Bodźcem do zaproponowania kredytobiorcom takiego mechanizmu były oczywiście rosnące stopy procentowe. Obecnie główna stopa referencyjna jest o 1 pp niższa niż w szczytowym momencie, ale miesięczna rata kredytu w przeciętnym gospodarstwie domowym wciąż jest daleka od oczekiwań. Od dawna jasne było, że wakacje kredytowe zostaną przedłużone na 2024 rok, niezależnie od tego, czy u władzy pozostanie Prawo i Sprawiedliwość, czy dojdzie do niej Koalicja Obywatelska. Pod znakiem zapytania pozostawało to, czy rządzący ulegną presji stwarzanej przez sektor bankowy i okroją wakacje kredytowe tylko do najbardziej potrzebujących.

Po publikacji przez Rządowe Centrum Legislacji projektu ustawy przedłużającej wakacje kredytowe widać wyraźnie, że rządzący postanowili jednak wsłuchać się w głos sektora bankowego. Wakacje kredytowe będą dostępne w 2024 roku, ale nie dla wszystkich. O tym, czy kredytobiorca będzie mógł skorzystać z wakacji od spłaty miesięcznej raty, decydować ma wskaźnik DSTI, określający relację miesięcznej wartości rat kredytowych do miesięcznego dochodu netto w gospodarstwie domowym.

Zgodnie z rządowym projektem wakacje kredytowe w 2024 roku będą dostępne tylko dla tych gospodarstw, w których więcej niż 35 procent dochodu jest wydawane na ratę kredytu. Eksperci wskazują, że nie jest to najlepsze rozwiązanie, ponieważ premiuje osoby stosunkowo majętne. W końcu zupełnie inna będzie sytuacja małżeństwa nauczycieli, którego łączny miesięczny dochód wynosi 8 000 zł netto, a rata kredytowa to 3 000 zł niż pary informatyków z miesięcznym dochodem netto na poziomie 20 000 tys. zł i ratą kredytową w wysokości 7,5 tys. zł.

Okazję do krytyki projektu rządowego wykorzystuje oczywiście najsilniejsza partia opozycyjna, czyli rządzące przez ostatnie 8 lat Prawo i Sprawiedliwość. Były premier Mateusz Morawiecki wystąpił w programie prowadzonym przez Danutę Holecką, emitowanym na antenie Telewizji Republika, i ostro ocenił pomysł koalicji rządzącej. Wskazał, że rząd realizuje postulaty sektora bankowego, starał się też przemówić do widzów z poziomu autorytetu byłego bankowca (Morawiecki przed objęciem fotela premiera robił karierę w Banku Zachodnim WBK).

Nie ma wątpliwości, że projekt przedłużenia wakacji kredytowych jest wdzięcznym tematem do krytyki, bo istotnie odpowiada na potrzeby bankowców. Jeśli jego założenia wejdą w życie, z przywileju odroczenia 4 wybranych rat kredytu w 2024 roku skorzystać będzie mogło ok. 420 tys. kredytobiorców. To ok. dwukrotnie mniej niż zakładał projekt poprzedniego gabinetu i jednocześnie ok. dwa razy więcej niż postulowali politycy Polski 2050.

Czy nowy rząd będzie sprzyjał bankom w sprawach frankowych?

Czy skoro rząd postanowił pójść na rękę bankom, to należy poddać w wątpliwość, czy będzie lojalny wobec frankowiczów, którym podczas kampanii wyborczej złożył szereg obietnic? Naszym zdaniem nie. Oczywiście, projekt ustawy, tak szumnie krytykowany w mediach, nie jest idealny. Trzeba jednak wskazać, że znalazły się w nim także takie punkty, które bankowcom z całą pewnością odpowiadać nie będą. Chodzi przede wszystkim o zliberalizowanie dostępu do Funduszu Wsparcia Kredytobiorców – jeśli projekt wejdzie w życie, to z FWK skorzystać będzie mogła większa grupa osób, zaś samo wsparcie (jak i kwota umorzenia) znacząco wzrosną.

Jednym z założeń projektu jest udostępnienie wsparcia z FWK gospodarstwom, w których rata kredytu przekracza 40 proc. dochodu – zdaniem ekspertów może to dotyczyć nawet 1/3 kredytobiorców. Plusem wsparcia z FWK jest to, że nie jest ono ograniczone do kredytobiorców złotowych – skorzystać z niego mogą również kredytobiorcy mający zobowiązanie wyrażone w walucie obcej, czyli głównie frankowicze i eurowicze. Wiele wskazuje więc na to, że kredytobiorcy z umowami we franku mogą spać spokojnie, bo rząd wcale nie gotuje im jakiejś nieprzyjemnej niespodzianki.

Wręcz przeciwnie, z przebiegu posiedzenia Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka z dnia 29 grudnia 2023 roku wynika, że obsada w sądach, dedykowana wyłącznie obsłudze spraw frankowych, zwiększy się w 2024 roku o 58 etatów sędziowskich, 58 asystenckich i 116 urzędniczych. Wygląda więc na to, że nowy rząd nie tylko nie zapomniał o frankowiczach i ich potrzebach, ale szybko stara się wyciągnąć do nich pomocną dłoń.

Zwiększenie etatów to konstruktywna pomoc, której kredytobiorcy bardzo potrzebują i która nie jest po myśli sektora bankowego. Nie zmienia to jednak faktu, że warto bacznie obserwować poczynania nowego gabinetu, wnikliwie wertować zgłaszane projekty i w razie potrzeby alarmować o zagrożeniach, gdy te się pojawią. Dotyczy to zwłaszcza ustawy frankowej, której projekt próbuje podsunąć rządzącym szef Komisji Nadzoru Finansowego Jacek Jastrzębski.

Na chwilę obecną nic nie wskazuje aby premier Donald Tusk czy minister finansów Andrzej Domański byli jakkolwiek zainteresowani czy to projektem KNF, czy wynurzeniami bankowców, podpowiadających medialnie, jak mogłaby wyglądać ewentualna ustawa frankowa.

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze