PLN - Polski złoty
CHF
4,41
środa, 1 maja, 2024

Co się zmieni po Opinii Rzecznika Generalnego TSUE w dniu 16.02.23 i Wyroku TSUE w sprawie Frankowiczów

Już tylko dwa tygodnie dzielą frankowiczów od publikacji opinii Rzecznika Generalnego TSUE w sprawie C-520/21. 16 lutego 2023 roku Polacy dowiedzą się więc, jak kształtować się będzie prawdopodobne orzeczenie w kwestii rozliczenia stron umowy kredytowej po uznaniu jej przez sąd za nieważną. Pełnomocnicy prawni kredytobiorców już dziś wieszczą lawinę pozwów, która nastąpi po odebraniu bankom prawa do roszczeń o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału. Same banki robią, co w ich mocy, by zredukować portfel wadliwych zobowiązań i choć częściowo uchronić się przed ryzykiem prawnym. Eksperci z kolei kierują uwagę opinii publicznej na możliwe problemy finansowe sektora bankowego, jeśli sankcja darmowego kredytu stanie się faktem.

  • Już 16 lutego 2023 o godzinie 9.30 znana będzie opinia Rzecznika Generalnego TSUE w polskiej sprawie o tzw. wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału
  • Orzeczenie TSUE w tej sprawie powinno zapaść mniej więcej w połowie tego roku
  • Zdaniem szefa KNF potencjalne konsekwencje finansowe sankcji darmowego kredytu mogą sięgnąć nawet 100 mld zł i skutkować upadłościami w sektorze bankowym
  • Niezależni eksperci przypominają, że banki mają już ok. 40 mld zł rezerw na franki, ale podkreślają jednocześnie, że aby rozwiązać problem wadliwych kredytów, może być potrzebne drugie tyle
  • Z raportu Komitetu Stabilności Finansowej wynika, że bankom udało się podpisać ok. 32 tys. ugód frankowych. Jak pokazują jednak sprawozdania finansowe samych banków, liczba chętnych na ugody w ostatnich kwartałach się zmniejsza.

Czy po opinii Rzecznika Generalnego tysiące frankowiczów ruszą do sądów?

Spory frankowe są obecne w sądach na masową skalę mniej więcej od 2015 roku, jednak nadal wielu kredytobiorców nie zdecydowało się na pozwanie banku. Szacuje się, że sporem sądowym objęta jest jak na razie 1/4 aktywnych umów frankowych, zatem banki muszą liczyć się z potencjalnym pozwem nawet w przypadku kilkuset tysięcy kolejnych klientów, oczywiście, jeśli niezdecydowani otrzymają odpowiedni bodziec, by zawalczyć o swoje prawa.

Tym bodźcem może stać się lutowa opinia Rzecznika Generalnego, która wprawdzie nie jest wyrokiem TSUE, jednak eksperci już teraz wskazują, że zwykle ocena tego urzędnika jest zbieżna z tym, co orzeka później sam Trybunał.

Od wydania opinii przez Rzecznika do ogłoszenia wyroku TSUE mija zwykle kilka miesięcy, a to oznacza, że ostateczna decyzja Trybunału może być znana mniej więcej w połowie roku. Jest wiele argumentów za tym, iż będzie ona jednoznacznie prokonsumencka i odbierze bankom prawo do roszczeń o bezumowne korzystanie z kapitału, które te wysuwają po unieważnieniu umowy.

Część kredytobiorców wciąż boi się, że sama wygrana w sprawie o unieważnienie kredytu nie zakończy ich walki z bankiem, ponieważ ten odgraża się, że złoży kontr pozew i będzie niezależnie ubiegał się o zapłatę dla siebie.

Argument ten zostanie jednak bankowcom odebrany, jeśli TSUE uzna, że jakiekolwiek wynagrodzenie ponad zwrot samego kapitału kredytu jest w przypadku kredytodawcy po prostu nienależne.

Ile tak naprawdę kosztować będzie rozliczenie się banków z frankowiczami?

Jaki może być skutek tzw. sankcji darmowego kredytu, czyli sytuacji, gdy frankowicz po unieważnieniu umowy rozlicza się jedynie z samej pożyczonej kwoty? Opinie są różne, a w kreśleniu katastrofalnych scenariuszy prym wiedzie szef KNF, który w swoim wystąpieniu przed TSUE oszacował potencjalny łączny koszt po stronie banków na 100 mld zł.

Rezultatem mogłyby być poważne perturbacje w sektorze bankowym, w tym szef KNF nie wyklucza, że jeden lub nawet kilka podmiotów byłoby zagrożonych upadłością.

Potencjalnym ryzykiem jest też tzw. „efekt zarażania”, czyli sytuacja, w której konsekwencje finansowe orzeczenia TSUE odczułyby nawet te banki, które kredytów frankowych nie udzielały wcale.

Eksperci sceptycznie nastawieni do ewentualnego prokonsumenckiego orzeczenia TSUE wskazują też na zagrożenia dla samej gospodarki. W efekcie kryzysu sektora bankowego mogłoby dojść do utraty zaufania dla naszego kraju przez inwestorów z zewnątrz, potencjalne konsekwencje to osłabienie krajowej waluty, wzrost kosztów obsługi długu publicznego i wyprzedaż polskich papierów wartościowych.

Dodatkowo trzeba wziąć pod uwagę, że może dojść do nałożenia się na siebie dwóch potężnych zagrożeń, czyli skutków unieważniania umów frankowych i podważania stawki referencyjnej WIBOR w umowach złotowych.

Konsekwencje takiego scenariusza są trudne do oszacowania, ponieważ linia orzecznicza w sprawach z WIBORem w tle dopiero będzie się kształtować, nieznane jest też stanowisko TSUE w tej kwestii.

Należy jednak podkreślić, że nie wszyscy eksperci podchodzą tak pesymistycznie do potencjalnych skutków sankcji darmowego kredytu. Niezależni specjaliści zwracają bowiem uwagę na trzy istotne czynniki.

Po pierwsze, banki mają już rezerwy na franki w łącznej wysokości ok. 40 mld zł. Po drugie, scenariusz KNF to skrajna wersja, najprawdopodobniej mało realistyczna, ponieważ trzeba założyć, że nawet mimo sankcji darmowego kredytu część kredytobiorców po prostu nie pozwie swojego banku.

Po trzecie, ryzyko finansowe prokonsumenckiego orzecznictwa jest rozłożone w czasie. Banki mogą sobie pozwolić na systematyczne zawiązywanie rezerw na franki, nie muszą dokonywać jednorazowego odpisu, tak jak miało to miejsce w przypadku wakacji kredytowych.

Zdaniem znacznej części środowiska eksperckiego realny koszt pozbycia się problemu franków z polskiej przestrzeni to ok. 60-80 mld zł, a połowę (lub nawet więcej) tej kwoty banki zdążyły już zabezpieczyć.

Czy to oznacza, że frankowicze mogą odetchnąć z ulgą i odłożyć swoje roszczenia wobec banku na później, przypuśćmy, że na czas, gdy znane będzie już orzeczenie TSUE? Prawnicy odradzają to rozwiązanie, a powodów jest kilka:

  • mimo wszystko nie można wykluczać, że któryś bank wskutek zbiegu kilku okoliczności będzie miał problemy finansowe i zostanie objęty przymusową restrukturyzacją. Ten scenariusz zrealizował się już w przypadku Getin Banku i obecnie jego klienci mają problemy z dochodzeniem swoich roszczeń oraz uzyskiwaniem zabezpieczenia powództw
  • rządzący mają w planach nowelizację kpc, po której frankowicze na 5 lat stracą prawo wyboru sądu do sprawy przeciwko bankowi. To oczywiście oznacza, że już wkrótce warszawski Wydział Frankowy, słynący z szybkich, korzystnych decyzji, także w zakresie wydawania zabezpieczeń roszczeń, będzie dostępny dla nielicznych
  • gdy TSUE uzna, że bankom nie należy się nic ponad zwrot kapitału, tysiące frankowiczów pomyślą o tym samym – o szybkim pozwie przeciwko kredytodawcy. To z kolei może spowodować, że w sądach powstaną gigantyczne kolejki chętnych, a czas oczekiwania na pierwszą rozprawę ulegnie wydłużeniu w całym kraju.

Frankowicze nie chcą ugód, wolą unieważnienie umowy w sądzie

Korzystne i prawomocne orzeczenie można uzyskać już teraz w mniej niż 2 lata. Przykładem jest wyrok, który zapadł w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku 22 czerwca 2022 roku. Kancelarii Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni udało się przekonać sąd, że umowa reprezentowanych przez nią kredytobiorców jest nieważna.

mBank, który był pozwanym w tej sprawie, musi oddać powodom 261 690,76 zł tytułem zwrotu nienależnie pobranych świadczeń, a także uregulować koszty postępowania sądowego. Wyrok sądu II instancji potwierdził ustalenia poczynione przez Sąd Okręgowy w Bydgoszczy, który wydał swoją decyzję 3 listopada 2021 roku. Od złożenia pozwu do ogłoszenia prawomocnego wyroku w tej sprawie minęło zaledwie 15 miesięcy.

Powstaje pytanie, czy banki zaczną dostosowywać swoje ugody do oczekiwań frankowiczów, by zminimalizować skalę nowych pozwów. Już teraz zauważalna jest większa otwartość banków na możliwość negocjacji warunków ugody, przy czym propozycje te nadal dalece odbiegają od oczekiwań. Zainteresowanie ugodami maleje z miesiąca na miesiąc.

Co prawda z raportu KSF wynika, że banki podpisały ok. 32 tys. ugód z frankowiczami, ale biorąc pod uwagę, że na rynku wciąż jest aktywnych prawie 400 tys. takich umów, trudno uznawać to za sukces. Wszystko wskazuje na to, że banki przespały najlepszy czas na dogadanie się z kredytobiorcami, a obecnie pozostaje im już tylko systematyczne dotwarzanie rezerw na sprawy w sądach.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Franknews.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach dla Frankowiczów. Odwiedź nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje! NIE zapomnij udostępnić dalej!  

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze